Najgorsze zakończenie na świecie
Nie oglądając się za siebie poleciałem do domu Niemiec. Nie chciało mi się już robić całej ceremonii z otwieraniem drzwi więc po prostu wbiłem się przez okno.
Szyba się nie pokruszyła, ale zawiasy już chyba będą do wywalenia.
-Przepraszam!- praktycznie się na niego rzuciłem przyciskając go do łózka.
...
-Wszystko z tobą dobrze..?- spytał słabym głosem jednocześnie trzęsąc się lekko.
-Tak, jak najbardziej tak- gapiłem się na niego nie mówiąc już nic więcej.
-No to..- zaczął ale mu przerwałem.
-Wyjdziesz za mnie?
-Co..
-Spytałem, czy za mnie wyjdziesz- powtórzyłem.
-Ale.. ja...-
-Żadnych ale, po prostu powiedz ''tak'' albo ''nie''- powiedziałem stanowczo.
-Tak..?
-To było prostsze niż myślałem- uśmiechnąłem się i z niego zszedłem.
-Najwyraźniej..
-Tylko jeszcze jedno.. ty serio tego chcesz, czy to przez napój?- spytałem.
-Jaki napój?
-Ten który ci dałem.
-Co niby..?
A no tak, on nie wiedział.
-Dałem ci napój miłosny i chcę wiedzieć czy zadziałał- wyjaśniłem mu najlepiej jak potrafiłem.
-To było..- Niemcy potrząsnął głową i staną na równe nogi.
Nie wyglądał już na roztrzęsionego tylko na wkurzonego.
-To było bardzo nieodpowiedzialne!- dokończył stanowczo.
Nawet nie wiedziałem, że ma w sobie tyle pewności siebie.
-Wiem.
-Więc czemu to zrobiłeś???
-Bo cię kocham?- rozłożyłem ręce- z resztą już i tak się zgodziłeś.
-Racja..- pokiwał głową- Ale nie rób tak więcej.
Przytuliłem go mocno.
-Nie będę musiał..
Koniec
Takie kilka słów na koniec:
Najpierw ten GerPol miał być na poważnie, ale w międzyczasie zgubiłam wątek i zrobiła się z tego bardziej parodia XDDD
Więc to głównie jest powód dla którego wszystko brzmi jak pisane na haju i skończone bardzo na szybko. Bo właśnie takie miało być.
Ogólnie jeśli chcecie zobaczyć jakiś porządniej napisany GerPol to lepiej zobaczcie "wakacje". A z innych książek to polecam "Wszystko na odwrót" i "Koronę" bo tam trochę bardziej się starałam [:
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top