Eugeo [Wspomnienia]

Uniwersum: Sword Art Online

Dziewczyna patrzyła z podziwem w oczach na swojego przyjaciela, Eugeo. Już od paru ładnych lat rąbał to ogromne drzewo, które rosło nieopodal Ruild. Nie rozumiała, jak mógł ciągle machać tą siekierą i nic nie zdziałać...

- Chciałabym mieć tyle cierpliwości...

- Mówiłaś coś, [T/I]?

- Nic! - [k/w]włosa podeszła do chłopaka i chwyciła narzędzie w obie dłonie. 

- Ej! Co ty wyprawiasz, idiotko! 

- Zamknij się i patrz, jak się to robi. 

Jednak ledwo co podniosła siekierę i się zamachnęła, wypuściła ją z rąk i sama upadła. Tumany kurzu wzbiły się w powietrze i utrzymywały się długi czas. Eugeo podbiegł do nastoletniej [T/N] i pomógł jej wstać. Zaśmiał się cicho. 

- I po co ci to było? - zapytał. 

Ta jednak nie odpowiedziała, tylko fuknęła i odwróciła wzrok w inną stronę. Nie mogła uwierzyć, że dała się tak upokorzyć. Odeszła parę metrów dalej i usiadła na kamieniu. Popatrzyła się w bezchmurne niebo i ogarnęło ją dziwne uczucie. 

- [T/I], dzieje się coś? - ledwie słyszalny głos dotarł do jej uszu. - Hej! 

,,Czemu jest tak ciemno?" 

***

Chłód białego pomieszczenia dawał się we znaki ubranej w jedynie lekką piżamę [T/I] [T/N]. Podniosła się ona i dotknęła swojego policzka. Łzy świadczyły o tym, że musiała płakać. Ale kiedy? 

- Gdzie  ja... A no przecież... - zaśmiała się do siebie. - Przecież byłam zanurzona w Podziemiu... 

Nastolatka wyszła z siedziby RATH w Roppongi i udała się do domu. Całą drogę myśli miała skierowane ku Podziemiu. Zanurzała się tam regularnie co tydzień na dwa dni. Nigdy nie pamiętała, co się tam wydarzyło, jednak musiała być tam do czegoś przywiązana. Każdej nocy śniła o dziwnym świecie z jasnowłosym chłopakiem, który zawsze się do niej uśmiechał. Jednak zanim zdążyła skojarzyć fakty, sen ulatywał w niepamięć. 

W domu na stole czekała na nią kolacja, którą zrobiła jej mama. Szybko ją zjadła i przeskakując co dwa schodki, weszła do swojego pokoju. Zaczęła odrabiać zadania do szkoły, kiedy przyszedł jej SMS. Zawsze tylko patrzyła od kogo, po czym wracała do nauki. Jednak tym razem wiadomość była od Kikuoki, co nie zdarzało się nigdy. Natychmiast wykręciła do niego numer, zamiast odpisać. 

- Panie Kiku?* - bez żadnego powitania zaczęła rozmowę. - Co ma oznaczać, że mam już się nigdy nie zanurzać się do Podziemia?! I dlaczego mam o tym wszystkim zapomnieć? 

- [T/I], wystąpiły pewne... komplikacje. Wybacz mi. 

Połączenie zostało zakończone, a dziewczyna nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała od swojego... szefa? Przyjaciela? Kimkolwiek był, była na niego wściekła. Dobrze wiedział, jak się przywiązała do tamtego świata i do ludzi, którzy pracowali w RATH. Gdyby nie fakt, że był teraz na Oceanicznym Żółwiu, pojechałaby do niego i by mu wszystko wygarnęła. 

***

- C...co?! - [k/o]oka rzuciła poduszką w telewizor. - To dlatego?!

Od kiedy Kiku zadzwonił do niej, żeby zakończyć współpracę, dziewczyna straciła rachubę czasu. Nie liczyła dni. Jednak dzisiaj w końcu dowiedziała się, czemu musiała odejść. RATH prowadziło badania nad sztuczną inteligencją, aby wykorzystać ją we wojsku. Podczas całego badania wystąpiły niespodziewane wydarzenia, które przyśpieszyły cały proces, ale jednocześnie go utrudniły. 

- Nie obyło się bez ofiar... - prezenterka przeczytała z kartki następne zdanie. - Niejaki Seijirou Kikuoka, który cały czas ukrywał działalność, zginął od postrzału. 

- A podobno ja miałam być słaba i nie pozbierać się po SAO... 

Wtedy zadzwonił do drzwi dzwonek. Nastolatka zeszła do drzwi i je otworzyła. Gdy zobaczyła kto przed nimi stoi, prawie nie zeszła na zawał. Kiku uśmiechał się zza nowych okularów i nerwowo bawił się zegarkiem. 

- Ten... 

- Co?

- Posłuchaj mnie, [T/N]. Zapewne już słyszałaś lub czytałaś, co się stało. Pozwól, że powiem ci mniejsze szczegóły. Utraciliśmy połączenie z Podziemiem, blablabla, jednak coś nam się udało zostawić, blablabla. Dlatego też przedstawiam ci pierwszą pełnoprawną SI, Eugeo** - przesunął się w prawo, a naprzeciwko dziewczyny pojawił się wysoki blondyn z promiennym uśmiechem. - Nie wiem, czy pamiętasz, ale...  He?! [T/I], wszystko w porządku? 

Dziewczyna patrzyła się w blondyna jak w obrazek, który był najpiękniejszym dziełem na świecie. Znowu poczuła łzy na policzkach, tak jak podczas ostatniego zanurzenia. Jakieś wspomnienia przeleciały przez umysł i znikły***. Znała tą twarz, ale nie wiedziała skąd. Zrobiła krok w stronę chłopaka.

- Dawno się nie widzieliśmy, prawda, [T/I]?

Eugeo dobrze wiedział, że dawna przyjaciółka go nie pamięta. Wszystko dokładnie mu wyjaśnili, gdy dostał to mechaniczne ciało. Pomimo tego, że ciągle zapraszano go na konferencje i imprezy, chciał znowu spędzać czas z [T/I]. Chciał stworzyć wspomnienia, które dziewczyna będzie pamiętać już do końca. 

❄❄❄

*Jak ja kochałam to, jak Higa tak mówił do niego. 

**SPOILER, NIE CZYTAJ, JEŚLI NIE CHCESZ PSUĆ SOBIE ZABAWY Z ANIME**


W oryginale Alice, tutaj Eugeo. Dziękuję. 














***Wykorzystałam to, że Kazu również miał takie przebłyski. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top