Krótkie cięcie #6 [multikonta]

Nowe powiadomienie. O, Wattpad — i nowy, jak to mówią, śledź. Uśmiech wkrada się na usta, choć po przeczytaniu nicku mam pustkę w głowie. Nie przypominam sobie takiego czytelnika, więc wchodzę na jego profil, żeby czegoś się o nim dowiedzieć. Wita mnie... no właśnie, nic, a jedyne, czego się dowiaduję, to fakt, że na ostatnią aktywność tej osoby składa się zaobserwowanie pieldyriarda innych ludzi.

Ostatnio mam tak coraz częściej i, szczerze mówiąc, nie jest to spełnienie moich marzeń. Należę raczej do tego grona Wattpadowiczów, któremu zależy nie na obserwatorach, ale na czytelnikach, dlatego wszystkie te ślepe followy są dla mnie mocno niezrozumiałe — a w przypadku takiego konta, jak to opisane powyżej, już w ogóle nie wiem, o co chodzi.

Zaobserwowanie kogoś rzeczywiście może być sposobem na zwrócenie czyjejś uwagi — ja na przykład zawsze wchodzę na profil nowego followersa. Problem leży w tym, że nie potrzebuję randomowych zwolenników. To trochę tak, jak z reklamami — zazwyczaj chcemy, by ludzie zapoznali się z naszą twórczością i zostawili po sobie ślad (i nie, nie chodzi tylko o hajsgwiazdki), a dopiero potem zapraszali do siebie. Oczywiście, jest też opcja, że ktoś akurat woli być ninją, zachowywać anonimowość podczas czytania... ale wyszukanie i zaobserwowanie wszystkich możliwych Wattpadowiczów zabiera trochę czasu i wtedy już brakuje go na zapoznanie się z czyjąś twórczością.

Nie mówię tu oczywiście o profilach, gdzie nie ma jedynie prac. Muszę przyznać, że zdarzyło mi się zostawić "śledzia" u kogoś, kto miał tylko opis. Ten element to wizytówka i jeśli ktoś prezentuje się naprawdę dobrze, to nie mam oporów, by poczekać również na jakąś jego pracę.

Zadałam paru osobom pytanie, jak oni odnoszą się do multikont i odpowiedzi były... cóż, negatywne. Idea tworzenia jednego profilu do czytania, drugiego do pisania, trzeciego do czegoś jeszcze innego w moim gronie znajomych jest po prostu niezrozumiała... a pewnie też niepraktyczna, bo — przy ciągłym przełączaniu kont — wattpadowa aplikacja skłonna jest oszaleć.

O, zapomniałabym o czwartym: do komentowania lub, ściślej ujmując, do szykanowania. Wtedy mamy okazję spotkać takiego śmieszka z pustym profilem, a to już w ogóle jest śmiechu warte. Muszę przyznać, że sama raz dostałam niezbyt miłą wiadomość od randomowego użytkownika, którzy rzeczywiście nic nie miał na profilu. Można by zapytać: a co to zmienia? Gdy widzimy u kogoś prace, podświadomie myślimy, że on coś robi, on może się zna — a może nie, dlatego też mamy możliwość to sprawdzić. Gdy nic u niego nie znajdujemy, zakładamy, że po prostu bardzo tej osobie się nudzi, że może zwalcza jakiś kompleks.

Oczywiście pojawia się też kwestia traktowania nowego konta jako "nowego życia", pytanie tylko: czy warto? Od początku swojej przygody z Wattpadem funkcjonuję tylko na tym jednym koncie. Myślicie, że zawsze tak wyglądało? Jeszcze rok temu publikowałam zupełnie inne prace i obserwowałam kompletnie innych użytkowników. I kiedy byłam tym wszystkim zmęczona i chciałam zacząć od nowa, nie przeniosłam się na inny profil, ale całkowicie odnowiłam ten istniejący. Usunęłam listy lektur, konwersacje (zarówno prywatne, jaki i te na tablicy), cofnęłam wszystkie followy i wszystkie swoje publikacje.

Niektórzy motywują tworzenie nowych kont tym, że nie chcą już obracać się w starym kręgu znajomych. Ale wiecie co? Choć pisałam z ogromem ludzi, z żadnym nie utrzymuję już kontaktu, a nawet, gdyby ktoś miał ochotę do mnie zajrzeć — mi to wszystko jedno. Wobec internetowych znajomości trochę trudniej być sentymentalnym. Jeśli zmienimy na swoim profilu wszystko, włącznie z nazwą, mało kto będzie nas kojarzył.

A gdybyście nadal mieli ochotę założyć nowe konto — pamiętajcie, że to stare można usunąć, żeby nie zaśmiecać Wattpada. 


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top