4 razy SOS
Witam każdego, kto dał radę dojść aż tutaj! Ostatnio nie ukazał się Antyranking, więc podejrzewam, że każdy go wyczekuje. Mam dla Was dobrą i złą wiadomość. Dobra? Jest ranking! Zła? Nie ma Zołzy Dark... No tak, teraz pytanie - Kto ją zastąpi? Tajemnica. Osoba z redakcji, mam nadzieję, że tyle informacji Wam wystarczy.
Wiecie już, czego nie czytać, jeśli chodzi o świat Harry'ego, Nialla, Liama, Louisa i tego nieszczęsnego Zayna; dowiedzieliście się, do czyjej piwnicy lepiej nie zaglądać; powiedziałyśmy Wam od czyich szkół, trąci nudą i błędami; na własnej skórze zrozumieliście, że gdy mówimy ,,Antyranking będzie z opóźnieniem", to oznacza, że nigdy go nie ujrzycie; dzięki nam macie świadomość tego, jak łatwo jest spartaczyć poważne opowiadanie oraz poznaliście bohaterów, do których smsów lepiej się nie wtrącać. Dzisiaj pora, żeby się przekonać gdzie Micheal, Luke, Ashton i Calum zostali pokrzywdzeni przez aŁtorki tak, że szkoda gadać.
Ciekawe jest to, że jeszcze niedawno fanfików o 5 Second of Summer było bardzo mało, a teraz walczą one - pd względem liczebności - z tymi o One Direction. Ale nie chodzi o liczbę, o tylko jakość, prawda? Spójrzmy, więc co obniża wartość tej SOSowej ,,armii".
1. ,,Don't go || Ashton Irwin"
Rozdział jest długi, naprawdę długo się czyta, ale... Chyba trzeba wytłumaczyć autorce, na czym polega książka, bowiem w tym wypadku rozdział składa się tylko z dialogów. Dosłownie! Nie ma nawet takiego przerywnika jak ,,powiedział", ,,zawołała", "krzyknęłam". Może to dramat? Ale w sumie nie ma też didaskaliów. Po prostu goła rozmowa. Aby ukazać, że główna bohaterka, Jessica, zmienia otoczenie użyte są bardzo profesjonalne opisy - ,,30 minut później". Kilka myślników dalej, do rozmowy Jess i jej najlepszej przyjaciółki, Emily, dołącza więcej osób. Oczywiście Em przypomniała naszej Jessice, że się przyjaźnią w rozmowie; no co, każdy tak robi! Jeśli twoja rozmowa z przyjacielem nie wygląda mniej więcej tak:
"- Kasiaaaa!
- Alaaa!
- Jak dawno cię nie widziałam, aż tydzień! Mam ci tyle do powiedzenia!
- Ja też, muszę ci wszystko opowiedzieć! W końcu przyjaźnimy się aż 5 lat!", to znaczy, że tak naprawdę, jesteś dziwnym człowiekiem i nikt cie nie lubi. Wiem, prawda boli... A zatem pogrążeni w rozpaczy, przejdźmy dalej. Jak już wspomniałam, dziewczęta podchodzą do grupki swoich znajomych i teraz, już kompletnie, nie wiadomo kto co mówi. Oczywiście pada tekst "- Cześć, mała.
- Mała to jest twoja pała", bo przecież fanfiszyn bez tych siedmiu słów jest jak łysy Styles. To jest po prostu n i e m o ż l i w e.
Najbliższe sześć myślników to wyzwiska między Jess, a jej niedorobionym kumplem, Paulem. Ta ,wymiana zdań' wnosi do opowiadania tylko tyle, że dowiadujemy się, na jakim poziomie rozwojowym znajdują się nasi bohaterowie. Oczywiście chodzi mi o poziom przedszkola...
WOW! Przepraszam bardzo, ale jak Wam wytłumaczę, co się stało, to na pewno zrozumiecie moje zaskoczenie. A zatem... pojawił się jakiś tekst, który nie jest wypowiedzią jednej z postaci. Co prawda jest to tylko informacja, że Jessica postanowiła obejrzeć TIU i ma na nazwisko Stylinson - tak larry shipers, o to chodzi - ale zawsze to jakiś tekst, nie?
Jak można się domyśleć kolejny rozdział jest jednym wielkim dialogiem, jeśli nie liczyć opisu w co ubrała się Jess.
No dobra, rozdział rozdziałem, ale gdzie ten tytułowy Ashton?
