Prolog
Eren POV
Był to piękny, sobotni poranek. Obudziłem sie, po czym wstałem z łóżka i rozciągnąłem swoje obolałe kończyny.
- Ale wczoraj była impra u tytanów - pomyślałem, po czym podszedłem do mojej szafy i wyciągnąłem z niej moje ulubione, czarne dresy z białymi paskami po bokach.
Ubrałem je, założyłem jakąś bluze z Adidasa, trumpki i sto złotych w jedno złotówkach. A niech sie baba w kasie męczy żeby to naliczyć. Wyszedłem z domu, i skierowałem się do mojego ulubionego sklepu osiedlowego - Biedronki. Nagle poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Pomyślałem, że to znowu ten gwłaciciel, który przeleciał mi moją papugę. Odwróciłem się z zamiarem uderzenia go, jednak w ostatniej chwili się powstrzymałem. To był policjant Wiesio z naprzeciwka. Zamarłem.
- Erenie Jeager - zaczął twardym, bezemocjonalnym głosem jak w jakimś anime czy coś - jesteś aresztowany.
- Za co?
- ZA JAJCO, DO SAMOCHODU GÓWNIARZU - krzyknął, po czym wepchnął mnie do swojego samochodu policyjnego.
Waliło tam trochę spermą i pączkami, ale zignorowałem ten zapach. Usiadłem w foteliku dziecięcym, który był już dla mnie przygotowany, po czym Wiesio zapiął mi pasy.
- Wiesiu? - zacząłem niepewnie.
- Mów mi 'tatusiu'.
- No ok tatusiu. Mogę wiedzieć o co mnie oskarżono?
- Dowiesz się w sądzie - westchnął, po czym odpalił silnik.
*TIME SKIP*
Eren wszedł do dużej sali wypełnionej znanymi oraz nieznanymi twarzami. Pierwsze, co rzuciło mu się w oczy to wieeeeeeeelkie biurko, a przy nim siedział sędzia Armin. Sędzia odezwał się
- ZAMKNĄĆ RYJE ZACZYNAMY SĄD XD
Wszyscy usiedli. Zostałem przywiązany do słupa.
Narrator pov
Armin po krótkim mastur... chrzaknięciu zaczął gadać.
- Tak więc, ty, Eren Jeager jestes tytanen cnie?
- Być może.
- Czy powinniśmy go skazać?
- Tak, kurwa - powiedziała prokuratura.
- Co na to obrona?
Okazało się, że obrony nie było, ale wstał Erwin i powiedział :
- Nie zabijajcie go, kurwa.
Po krótkim mastur... zastanowieniu Armin rzekł :
- Cóż, te argumenty są nie do odparcia. Nie zabije cie Eren, ale zostaniesz zgwa... skopany przez Leviów xD. Wpuścić Leviów.
Eren pov
Weszło dwóch Leviów no i jak weszli to podeszli do mnie.
- Elo - powiedzieli w tym samym czasie, po czym zaczęli mnie gwa... kopać, gwa... bić i gwałtownie przyspieszać.
Kiedy skonczyli, myslalem, ze dojde, ale Armin mi przerwał swoim babskim aka męźczyznowym krzykiem.
- Okej, a teraz wypierdalaj do celi.
Tak więc Levie odwiązali mnie i poszli za mną do celi. Kiedy doszliśmi, oni zamknęli za sobą drzwi i zgasili światło.
- O kurwa - pomyślałem.
CDN
Fanfikszyn pisane z Mijaqq :')
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top