Perfekcyjne opko cz.12 [sprawdzanie pisowni]
Zazwyczaj w swoich artykułach poruszam kwestie związane z konstrukcją tekstu i jego poprawnym zapisem. Ten artykuł będzie wyglądał trochę inaczej, choć nie tak bardzo znowu odbiegnę od tematyki poprawności. W związku z tym, że w założeniu za parę lat powinnam zostać profesjonalistką informacji (choć kto to wie, co za parę lat będzie) zdarza mi się poznawać dość interesujące narzędzia oferowane za pośrednictwem Internetu, do których zaliczają się przeróżne wyszukiwarki, źródła danych, ale także słowniki, translatory, korpusy językowe czy programy sprawdzające poprawność tekstu.
Dziś postanowiłam przyjrzeć się tym ostatnim, bo podejrzewam, że znajdą się tu osoby, które takie narzędzia zainteresują. Linki do nich znajdziecie w komentarzach obok nazw.
1. LanguageTool (https://languagetool.org/)
Ci, którzy już wcześniej korzystali z takich narzędzi, prawdopodobnie znają LanguageTool. Jest to dość popularna strona, która sprawdza poprawność napisanego tekstu. Program obsługuje prawie trzydzieści języków i w tym zbiorze chyba najbardziej zaskoczył mnie język esperanto, bo raczej stosunkowo niewielu ludzi posługuje się nim na co dzień. Jeśli program wykryje prawdopodobny błąd językowy (wszelkie literówki, błędy ortograficzne itd.) zaznacza dane słowo na czerwono, przy czym możliwe jest sprawdzenie wariantów, które sugeruje nam dla tego słowa, czy zignorowanie uwagi, jeśli uważamy, że słowo jest napisane tak, jak powinno. Natomiast na żółto zaznaczane są powtórzenia wyrazu, błędy interpunkcyjne, uwagi dotyczące wielkiej litery na początku zdania czy kropki na końcu, brak spacji i tym podobne błędy.
Program wskaże błąd również wtedy, gdy na przykład zapiszemy pełną datę dzienną i dzień tygodnia, a dane te nie będą się ze sobą zgadzać (we wskazówkach pojawi się, że tego dnia i tego roku był inny dzień tygodnia). Program dostępny jest w wersji darmowej oraz płatnej. Narzędzie darmowe pozwalana wpisanie tekstu o maksymalnej długości dwudziestu tysięcy znaków, w przypadku wersji płatnej jest to czterdzieści tysięcy. Ta druga posiada trochę więcej funkcji, między innymi możliwość dodania narzędzia do Worda.
LanguageTool rozpoznaje całkiem sporo błędów, wydaje się spełniać oczekiwania przeciętnego użytkownika. Warto jednak pamiętać, że niekoniecznie musi sobie poradzić z bardziej skomplikowanymi konstrukcjami. To tylko maszyna, która ,,pamięta" pewne schematy.
2. Paper Rater (http://paperrater.com/free_paper_grader)
Innym darmowym narzędziem, tym razem do prac anglojęzycznych, jest Paper Rater. Sprawdza dobór słownictwa, wyszukuje błędy gramatyczne, literówki i nie tylko. W przypadku tego programu możliwe jest napisanie tekstu w oknie, wklejenie go tam, ale też załadowanie całego pliku z komputera czy telefonu. Oprócz tego program analizuje wprowadzane zmiany w czasie rzeczywistym. Paper Rater bierze pod uwagę poziom edukacyjny autora tekstu (trzeba wybrać z listy), typ dokumentu oraz opcje sprawdzania, czy tekst nie jest plagiatem.
Przyznaję, że języki obce to nie moja bajka, bo pod tym względem jestem koszmarnym leniem (chociaż za hiszpański to nawet bym się mogła wziąć), więc trudno byłoby mi ocenić różnice w analizie tekstu, gdy zaznaczy się, że jest to esej, artykuł, przemowa czy opowiadanie, ale jeśli działa to tak, jak sugerują twórcy, to program wydaje się być wart uwagi.
