Krótkie cięcie #8 [archetypy]
O archetypach słów kilka...
Jedną z cech wspólnych dla wszystkich społeczności ludzkich, jest potrzeba tworzenia i przekazywania sobie historii. Gdzie by nie spojrzeć, czy to na Inuitów na podbiegunowych morskich wybrzeżach, czy Aborygenów gdzieś w australijskim buszu, wszystkie plemiona, hordy i rozwinięte cywilizacje posiadały swoje tradycyjne opowieści, przekazywane kolejnym pokoleniom. Te najistotniejsze i najbardziej trwałe najczęściej były w jakiś sposób związane z religią danego kręgu kulturowego – współcześnie określamy je jako mity. Stanowiły tożsamość społeczności, wyjaśniały powstanie, czy funkcjonowanie otaczającego świata, ale także opowiadały historię jakiegoś boga lub bohatera.
Ten fenomen potrzeby przekazywania historii na początku dwudziestego wieku zainteresował naukowców: Zygmunta Freuda i Karla Junga, zajmujących się analizowaniem ludzkiej psychiki. Pierwszy widział podświadomość, jako ukryte pragnienia seksualne, tłumione przez moralność i społeczeństwo. Wierzył, że opowieści, które bardzo mocno przemawiają do ludzi i są w stanie przetrwać próbę czasu, to te historie, które zawierają w sobie jakiś element tabu. Część ludzkiej psychiki piętnowanej przez społeczeństwo i zepchniętej do podświadomości. I tak w micie o królu Edypie między wierszami widział ukryte tabu o chęci współżycia mężczyzny z własną matką. Stąd swą nazwę wziął tak zwany kompleks Edypa.
Jung natomiast odrzucał sferę seksualną, jako jedyne i całkowite wyjaśnienie podświadomych pragnień. Podszedł do sprawy inaczej. Przyjrzał się wszystkim mitom stworzonym na przestrzeni dziejów, chcąc sprawdzić, czy istnieją jakieś powtarzające się przez nie motywy. Okazało się, że tak. Ludy, które nigdy nie utrzymywały ze sobą jakichkolwiek kontaktów, stworzyły mity o pewnych podobnych, jeżeli nie identycznych elementach. To dało podwaliny pod tezę o istnieniu nieświadomości zbiorowej i związanych z nią jungowskich archetypów. Obie te rzeczy miały wynikać z tego, że w toku ewolucji człowieka pewne doświadczenia powtarzały się na tyle często i długo, że wpisały się w jego wewnętrzną naturę. Nowo narodzone dziecko nie było więc, według tej teorii, czystą kartką, a stworzeniem, które posiada wpisane w siebie pewne elementy zachowania, wchodzące w skład instynktu.
No dobrze, ale co to oznacza dla nas? Dla biednych grafomanów, wiążących słowo ze słowem?
To oznacza wszystko. Istnienie archetypów i motywów, które przewijając się nie tylko w mitach, ale także w baśniach, snach i sto dwudziestej czwartej części Gwiezdnych Wojen, czynią z tych historii opowieści, które będą w większym stopniu przemawiały do odbiorców. Nawet, jeśli odbiorcy nie będą mieli pojęcia dlaczego. A sama wiedza na temat archetypów być może nie zapewni wam od razu sławy i setek tysięcy sprzedanych egzemplarzy książki, ale z pewnością umożliwi świadome ich stosowanie, ergo kolejny krok w byciu grafomanem profesjonalnym.
Jung w swoich pracach nie podaje dokładnej liczby istniejących archetypów. W niektórych miejscach wyraża się, jakby miał na myśli jakąś wąską grupę, gdzie indziej mówi o bardzo dużych liczbach. Być może jest tak dlatego, że przyjmując różne poziomy analizy, możemy wyróżnić nawet jeden, jedyny archetyp bohatera, transcendentny dla wszystkich bohaterów przewijających się przez opowieści, ale już przyjmując coraz mniej restrykcyjne kryteria, dostajemy ich coraz więcej, aż do poziomu, w którym każda opowieść ma swojego archetypowego bohatera. Archetypy bowiem nie są od siebie całkowicie odizolowane, ale ulegają ciągłemu zmieszaniu między sobą.
Dość to wszystko skomplikowanie brzmi i można dostać bólu głowy, jeśli się myśli o tym zbyt długo. Dlatego bardzo uporządkowaną listę archetypów, zapożyczoną od Junga, przedstawia nam współczesny marketing. Z archetypów tych, korzystają znane światowe marki, by tworzyć spójne, przewidywalne wzorce zachowań i w ten sposób wzbudzać w klientach zaufanie, przy okazji oczywiście zwiększając sprzedaż.