W kolejnym rozdziale dziewczęta jadą do klubu, słuchając przy tym muzyki i jak możecie się domyśleć, został wstawiony tekst piosenki. Chciałam teraz bardzo podziękować autorce - ach, ten sarkazm - ze zepsucie mi ,,They don't know about us". Teraz, gdy tylko usłyszę jej melodię, będę myśleć o Larrym. Wielkie dzięki.
Z pewnych powodów osoba, która zaczęła pisać ten artykuł nie jest w stanie go teraz dokończyć, więc mimo, że nie wiem, czy skończyła pierwszy punkt rankingu ja przedstawię od razu kolejne.
Nie będę mówić kim jestem, moja poprzedniczka również tego nie zrobiła, więc ten Antyranking będzie nadal anonimowy. Może się domyślicie, kto wie. Kto zgadnie otrzymuje wyimaginowany milion złotych, zgadujcie! A tak serio, to wolałabym, by wasze komentarze dotyczyły całości tego antyrankingu. Fajnie dowiedzieć się czy wychodzi mi coś, czego nigdy wcześniej nie robiłam, albo co powinnam w tym zmienić, jeśli przyjdzie mi zająć się tym działem jeszcze raz.
To przechodzę od razu do wymieniania fanficków, na które się tutaj natrafiłam. Co i jak jest na początku, więc to już wiecie.
2. Gangs >>Muke<<
Tak, jak widzimy po tytule, nasz pan blondasek i Mike są w gangu! Właściwie to znam parę dobrych fanficków o podobnej tematyce, więc chyba nie powinnam za bardzo tego krytykować. Ale cóż, z drugiej strony chyba od tego jest antyranking, nie? A to, że w jednych opowiadanich temat gangów jest całkiem dobrze przedstawiony, a w innych, ich członkowie urządzają przytulaśne przyjęcia, naprawdę mnie zastanawia. Nie byłam w gangu, niby nie wiem i o tym za dużo, ale czy ludzie przedstawiający to w ten drugi sposób są poważni? Mam nadzieję, że nie, ale to Wattpad i chyba nic mnie tu już nie zdziwi.
Przejdźmy teraz do tego, co tu najważniejsze, a mianowicie akcja! Kto by pomyślał, że między licznymi błędami w tekście i stylem pisania raniącym oczy, rozgrywa się jeszcze beznadziejna fabuła? Zawsze myślałam, że chociaż jedna z tych rzeczy musi choć trochę "wychodzić" komuś kto to pisze, teraz mam dowody, że nie w każdym przypadku. Ale hej, tu miało być o akcji! Tak, nareszcie przestaję gadać od rzeczy.
Chyba najlepiej będzie jak wstawię opis więc macie.
"Wszyscy się mnie boją..."
To zdanie pasuje do opowiadania idealnie. Myślę, że ludzie rzeczywiście boją się (przynajmniej ja) tego przeczytać!
Prolog to streszczenie pierwszego rozdziału. Nic specjalnego, dowiadujemy się tylko, że nasze SOSki są w gangach, jakbyśmy nie wiedzieli tego przez samy tytuł chociażby. Mike wychodzi na spacer, boi się naszego Hemmingsa, Luke chce dać go w ramach prezentu dla Jaya... Pierwszy rozdział też o tym mówi, ale co tam.
Na końcu autorka prawdopodobnie łamie jedno z przykazań, aczkolwiek możliwe, że poprzez "Borze" chodzi jej o coś innego.
Pierwsze rozdziały zdecydowanie by wystarczyły, może nawet całe opko nie byłoby wtedy takie złe ze świadomością, że jest tego na tyle mało, by nasze oczy mogły się uratować. Niby trzynaście (pechowa trzynastka - zaczynam w to wierzyć) rozdziałów i dwa epilogi (bo jeden to za mało) to nie tak wiele, ale każdy z nich jest długi. A akcji to w nim więcej, niż być powinno. Gangi różowych przytulaśnych SOSów potrafią zabić prawdopodobnie jedynie resztki twojego mózgu, ale autorka - mimo wszystko - opisuje to, starając się, by szybka akcja po prostu była, zupełnie jakby logika nie miała tu najmniejszego znaczenia.
3. What?!Michael Clifford is my...what?!/muke af, a.i
Tak, znowu Muke. Ale tym razem również nasz Ash! Na swoją obronę powiem, że było pod tym, które jest tutaj punktem drugim i zaczęłam czytać z ciekawości, bo po przeczytaniu opisu zapowiadało się nienajgorzej.