3. Oprogramowanie Ginger (https://www.gingersoftware.com/)
Ginger jest to oprogramowanie, które dodaje się do przeglądarki i znowu większość funkcji dotyczy języka angielskiego. W swoim zestawie posiada narzędzie sprawdzające konstrukcje gramatyczne, pomagające uniknąć powtórzeń, ale także słownik, translator obsługujący pięćdziesiąt różnych języków obcych, funkcję odsłuchania napisanego tekstu oraz personalnego trenera w zakresie nauki języka angielskiego, co znaczy, że twórcy mieli w założeniu również cele edukacyjne.
Wydaje mi się, że to całkiem interesujący program, który daje wiele możliwości. Gdybym miała więcej ochoty do obcowania z językiem angielskim, może nawet pokusiłabym się o wykorzystanie go. Program jest darmowy.
4. After the Deadline (http://www.polishmywriting.com/)
Program After the Deadline również obsługuje język angielski, a jego działanie jest trochę podobne do LanguageTool. Na czerwono podkreśla literówki, na zielono błędy gramatyczne, a na niebiesko stylistyczne. W przeciwieństwie do tego drugiego nie zauważy jednak błędu niezgodności z rzeczywistością (jak to z dniem tygodnia w przypadku LanguageTool).
Narzędzie jest proste w obsłudze. Nad oknem, w które należy wpisać tekst, znajduje się instrukcja z legendą oznaczeń błędów. Strona jest bardzo przejrzysta.
5. SpellChecker (https://www.spellchecker.net/)
Przyznaję, że z tym programem coś mi nie poszło. W każdym razie możliwe jest sprawdzanie w zakresie podstawowym oraz zaawansowane. Po kliknięciu na to drugie strona przekierowuje na grammaly.com, która wymaga logowania i jest już płatna. Jeśli chodzi o SpellChecker, sprawdza on tekst pod względem gramatycznym oraz wyłapuje literówki. Obsługuje angielski w odmianie brytyjskiej i amerykańskiej i dwadzieścia cztery inne języki, które jednak nie są wymienione. W przypadku języka angielskiego baza danych powinna pozwolić na odnalezienie przez program błędów składniowych, niewłaściwego użycia wyrazów oraz błędów interpunkcyjnych.
6. SpellCheckPlus (https://spellcheckplus.com/)
Ten program dużo bardziej przypadł mi do gustu niż poprzedni, może dlatego, że nie miałam z nim żadnych problemów... W każdym razie widoczne jest okno, w które należy wpisać tekst oraz kilka opcji takich jak sprawdzanie, kopiowanie, znajdowanie i parę innych.
Kolory czerwony i zielony są zarezerwowane do uwag odnośnie słownictwa, przy czym pojawiają się propozycje słów o podobnym zapisie. Natomiast uwagi odnośnie gramatyki są czarne i zaznaczone pogrubieniem, a program sugeruje, jak naprawić błąd.
Nie jest to doskonałe narzędzie, bo na przykład gdy usunęłam z frazy, która już tam była, jedną literę, program rozpoznał to jako błąd gramatyczny, a w sugestii pojawiło się stwierdzenie, że jeśli jest to imię, to powinno być napisane wielką literą. Nie mówię jednak,że z tego powodu SpellCheckPlus jest słabszy niż poprzednie programy, bo żaden z nich nie jest doskonały i nie należy im ufać całkowicie, ale o tym pisałam już przy LanguageTool.
Pod sprawdzonym tekstem pojawia się procentowa ocena poprawności tekstu wystawiona przez program oraz podsumowanie potencjalnych błędów.
