Perfekcyjne opko cz. 9 [opis]


Jak napisać dobry opis? Wielu z nas, szczególnie na początku wattpadowskiej kariery, się nad tym zastanawia. Czy dobry opis może zapewnić sukces? Jaka jest jego rola i czym w ogóle jest? Jeśli Was to interesuje, zajrzyjcie dalej.

Nigdy szczególnie nie zastanawiałam się nad sporządzaniem opisu dla moich prac na Wattpadzie. Na początku w ogóle uważałam, że jest to raczej informacja, notka od autora. Dopiero po przeczytaniu kilku recenzji Niewinnych, na które natrafiłam bardzo szybko po założeniu konta, otworzyły mi się oczy. Dziewczyny często pisały o tym, że blurb je zachęcił lub nie, że jest dobrze napisany lub wręcz odstrasza. Gdy trochę już wsiąkłam w ten świat, okazało się, że użytkowników zachęca do kliknięcia „czytaj" kilka czynników i jednym z nich, dość istotnym, jest właśnie opis.

Podczas czytania recenzji w ogóle nie wiedziałam, co oznacza blurb. Nawet pomyślałam, że jest to literówka w słowie „blubr". Jestem z Poznania, a większość opisów przypomina takie nasze gwarowskie blubry. Gdy owa „literówka" pojawiała się za każdym razem, sprawdziłam wyraz w googlach. Nie dość, że takie słowo istnieje, to jeszcze oznacza ten krótki tekst na tylnej okładce książki, który ma nas zachęcić do zakupu! Opis, obok okładki, jest tym, co składa się na pierwsze wrażenie.

Słowo blurb pochodzi od nazwiska fikcyjnej postaci, Belindy Blurb, wymyślonej przez Geletta Burgessa na początku XX w. Belinda została sportretowana na okładce jednej z jego książek podczas blurbowania, umieszczono tam również parodię tekstów-peanów reklamujących rożne twory literackie. Choć za pierwszy blurb uznaje się zdanie – „Witam Pana na początku wielkiej kariery". Jego autorem jest Ralph Emerson, który napisał je w liście do Walta Whitmana po przeczytaniu jego „Źdźbła trawy". Zdanie to wydrukowano na okładce, by nakłonić czytelników do nabycia.

Rola blurba w promocji książki jest nie do przecenienia. Marketing w dzisiejszych czasach to podstawa. Przenosząc to na podwórko Wattpada, nasz opis musi być atrakcyjny, musi być po prostu reklamą (jeśli oczywiście zakładamy, że ma sprowadzić rzesze ludzi – co do gwiazdek i pochwalnych pieśni nad talentem – w tym nie pomoże). Dobrze napisany może zdziałać cuda dla pierwszego wrażenia, przykuć uwagę. Zły opis może więc zadziałać odwrotnie. Spowodować niekontrolowany grymas i zrezygnowanie z lektury naszej pracy.

Nie jestem specem od marketingu. Omnibusem też nie. Poczytałam trochę na ten temat, uzupełniłam o swoje doświadczenia, obserwacje i wyobrażenia. Ktoś może się zgadzać lub nie. Postaram się zebrać trochę rad, wskazówek i przykładów, jak sobie z opisem poradzić. Mam nadzieję, że to pomoże.

Po pierwsze, odpuśćmy sobie udawanie, że opis jest tylną okładką papierowej książki. Zdania typu –

Zapierający dechthriller! Wysadzi z fotela!"

New Yorker

– zdecydowanie lepiej sobie darować. Wymyślanie tego rodzaju nieistniejących rekomendacji jest śmieszne. Jeśli już zależy nam na pokazaniu, że inni doceniają opowiadanie (co czasami widać po wyświetleniach czy gwiazdkach), można dodać informację (prawdziwą) o sukcesach w wattpadowych konkursach. Róbmy to jednak nienachalnie, bo nie wszyscy ufają konkursom, a bardziej ich interesuje treść niż wyróżnienia. W mojej opinii lepiej darować sobie wszelkie wzmianki o rankingach. Cała instytucja wattpadowych rankingów jest dla mnie niezrozumiała i nie odzwierciedla rzeczywistości. Poza tym algorytmy szeregujące opowiadania w topkach biorą pod uwagę czynniki, które wcale nie przesądzają o wartości danego opowiadania. Podam przykład, któregoś tygodnia przeprowadziłam remont mojego opowiadania. Poprawiłam w każdym rozdziale literówki, przecinki, stylistyczne potworki, a na drugi dzień moje opowiadanie wskoczyło do pierwszej dziesiątki w kategorii fantasy. Podejrzewam, że tylko dlatego, że całe piętnaście rozdziałów zedytowałam pod rząd w krótkim czasie. Czy dlatego zasłużyłam na takie wysokie miejsce? Czy jest się czym chwalić? Może nowe rankingi są bardziej adekwatne, nie wiem. Jeśli już chcemy szczycić się pierwszym miejscem w „fanfiction", dodajmy to na końcu opisu.