Oto lista dwunastu archetypów wraz z przykładami z popkultury i świata biznesu:
– The innocent – Ten typ chce być wyłącznie wolny i szczęśliwy. Boi się czynić zło i bycia ukaranym za swoje czyny. Z jednej strony kieruje się wiarą i optymizmem, jest szczery oraz entuzjastyczny, z drugiej może wydawać się dziecinny, nawet irytujący. Znane przykłady: Wall-E, Coca-cola.
– The hero – Bohater zawsze chce udowodnić sobie i światu swoją wartość, a największym strachem jest jego własna słabość i możliwość porażki. Są zdeterminowani, odważni, czasami także aroganccy i agresywni. Znane przykłady: Iron man, Duracell.
– The everyman – Człowiek jak każdy inny. Pomyślcie o postaci, która chce być po protu częścią czegoś większego, a jej największym strachem jest bycie odrzuconym albo wyróżnianie się z tłumu. Z reguły są empatyczni, odpowiedzialni, ale też słabi i bardzo podatni na zdanie innych. Znane przykłady: Bilbo Baggins, eBay.
– The caregiver – Czyli po polskiemu opiekun. To ten, który zawsze stara otoczyć opieką istoty słabsze, przy czym jego ukrytą obawą jest jego własny egoizm oraz brak uznania ze strony podopiecznych. Jest współczujący, hojny i silny, a negatywnymi cechami są masochizm oraz łatwość w wykorzystaniu. Przykłady: Matka Teresa z Kalkuty, w biznesie: Johnson & Johnson.
– The creator – Artysta, kreator, wnętrz dekorator. Najbardziej obawia się bylejakości i średniactwa, dlatego najbardziej na świecie pragnie stworzyć coś ponadczasowego. W najlepszym razie kreatywny, innowacyjny, w najgorszym egoistyczny, melodramatyczny i narcystyczny. Znane przykłady: doktor Brown z „Powrotu do przyszłości", Lego.
– The explorer – To ten, który zawsze wychodzi w nieznane i kręci go przeżywanie przygód. Nie znosi konformizmu i wewnętrznej pustki. Jest to świetny materiał na głównego bohatera opowieści, ponieważ nigdy nie usiedzi na miejscu. Przykłady: Lara Croft, Go Pro.
– The outlaw – Nazywany także buntownikiem. Osóbka prowadząca ciągłe rewolucje i zemsty. Jej największym przeciwnikiem jest bezsilność. Ten archetyp jest wolną duszą, odważną i łatwą w adaptacji do otoczenia. Gdy ma zły dzień bywa destruktywna oraz nihilistyczna. Na przykład: James Dean, Harley Davidson.
– The lover – Amant, lowelas, ten typek, co śpiewa ballady pod twoim balkonem. Oczywiście najbardziej ceni sobie miłość, czego efektem jest strach przed poczuciem odrzucenia i odepchnięcia. Zwykle są oddani, pełni pasji i namiętności, chociaż także obsesyjni, czy płytcy. Przykładowo: Marilyn Monroe, Victoria's Secret.
– The magician – Czarodziej. Nie chodzi tu o osobę posługującą się magią sensu stricte, a bardziej o wizjonera, który tworzy coś niezwykłego i spełnia czyjeś marzenia. Są to charyzmatyczne osoby, niekiedy niestety oderwane od rzeczywistości. Np.: Czarnoksiężnik z krainy Oz, Disney.
– The ruler – Król nad królami i władca na krańcu świata. Najbardziej chce kontroli i władzy. Obawia się chaosu, nieuporządkowania, czy też bycia zrzuconym z tronu. Jest zwykle świetnie zorganizowany, pewny siebie i odpowiedzialny. Drugą stroną tej samej monety jest możliwość bycia zbyt autorytatywnym, sztywnym i pysznym. Z życia dobrymi przykładami są: Margaret Thatcher, Microsoft.
– The jester – Klasowy śmieszek. Ten typ pragnie chwytać dzień i cieszyć się każdym następnym, a nuda jest tym, czego się lęka. Z jednej strony radosny, beztroski i oryginalny, z drugiej nieodpowiedzialny, frywolny, a nawet okrutny. Dobrymi przykładami są: Joker z komiksów o Batmanie, Jim Carrey, Old Spice (eh, te reklamy Old Spice).
– The teacher – A tu archetyp osoby, która chce wam wbić coś do łepetyny. Mędrzec, którego należy odnaleźć, aby móc dokończyć szkolenie Jedi i zdać maturę z matmy. Jest to istota zawsze poszukująca prawdy oraz wiedzy, obawiająca się ignorancji i bycia wprowadzonym w błąd. Jest mądra i otwarta na nową wiedzę, a gdy wstanie lewą nogą, pedantyczna i zimna. Znane przykłady: Gandalf, Morla z „Niekończącej się opowieści", National Geographic.