7. GrammarBase (http://www.grammarbase.com/)
Wszystko wygląda prosto i przejrzyście. Program ma sprawdzać błędy gramatyczne i związane ze słownictwem oraz błędy wynikające z dysleksji, jakkolwiek jest to rozumiane.Problem w tym, że po kliknięciu "start checking" strona przekierowuje na easy-essey.org i ta strona wymaga już płatności za usługi.
8. NounPlus (https://www.nounplus.net/)
O, to jest program, który przypadł mi do gustu (okej, drugi raz użyłam go na rzecz tego artykułu, a pierwszy był, gdy go poznawałam na zajęciach, ale wydaje się fajny). Po wpisaniu lub wklejeniu tekstu w okno i kliknięciu przycisku z symbolem lupy pojawiają się dwa okna — w pierwszym pojawia się wpisany tekst z zaznaczeniem odpowiednim kolorem uwagi, a w drugim tekst napisany poprawnie. Na czerwono zaznaczane są słowa, które mogą być błędem, na fioletowo oznaczone są błędy w pisowni (literówki, błędy ortograficzne), kolorem, który chyba miał być jasnobrązowy, oznaczone są słowa niepewne(program nie jest pewny, czy to błąd), na niebiesko zaznaczane są sugestie, na zielono spójniki, a na żółto to, co jest niezdefiniowane.
9. SlickWrite (https://www.slickwrite.com/#!home)
SlickWrite wydaje się bardzo dobrym narzędziem, zwłaszcza przy jakichś dłuższych tekstach, zresztą nawet wyświetla się jak w edytorze. Zaznacza różne błędy i, co mnie się podoba, podaje podstawę takiej oceny, a więc zasadę. W ten sposób łatwo jest zweryfikować trafność sugestii programu.
Oprócz pojedynczych błędów SlickWrite zwraca uwagę także na budowę tekstu oraz słownictwo ze wskazaniem miejsc słabszych i lepszych.
Program tworzy również statystyki błędów i przedstawia je na wykresach w oddzielnej zakładce, których, swoją drogę, jest kilka. Tekst można edytować, zapisać, można też wprowadzić zmiany w ustawieniach programu, gdzie oznacza się, czy program ma wskazywać podwójne spacje, czy ma sprawdzać tekst, który jest cytatem itd.
Ach, no i SlickWrite jest dostępny w wersji do pobrania oprócz tej przeglądarkowej.
10. VirtualWritingTutor (https://virtualwritingtutor.com/)
Właściwie ten program korzysta z kilku narzędzi wyżej opisanych, między innymi zmodyfikowanego LanguageTool, i jeszcze paru innych. Użytkownik sam wybiera, pod jakim względem tekst ma być sprawdzony, a program nie zaznacza błędów na tekście, a wypisuje i wyjaśnia wszystkie uwagi pod nim.
Niżej, pod oknem, do którego należy wpisać tekst, znajduje się bardzo dokładny opis jego funkcji podpisany przez jego twórcę, więc po więcej szczegółów odsyłam Was tam.
***
Podsumowując, każdy z programów jest trochę inny. Trudno mi powiedzieć, które narzędzie jest najlepsze, bo to już kwestia indywidualna. Wszystko zależy od naszych potrzeb i oczekiwań, w tym także obsługiwane języki. Tam, gdzie nie pisałam o nich nic, program dotyczy języka angielskiego, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nawet jeśli niektóre z narzędzi obsługują też inne języki, to raczej na słabszym poziomie ze względu na uboższą bazę danych, bowiem to ona jest w sporej mierze wyznacznikiem skuteczności programu.
Tyle na dziś, pozdrawiam,
P.S. Czy chcielibyście całej serii artykułów o podobnej tematyce? Np. o wyszukiwarkach multimedialnych, narzędziach do wizualizacji informacji (wykresy, mapy myśli, infografiki), poznawałam też kilka programów internetowych do prezentacji, w tym tablica, która może służyć podobnym celom, dwa do tworzenia komiksów, jeden do e-kartek. To wszystko może okazać się bardzo przydatne przy tworzeniu własnych historii!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top