Ciekawym zabiegiem, choć jeszcze się z nim nie spotkałam, może być umieszczenie fragmentu pochlebnej recenzji znanego na Wattpadzie recenzenta. Nigdy czegoś takiego nie widziałam, a pochlebnych recenzji też nie jest za dużo, ale jeśli jesteś gotów zaryzykować i potem się tym pochwalić, to może to jakiś pomysł?

Innym sposobem, który czasem się pojawia jest po prostu zamieszczenie w opisie fragmentu książki. Jednak w momencie, gdy mamy jeden rozdział i pomysł na fabułę w głowie, może być trudne znalezienie takiego cytatu, który będzie „chwytliwy". Dużo łatwiej, gdy opowiadanie ma już daleko rozwiniętą akcję i wiele wartych uwagi scen. Można wybrać wtedy fragment ze środka pracy i urwać go w „polsatowski" sposób. A po polsku, w momencie, który zmusi czytelnika do otwarcia opowiadania i dowiedzenia się, co było dalej. A może jesteście dumni z jakiejś wyjątkowo zabawnej sceny? Jeśli, czytając opis, zaśmiałabym się, na pewno zajrzałabym, aby sprawdzić, czy cała książka jest pełna humoru. Nie radzę za to umieszczać w opisie sceny końcowej, bo osobiście skoro znam zakończenie, nie widzę sensu w czytaniu; oraz sceny otwierającej, ponieważ opis i pierwsze zdania opowiadania nie powinny być takie same, jest to rozwiązanie mało kreatywne, żeby nie powiedzieć nudne.

Zanim przejdę do bardziej konkretnej instrukcji, kilka zdań o tym, czego pod żadnym pozorem nie wolno robić. Choć wydaje się być to truizmem, muszę to napisać – nie wolno robić w opisach błędów! Nigdzie nie wolno, ale w opisie to już samobójstwo! Opis jest wizytówką Waszego opowiadania, jeśli jest najeżony błędami ortograficznymi i niezrozumiałym bełkotem, jakie świadectwo daje Waszej pracy? Kolejna rzecz, o której już wcześniej wspominałam przy fragmentach, nie wolno spoilerować. Ostatnio spotkałam się z czymś takim w tradycyjnej książce. Blurb opowiadał o tym, kim jest główna bohaterka i z jakim problemem się zmierzy, a w drugim akapicie zamieszczono fragment, z którego wynikało, że bohaterka zjechała samochodem z urwiska. W jakimś stopniu jest to spoiler, ale biorąc pod uwagę, że napisał go na pewno profesjonalista, to mogę przypuszczać, że nie do końca takie jest zakończenie. Opis jednoznacznie nie przesądził o tym, że zginęła, popełniła samobójstwo, czy ktoś ją zamordował. Wprowadził mnie w problem i dał nadzieję, ale o nadziei za chwilę. Oprócz spoilerów radziłabym unikać też informacji mylących lub dosłownie wprowadzających w błąd. Jeśli napiszemy, że opowiadanie to trzymający w napięciu thriller, a tak naprawdę akcji nie ma w ogóle, za to bohaterka jedynie zakochuje się w groźnym przestępcy/tajnym agencie CIA, to czytelnik nie tylko może mieć pretensje, ale może zrezygnować po pierwszym rozdziale. Za to taki, który woli romans, może w ogóle nie zainteresować się mylącym „thrillerem". Pamiętajmy – korekta, brak spoilerów i niewprowadzanie w błąd.

Specjaliści od marketingu rynku książki uważają, że pierwsze zdanie powieści jest tak samo ważne jak pierwsze zdanie blurba. Zastanówmy się od czego nasz opis może się zaczynać, od chwytliwego sloganu? Nie przesadzałabym, czyniąc opisu za bardzo reklamowatym, w imię starego przysłowia – „co za dużo, to nie zdrowo".

