Kiedy tęsknisz za domem (bracia)
~LEGENDA~
[I.CH]- imię chłopaka (np. Lucifer)
[T.I]- twoje imię
~DLA WSZYSTKICH~
Minął już jakiś tydzień odkąd trafiłaś do tak zwanego 'Devildomu' choć tak czy tak wolałaś nazywać to 'Debildomem'.. Właściwie nawet ci się tu spodobało, ale w pewnym momencie zaczęłaś tęsknić za swoim starym życiem oraz za światem ludzi, w którym kiedyś spokojnie sobie żyłaś, nikomu nie zawadzając.
W końcu [I.CH] zauważył, że jesteś jakaś taka smutna i inna niż zwykle, więc postanowił zapytać się o co chodzi i co się stało.
-Wszystko w porządku, [T.I]?- usiadł obok ciebie na łóżku, na którym obecnie przesiadywałaś
-No.. Niezupełnie, bo ja.. Tęsknię trochę za moim domem i wiesz..
~LUCIFER~
-Oi tam, nie przejmuj się tym, uwierz mi, że tutaj będzie Ci lepiej niż było tam- mruknął
-Ale..
-No weź, zaufaj mi.- poprosił
-Eh.. No dobrze, chyba nie mam wyjścia.
~MAMMON~
-Wszystko będzie dobrzeee, jestem pewien, że w końcu się zaklimatyzujesz. Nie smuć się.- poprosił, lekko obejmując cię ramieniem- Będzie dobrze.- zapewnił
-Uhm.. Dobra.
~LEVIATHAN~
-E tam, poczytamy razem jakieś mangi.. Obejrzymy anime.. No i będzie dobrze!- zapewnił z szerokim uśmiechem na ustach
-Nie bądź taki mądry.- burknęłaś pod nosem, jednak ten tylko cicho się zaśmiał
~SATAN~
-Hm.. Nie mam pojęcia jak cię pocieszyć.- przyznał, wzruszając ramionami- Alee em.. Będzie dobrze i jakoś dasz radę się zaklimatyzować, okej?
-No dobrze..
~ASMODEUS~
-Przesadzasz..
-Słucham?
-To znaczy ee nie smuć się.. Będzie dobrze.
-Łatwo ci mówić.- burknęłaś pod nosem, a Asmodeus lekko pogłaskał cię po włosach
~BEELZEBUB~
-Zjesz coś i cała tęsknota ci przejdzie! Chodźmy coś ugotować.- ucieszył się
-Ale..
-No weź, będzie dobrze.- pociągnął cię za rękę w stronę kuchni, nie dając ci dojść do słowa
-Ugh..
~BELPHEGOR~
-Hm.. W końcu się przyzwyczaisz, nie martw się o to, będzie dobrze.
-Tak myślisz?
-Właśnie tak myślę.- uśmiechnął się pocieszająco w twoją stronę
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top