Perfekcyjny bohater cz.1 [wpływ rodziców]

„Czym skorupka za młodu nasiąknie..." 

Chyba każdy z nas zna to powiedzenie, prawda? Wspominam o nim, gdyż dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o jednym z fundamentów tworzenia opowiadania, a mianowicie o profilach psychologicznych bohaterów. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jesteśmy w DEA, FBI czy CIA. To jednak, czy stworzona przez Was budowa psychiczna bohatera ma szansę zaistnieć w prawdziwym świecie (a tym samym nadać utworowi realizmu), jest bardzo ważne. Przecież nie lubimy czytać o ludziach kompletnie oderwanych od rzeczywistości. Dużo przyjemniej jest czytać o człowieku z krwi i kości, z którym możemy poczuć więź, bo jest podobny do nas lub kogoś, kogo znamy, boryka się z problemami podobnymi do naszych. I nie mówię tutaj tylko o romansach czy innych dramatach – w końcu tolkienowskie hobbity i elfy były bardzo „ludzkie".

Krótko o bohaterach, ich realizmie, schematach i pojawiających się niezgodnościach już mówiliśmy. Tym razem chciałabym ograniczyć się tylko do wpływu, jaki na naszych bohaterów wywierają rodzice – ich zachowania, nałogi, problemy psychiczne, metody wychowawcze, etc. Niestety, czytając opowiadania na Wattpadzie (choć nie tylko), dochodzę do wniosku, że często zapominamy o rzeczy oczywistej – nie rodzimy się z w pełni ukształtowaną psychiką, a rodzina ma kluczowe znaczenie dla naszego rozwoju. Przejdźmy więc do rzeczy.

Alkoholizm/narkomania rodziców

Nasz bohater, nazwijmy go Adaś, pochodzi z rodziny, w której rodzice są alkoholikami, nie pracują, sprowadzają do domu kolegów od kieliszka, na wszystko brakuje pieniędzy, zdarza się też Adasiowi oberwać za chęć do życia i miłość ojczyzny. Adaś opowiada wszystkim krewnym i znajomym, że jego rodzice to patologia, że on nie ma życia w domu, a do tego używa najnowszego iPhone'a, nosi same markowe ciuchy i generalnie jest gwiazdą szkoły. W dorosłym życiu nasz Adaś okazuje się być idealnym ojcem i mężem, z dobrą pracą, nieskończoną ilością pieniędzy. Czy Wam też coś tutaj nie gra? No właśnie.

Tak jak możliwym jest, by Adaś miał dobrą pracę, pieniądze i szczęśliwą rodzinę, tak nie jest już możliwym, by osiągnął to samodzielnie, bez pomocy i wsparcia specjalistów. Mały Adaś wyrośnie na Adama, który będzie szukał w kobiecie matki – osoby, która się nim zaopiekuje, będzie dla niego wsparciem. Adamowi ciągle brakuje poczucia bezpieczeństwa, często ma niskie poczucie wartości, jednak przede wszystkim – nie wie jak wygląda „normalna" rodzina. Dlatego miota się, próbuje; zdarza się, że wplącze się w toksyczny związek. W nastoletnim życiu, a przecież opowiadania najczęściej mówią o nastolatkach bądź młodych dorosłych, Adam raczej wstydzi się swoich rodziców (choć nie zawsze, wszędzie zdarzają się wyjątki), nie obnosi się ze swoją sytuacją w domu i raczej nie używa markowych rzeczy.

Nie będę bardziej zagłębiać się w temat dorosłych dzieci alkoholików, bo można o tym mówić w nieskończoność. Chciałabym tylko zwrócić Waszą uwagę na fakt, że motyw trudnego dzieciństwa głównego bohatera jest dość popularny, jednak pamiętajmy – Adaś nie przejmie firmy ojca – alkoholika, gdyż ten jej nie posiada, dlatego dobrym pomysłem byłoby opisać drogę Adasia do sukcesu; jego starania, potknięcia, porażki. Stanie się wtedy prawdziwszy, głębszy, wielowymiarowy.

To jednak tylko moja luźna sugestia ;)

Molestowanie seksualne

Kilka razy spotkałam się z motywem molestowania seksualnego bohaterów w dzieciństwie. O ile temat molestowania nie jest już tak bardzo tabu, o tyle dzieci, które go doświadczają, nie mówią o tym otwarcie. Bardzo ciężko jest zauważyć, że dziecko jest krzywdzone na tle seksualnym, szczególnie jeśli robi to któreś z rodziców.