Niech Wasz opis będzie krótki i zwięzły. Im więcej treści na małej powierzchni, tym mniejsza moc przyciągnięcia uwagi. Niektórych ściana tekstu, bez względu na atrakcyjność treści, może zwyczajnie zniechęcić. Bardzo ważna będzie,więc selekcja informacji. Powinniśmy wybrać te, które oddają główną oś fabuły, ale nie zdradzają jej przebiegu. Opis niech zawiera bardziej wskazówki niż przebieg wydarzeń, ale jednocześnie będzie dynamiczny, by czytelnik czytając, nabrał rozpędu i wbiegł od razu w pierwszy rozdział. Taki szkic fabuły pomoże zdecydować potencjalnemu czytelnikowi, czy taka praca odpowiada jego zainteresowaniom. Podobnie może być z opisem, który jedynie nakreśla tło, sytuacje polityczną, świat, w którym rozgrywa się akcja. Dla przykładu całkiem niezły opis (dzięki uprzejmości videl, która podała go, jako przykład opisu, który ją zachęcił w 100% - pochodzi z pracy Immortalem autorstwa KrinRuvaak):


„2386 rok śmiało można było określić jako najgorszy rok w historii całego świata.

Fala faszyzmu, która zalała Eflad wraz z zaciśniętą na gardłach Ofriatczyków pętlą dyktatury, doprowadziły do destabilizacji reszty kontynentu. Wybuch wojny zawisł na włosku, co natychmiast wykorzystały ruchy antyrządowe.

Polityka zawsze była brudną kochanką. Ludzie w nią wmieszani nigdy nie omieszkali poświęcić wszystkiego dla sukcesu swojej idei. Nawet, gdy stawką stawało się ludzkie życie."


Autor w ogóle nie wspomina o bohaterach, ani bezpośrednio o przebiegu fabuły. Jednak sporo można się dowiedzieć z takiego opisu. Po pierwsze, jasno wynika z niego, kogo zainteresuje opowiadanie. Jeśli nie lubisz polityki, wojen, żonglowania władzą, wpływami, może Ci się nie spodobać. Potencjalny czytelnik wie, na czym stoi. Po drugie, możemy wywnioskować, że dużo będzie się działo, że może będzie rewolucja, może wojna, obalanie rządu i jednocześnie pacyfikacja buntowników. Nie będzie łatwo, a trup może ścielić się gęsto. Spiski, zamachy, aż mi ślinka cieknie! To tylko sześć zdań, krótkich, ale o jakiej mocy. I co najważniejsze, bez zbędnego patosu. Nie starajmy się już na wstępie wyciskać łez z oczu czytelnika, niech się nie czuje zobligowany do bycia wzruszonym. Niech się mile zaskoczy, gdy mu się łezka zakręci podczas czytania.

Przytoczony opis ma jeszcze jedną ważną cechę – daje nam próbkę możliwości autora. Brak tu błędów, a te zdania są dowodem na jego dojrzały styl. Można wnioskować, że cała praca taka będzie.

Ja osobiście też nie lubię długich opisów. Opis to nie prolog. Zdecydowanie wolę minimalistyczne, bez ozdobników, patosu i wymuszonych zabiegów stylistycznych. Widziałam opisy, które składały się z wierszy, piosenek czy przepowiedni. Nic nie stoi na przeszkodzie, by tak wyglądały, ale musi mieć to odzwierciedlenie w umiejętnościach autora. Jeśli nie czujecie się w tym pewnie, lepiej skupić się na prostocie. Niech Wasz opis będzie po prostu przedstawieniem Waszego opowiadania. Oprócz fabuły, niech pokaże bohatera, a może zaciekawi postacią antagonisty, np.

Wallece był najgorszym z przestępców. Wyrok, który odsiadywał, należał do najdłuższych w historii więzienia w Nashville. Budził strach we współwięźniach oraz strażnikach. Jaka tajemnica kryła się za jego brutalnym obliczem? Czy dwóch nowoprzybyłych poradzi sobie z recydywistą trzęsącym całym zakładem karnym?

Nic nie wiemy o bohaterach, za to nakreślono szczegółowo postać przeciwnika. Pisząc opis, zastanów się, co jest najmocniejszą stroną Twojego opowiadania i postaraj się to zasygnalizować w opisie.

Jeśli chcesz być kreatywny i masz zacięcie marketingowe, możesz pokombinować z opisem. Czy poczulibyście się zainteresowani, gdyby blurb składał się z jednego zdania? To musiałoby być zdanie gwóźdź! Musiałoby przybić naszą uwagę od razu, bez zastanowienia! Książki Katarzyny Bondy reklamowano takim jednym zdaniem, w Pochłaniaczu – „Na miejscu zbrodni pozostał tylko zapach", a na okładce Okularnika czytamy – „Nie ma ciała, nie ma zbrodni". I jeszcze przykład z Wattpada – „Robbie porywa i więzi ludzi, zmuszając ich do odgrywania swojej rodziny" (wwickedwitch "Gra w rodzinę"). Kto po czymś takim nie kliknąłby, by sprawdzić, co ten Robbie ma pod kopułą? Te zdania intrygują, skrywają jakąś tajemnicę, są częścią zagadki, mogą być podpowiedzią lub rozwiązaniem, które staje się jasne dopiero podczas czytania.

