Rozdział 67 ✔️
Z kim będziesz mieć domek na drzewie?
1 - z Toddem
2 - z Trenerką Hitomiko
3 - z Nelly
4 - z Fubukim
5 - ze Stevem
6 - z Bobbym
7 - z Burnem
8 - z Paolo
9 - z Judem
10 - z Silvią
11 - z Axelem
12 - z Nathanem
13 - z Joe
14 - z Darkiem
15 - z Erikiem
16 - z Darrenem
17 - z Tsunamim
18 - z Hiroto
19 - z Jackiem
20 - z Desarmem
21 - z Trenerem Travisem
22 - z Celią
23 - z Kogure
24 - z Edgarem
25 - z Tori
26 - z Jordanem
27 - z Byronem
28 - z Markiem
29 - z Davidem
30 i więcej - z Gazelem
~~~~~~
Autorka: Fubuki! *podbiega do chłopaka z szerokim uśmiechem* Co ty na to, abyśmy mieli domek na drzewie?
Fubuki: Jasne *uśmiecha się* To dobry pomysł
Następnego dnia
Autorka i Fubuki: *patrzą na efekt swojej pracy, piękny domek na drzewie w kolorze białym, a na ścianach narysowane niedźwiadki polarne* Wyszło pięknie! *mówią jednocześnie*
Atsuya: Farba już wyschła?
Autorka: *patrzy na niego, podobnie Fubuki* Nie, a co? Zazdrościsz nam takiego ślicznego domku? Żałuj, że nie chciało ci się pomagać, oj żałuj. To nasze królestwo, nikt tam nie wejdzie. Nikt nie zburzy naszego miejsca!
Atsuya: Oprócz deszczu *śmieje się i idzie do domu*
Fubuki: Ale jakiego deszczu? *patrzy na Autorkę, a ta tylko wzrusza ramionami* O co mogło mu cho... *w tej chwili słychać było grzmot, oboje odwracają się do tyłu*
Autorka: O nie, burza idzie! *uciekła do domu, wlokąc Fubukiego za sobą*
*zaczęło padać, przez co cała farba i obrazki zniknęły, a potem piorun uderzył w domek, ten się zapalił i tyle go widzieli*
Autorka: Cała praca poszła na marne... *wzdycha ze smutkiem*
Atsuya: Gdybym pomagał, byłoby mi żal tego domku, lecz nie robiłem nic i żal mi jest tylko i wyłącznie was *krótka pauza* A jednak nie!
~~~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top