Nasza bohaterka, powiedzmy Kasia, ma naście lat i jest molestowana seksualnie przez ojca. Dokładnie tak jak Adaś – opowiada o swojej sytuacji na prawo i lewo, jakby była z tego dumna (tak, spotkałam się z taką sytuacją w jednym z opowiadań). W prawdziwym życiu ofiara przemocy seksualnej nie mówi o tym głośno. Kasia jest raczej wycofana, nie ma przyjaciół, zamyka się w swoim świecie. Czuje, że coś jest nie tak, jednak nie wie, co. Dla Kasi utrzymywanie intymnych kontaktów z kimś z rodziny jest naturalne i normalne, ponieważ nie zna niczego innego. Dlatego też Kasia nie od razu ufa obcym, ani tym bardziej nie pójdzie do łóżka z kapitanem drużyny futbolowej na imprezie zorganizowanej przez kapitan cheerleaderek.

Choroby psychiczne rodziców

Sprawa z chorobami psychicznymi jest trudna, gdyż niektóre z nich bywają dziedziczne, jak chociażby schizofrenia. Do tego ciężko jest opisać zachowania osób z zaburzeniami psychicznymi, szczególnie w narracji pierwszoosobowej. Pamiętajmy, że Tomek z zaburzeniami osobowości czy chorobą dwubiegunową (schizofrenią, psychozą maniakalno–depresyjną, a nawet nerwicą) inaczej będzie postrzegał rzeczywistość niż człowiek zdrowy. Szczególnie trudna w opisywaniu jest wspomniana schizofrenia, pełna halucynacji, momentów „zdrowych", załamań. Jeśli planujecie wprowadzić do swojego opowiadania problem zaburzeń psychicznych, postarajcie się najpierw zagłębić w temat, przeczytać opis objawów w Internecie, by Wasza historia była jak najbardziej prawdziwa.

Rodzice kochający za bardzo/niekochający wcale

Myślę, że każdy z nas wie o co chodzi – o rodziców, którzy ciągle „wiszą" nad swoją latoroślą. Wkurzające, prawda? Też tak sądzę. W takiej relacji Henia będzie pod ciągłą obserwacją jednego lub obojga rodziców (ta druga sytuacja to już hardcore). Nasza Henia ma ustaloną „godzinę policyjną", godzinę odrabiania lekcji, godzinę spotkań z przyjaciółmi. Wszystko ustalone z góry przez rodziców właśnie, choć częściej matka jest tą kochającą za bardzo. Jak zachowuje się Henia? Przede wszystkim nie do końca lubi spędzać czas z rodzicami, w końcu każdy potrzebuje odrobiny wolności i prywatności, zwłaszcza w wieku nastoletnim. Henia jej nie ma, niestety. Dlatego dopóki nie wymknie się przez okno swojego pokoju, raczej nie wybierze się na wyżej wspomnianą imprezę i nie natknie się na Kasię w dwuznacznej sytuacji z Adasiem i Tomkiem ;) Rodzice Heni marzą o jej świetlanej przyszłości, więc naciskają na jak najlepsze wyniki w nauce, żeby dostała się na jak najlepsze studia i zrobiła karierę. Nawet, jeśli Henia marzy o zostaniu aktywistką Greenpeace.

Na przeciwległym biegunie stoi Radek. Rodzice Radka nie bardzo się nim przejmują. Jest w domu – super, nie ma go – też fajnie. Radziu jest typowym materiałem na bad boya – puszczony „samopas", wychowany przez ulicę. Nasz Radosław walczy o uwagę, której nie otrzymuje od rodziców. Wszędzie go pełno, często dokucza innym, za wszelką cenę chce być lubiany i popularny. Moim zdaniem jest to jeden z trudniejszych typów postaci. Wielu z Was teraz zapewne pokiwa z politowaniem głową, myśląc jednocześnie, że głupoty opowiadam (może i macie rację, ale nie mnie to oceniać ;)), bo przecież bad boy to po prostu bad boy. Dla mnie – nie do końca. Ten „zły chłopak" najczęściej jest bad z jakiegoś powodu. I właśnie tego powodu często brakuje mi w opowiadaniach, jakiegoś wydarzenia, relacji z rodzicami, które spowodowały, że Radek postępuje w ten sposób. W czytanych przeze mnie opowiadaniach najczęściej takim czynnikiem zapalającym jest alkoholizm rodziców (zazwyczaj ojca), a przecież nie tylko alkohol sprawia, że rodzice zapominają o dzieciach. Sytuacja niekochanego dziecka, również może stać się lontem i zmienić naszego Radzia w złego chłopca.

Pamiętajmy, że bohaterowie wielowymiarowi są w cenie. Czytelnicy bardzo ich lubią i cenią, o czym sami doskonale wiecie. Dajmy naszym postaciom życie, spójrzmy na nich tak, jakby stali obok nas; potraktujmy jak najlepszych przyjaciół. W końcu to nasze dzieci ;)

Dziękuję za uwagę!

KatiaRomanowa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top