Wg Genetta, który uważa, że blurb należy do paratekstów, więc stanowi ramę dla „właściwego" tekstu, wpływa na jego interpretację. Więc również za pomocą opisu można podjąć z czytelnikiem grę. Możemy spróbować skonstruować go w ten sposób, by miał podwójne znaczenie. Za pomocą metafory, gry słów możemy zachęcić czytelnika, by odkrył prawdziwe znacznie wewnątrz naszego opowiadania. Podobnie ma się z opisami w formie pytań, których na Wattpadzie jest chyba najwięcej. Można spróbować zmienić fabułę w pytania – co stanie się, gdy spotkają się A, B i C?; jakie losy czekają A, gdy jej życie zmieni się w B? itp. Bardzo oklepane, ale może spełnić swoją funkcję. Choć mnie osobiście nie przekonują. Podobnie jak bezpośredni zwrot do czytelnika. Czuję się odrobinę zaatakowana –„chcesz wiedzieć, jak A i B robią C?" – od razu mam ochotę odpowiedzieć –„nie, nie chcę". Oczywiście, to nie reguła, a jedynie moje subiektywne odczucie. Jeśli taki typ opisu Wam się podoba, to możecie spróbować skonstruować go w postaci pytania zaczynającego się od: kto, co, gdzie, czy, dlaczego. Pytanie skłania do zastanowienia się, intryguje i sprawia, że chcemy odpowiedzieć. A to pierwszy krok do przeczytania opowiadania. By uczynić je atrakcyjniejszymi, możemy spróbować połączyć ze sobą pozornie niezwiązane informacje lub na zasadzie kontrastu, używając konstrukcji – „co łączy niewidomego kota ze statkiem kosmicznym?"

Innym sposobem przyciągnięcia czytelnika i bardzo skutecznym jest humor. Niestety pisanie z humorem to duża sztuka. Trzeba napisać scenę zabawną, ale tak by uniknąć infantylnego lub oklepanego śmieszkowania. Nikogo nie rozbawi żart, który w literaturze pojawił się już tysiąc razy. Można spróbować sprowokować opisem – „Wchodzisz na własne ryzyko!" „Tylko dla inteligentnych!" itp.

Dla osób, które chcą się pokusić o tradycyjny opis, prosty i jak najmniej w reklamowej konwencji, przedstawię pewien wzór, zaczerpnięty z któregoś z wielu internetowych kursów pisania.

1.Kto i gdzie – wskaż głównego bohatera, ewentualnie bohaterów i ich towarzyszy, oraz miejsce, w którym żyją.

2.Zawiązanie akcji – zarysuj problem, z którym borykać się będzie bohater.

3.Nadzieja – daj czytelnikowi nadzieję, że bohater z tym problemem powalczy.

4.Klimat – oddaj w opisie klimat opowiadania (dreszcz, tajemnica, miłość) oraz próbkę swoich umiejętności.


Na koniec przeanalizujmy opis jednego z moich opowiadań.

Trwa wojna. Ziemia się zmieniła. Cywilizacja jest wspomnieniem. "Pokój albo atomówka". Nightingale i Onur, dwie postacie, które nie chcą, by dokonano wyboru. 

Jest krótki i zwięzły. Zdania są jakby poszarpane, dynamiczne. Znajduje się w nich cytat, który odzwierciedla dylemat, z jakim muszą zmierzyć się bohaterowie. Mamy też zawiązanie fabuły – wojna i uniknięcie bomby bądź zawarcie pokoju. Zawiera wskazówkę, że opowiadanie jest w klimacie postapokaliptycznym. Dopiero po czasie zauważyłam poważny zgrzyt. Moja praca jest romansem, co prawda o zarysowanym tle politycznym i wojskowym klimatem, ale nadal romansem, czego w ogóle nie można wywnioskować z blurba. Wpadłam w pułapkę. Chciałam oddać żołnierskość i polityczność, zapominając, że osią jest jednak miłość. Pozostaje ćwiczyć, dopracowywać i prosić o radę!


 A jakie są Wasze doświadczenia z opisem? Zdarzało Wam się czytać pracę ze świetnym opisem, a kiepskim wnętrzem? A może odwrotnie? Opis zupełnie nie zachęcał, a od opowiadania nie mogliście się oderwać?  

Nihgtingale

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top