Rozdziałów jest mało, bo pięć, ale autorka nadal to pisze. Są bardzo krótkie, ale uznajmy, że to akurat wybaczam autorce. Tak samo jak emotikonki w tekście, kiedy jest to przedstawione jako pisanie ze sobą. Wybaczam. Ale liczne błędy, okropny styl pisania i fabuła, która sprawia, że mój mózg woła o pomoc to już rzeczy niewybaczalne, których autorce nie odpuszczę! Czy tak trudno przed opublikowaniem przeczytać to raz jeszcze, a jeśli jest się naprawdę beznadziejnym z polskiego, to wstawić do Worda? Jasne, może jakieś błędy zostaną, ale gwarantuję, że przynajmniej połowa zniknie raz na zawsze. Styl pisania da się wyćwiczyć, ale żeby był dobry, trzeba dużo czytać i jeszcze więcej pisać! Jak ja czytam moje pierwsze opowiadania, to śmieję się tak głośno, że sąsiedzi mnie słyszą.
Fabuła, tak, przechodzimy do tego. Główna bohaterka zamieszka w Australii! A teraz uwaga, jej kuzynem jest Michael Clifford. Ponadto ona zachowuje się i wygląda jak jego damska wersja. Kiedy jest na lotnisku okazuje się, że jeszcze jej dwie przyjaciółki wyjeżdżaja do Australii. Ogółem rozdziały opowiadają o niczym. Ale czwarty rozdział jest z perspektywy samego Michaela! Dowiadujemy się w nim, że 5SOS mają obsesję na punkcie Haribo, Ashton wyznaje religie żelkowych misiów, a nasza główna bohaterka jest dla niego stworzona. Tyle przynajmniej z tego zrozumiałam, poprawcie mnie, jeśli się mylę. Później zostajemy poinformowani, że Ash śpi dłużej nawet ode mnie, a Klaudia go nie lubi. Jaki biedny loczek!
Na tym kończy się opowiadanie, ale, jak już wspominałam, nadal jest kontynuowane.
4. Bad girl / / L.Hemmings
Bądźmy szczerzy, nie tylko złe fanficki o SOSach są na Wattpadzie. Myślałam, że to może być jednym z tych dobrych; przyzwoicie wyglądająca okładka, nie zbyt oryginalny tytuł, ale sama wiem, jak trudne jest wymyślenie dobrego tytułu i jeszcze to, że wyświetliło mi się tuż pod moim ulubionym ff... A wszyscy mówią "Nie oceniaj książki po okładce".
Właściwie to nie mogę tu przyczepić się do wielu rzeczy. Gdyby nie fatalna fabuła, to chyba byłoby znośne. Wykreowanie bohaterów i logika głównej bohaterki, kolejne minusy, ale o nich później. Poza tym, nie do końca pasuje mi styl. Jest prosty, ładny, ale coś w nim nie odpowiada. Może innym przypadnie on do gustu, to jest tylko moje zdanie. I przyczepiłabym się do tego, że opisy są krótkie. Ale to nie jest aż takie ważne, to pewnie tylko moje marudzenie.
No to jak? Akcja. Główna bohaterka zostaje porwana! Domyślacie się już? Tak, syndrom sztokholmski się kłania. Bo nasze SOSy porywają główną bohaterkę! Czy tylko ja nie widzę ich w gangu? Ludzie! Wracając: nasza bohaterka od samego początku żyje w ciągłym niebezpieczeństwie. W drugim rozdziale dowiadujemy się, że została porwana, jeśli ktoś się tego wcześniej nie domyślił w pierwszym. Nasza kochana Mel/Jo kłóci się z Calumem, który był jej przyjacielem, a teraz ją porwał. Nie ma co, znajomości to ona ma niezłe. Potem traci przytomność i dowiadujemy się, że Luke pobił ją trochę za mocno. Kolejne rozdziały to beznadziejna fabuła i brak umiejętności kreowania bohaterów przez autorkę. Następnie główna bohaterka jest ich najlepszą kumpelą, czemu nie? Błędy ortograficzne i literówki się zdarzają, ale nie są tak bardzo liczne, by nasze oczy same zaczęły płakać.
Opowiadanie posiada dwanaście dość długich rozdziałów i zostało zawieszone. Może autorka zrozumiała w tyn przypadku swój błąd.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top