1


Zanim zaczniesz czytać to wiedz że zastrzegam sobie wszystkie prawa do tego opowiadania gdyż wysłałam je na konkurs i nie chciałabym żeby ktoś mi je ukradł. ❤❤

Nie wszyscy mają szanse lub odwagę opowiedzieć komuś o swoich marzeniach, to ze wstydu bądź z nadziei, że wtedy się spełnią. Ale najbardziej brak odwagi do zrealizowania ich. Mischa przyjazna czarownica z miasteczka Roter, postanowiła ułatwić to dzieciom ze swojego miasta. Planowała wyczarować małą wróżkę którą zauważą tylko dzieci, jednak czary wymknęły jej się z pod kontroli. Tak właśnie wtorkowego wieczoru niedaleko małego parku na ulicy Orst Town pojawił się dość dużych rozmiarów w tęczowych kolorach kiosk z wielkim napisem "Punkt spełniania marzeń" który dzieci zaczęły odwiedzać już następnego dnia rano. Gdy Mischa dowiedziała się co wyczarowała, i kto prowadzi ten kiosk, nie mogła się napatrzeć. Gdyż w sklepiku siedział średniej wielkości puchaty stworek, o oczach sowy oraz białym futrze niedźwiedzia. Nazwała go Orsten od nazwy ulicy, na której wyczarowała sklepik.

Orsten z uśmiechem wysłuchiwał co dzieci mają do powiedzenia. Ich prośby różniły się od siebie, ale były także takie powtarzające się, a zdarzały się też kompletnie różniące się od wszystkich. Jedna bardzo miła dziewczynka poprosiła nowego misia, bo swojego zgubiła. Chłopiec z piątej klasy od kilku lat bardzo chciał dostać perkusję. Kilka osób zdradziło mu że chciało by nowy telefon, tableta lub podobne sprzęty. Padały także prośby o zdrowie dla rodziny co chwytało Orstena za serce lub wymarzony prezent dla kogoś bliskiego. Po opowiadaniach kilkunastu dzieci nadszedł czas na marzenie wyjątkowej dziewczyn z pierwszej klasy.

-Chciałabym żeby dorośli także mieli szanse spełnić swoje jedno marzenie. Bardzo proszę spełnisz  to marzenie?- Spytała niska blond włosa dziewczyna. Przyglądała się Orstenowi ze świecącymi się oczami. Jednak on zamiast pstryknąć palcami jak za każdym razem, i zapewniając że jej marzenie czeka na nią w domu zapytał;

-A dlaczego nie życzysz nic sobie? 

-Bo moja mama marzy o wyjeździe na Malidawy, tak jak ja. Więc gdy ona o tym pomarzy będzie mogła mnie zabrać ze sobą. - Powiedziała pewna siebie, przekręcając zabawnie nazwę wyspy. Gdzieś za nią kilka osób zaśmiało się z jej wypowiedzi, jednak dziewczynka nie zwracała na nich uwagi przyglądając się reakcji Orstena z całkiem poważną miną. Stworek uśmiechnął się do niej, i nic nie odpowiadając pogłaskał ją po głowie i po chwili pstryknął palcami. Dziewczynka wiedząc co to znaczy odeszła w podskokach, nucąc wesołą piosenkę pod nosem.

Natępną osobą był Austin, który prosił o młodszą siostrę co było bardzo urocze. A jego przyjaciele podczas tego gdy on czekał na spełnienie swojego marzenia kłócili się o jaki model komputera, czy telefonu poproszą. Mischa była przekonana że takich próśb o elektronikę będzie najwięcej jednak ku jej zdziwieniu nie było to prawdą, co ją bardzo uradowało.

Kiosk cały dzień był otwarty i robił za wielką atrakcję w mieście dla młodszych osób. Wszystkie dzieci wychodziły z niego z ogromnymi uśmiechami na twarzy. Co sprawiało że czarownica także się uśmiechała.

Kiosk znikał powoli, aż po południu zniķł kompletnie. A wszyscy którzy o coś poprosili, zadowoleni cieszyli się spełnionym marzeniem. Od tamtego czasu miasto Roter było znane z magicznego kiosku spełniającego marzenia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top