Zobaczcie, czy coś z tej listy pasuje do jednego z waszych bohaterów. Teraz, gdy już wiecie, że posługujecie się archetypami, możecie odpowiednio pokierować losami postaci z waszej opowieści w taki sposób, by uwydatnić te instynktowne lęki i wewnętrzne walki, dziejące się w człowieku. Pamiętajcie tylko, żeby nie popadać w banały i utarte schematy, a samymi archetypami żonglować i miksować jak tylko się da. W końcu nikt nie jest wyłącznie mędrcem, ale też w różnych stopniach kochankiem, odkrywcą, czy błaznem.
Możecie także wykorzystać archetypy podobnie jak firmy, do tworzenia własnego wizerunku na Wattpadzie. Dopasować awatar, tło i sposób, w jaki będziecie komunikować się z innymi użytkownikami, nie zapominając oczywiście o pozostaniu naturalnym.
Oprócz powyższego spisu archetypów istnieje także wiele innych: archetyp matki, ojca, dziecka, diabła, boga, mądrego starca, mądrej staruszki, czy żartownisia. Wartymi bliższego przyjrzenia się są zwłaszcza archetyp cienia, anima oraz animus i archetyp bohatera.
Cień jest bardzo zbliżony do stworzonego przez Freuda pojęcia Id (dosłownie można przetłumaczyć jako „It" – skojarzenie z tytułem książki Kinga nie przypadkowe), czyli podświadomości. Jest to zwierzęca część człowieka, jądro ciemności, element psychiki, który odpowiada za pojawianie się negatywnych myśli, uczuć i działań. W głównej mierze książkowi antagoniści są reprezentantami archetypu cienia. Sauron, Voldemort, Skaza, wszyscy posiadają cechy, które są interpretowane jako negatywne. Aby opowieść zakończyła się szczęśliwie, musi nastąpić pokonanie zła, czyli ujarzmienie podświadomości.
Animus i anima, to archetypy pierwiastków męskich i żeńskich. Anima jest obrazem idealnej kobiety, zagnieżdżonym w męskiej osobowości, analogicznie animus jest obrazem idealnego mężczyzny w podświadomości kobiety. Psychoanaliza Junga mówi, że oba te pierwiastki objawiają się w człowieku przez cechy, charakterystyczne dla przeciwnej płci. A gdzie można zobaczyć animusa i animę w akcji? Chociażby w bajkach Disneya. W Śpiącej królewnie królewna obudzona jest przez księcia, co można interpretować z jednej strony dosłownie, jako uratowanie kobiety przez mężczyznę, ale na płaszczyźnie psychologicznej, jako „wybudzenie", czy przygotowanie kobiecej jaźni do prawdziwego życia, przez męską część psyche i wspólne rządzenie królestwem. Innym, wspaniałym przykładem jest „Piękna i Bestia". Mamy tutaj schemat, gdzie protagonistka wychodzi w świat i napotyka na swojej drodze potwora, ale zamiast podejść klasycznie do tematu i go zabić, postanawia oswoić i uczynić z niego człowieka. Bestia symbolizuje tutaj męską, niepohamowaną psychikę osobnika, który jest zdolny do wyrządzania krzywdy, nawet zabijania, a później, dzięki oddziaływaniu animy, staje się istotą zdolną do życia w społeczeństwie. Ten archetypowy schemat zdaje się bardzo silnie przejawiać i potwierdzać, przez publikacje, których fabuła zawiera popularny na portalu wątek Bad Boya. Zresztą nie tylko autorki na Wattpadzie odnoszą się archetypu Pięknej i Bestii. Wiele komedii romantycznych opowiada o mężczyznach, którzy próbowali zdobyć kobietę przez zaprzyjaźnianie się z nimi i zostali odrzuceni, w efekcie zepchnięci do roli tak zwanego „samca beta". Tymczasem scenariuszowa płeć piękna woli wybrać twardego faceta, przysłowiowego Bad Boya, który jest zdolny do przemocy, ale jednocześnie zostaje przez nią lub został już na tyle ucywilizowany, że nakierowuje swoją męskość na produktywność oraz konkurencyjność, których owocem jest zapewnienie bytu zawiązującej się rodzinie.
O ostatnim archetypie – archetypie bohatera – bardzo ciekawie napisał Joseph Cambell w swojej książce pod tytułem „Bohater o tysiącu twarzach". Ze starożytnych mitów z całego świata wyekstrahował schemat wędrówki, jakiej podejmują się przedstawione w nich postaci. Ponieważ mity te przetrwały wiele tysięcy lat, Cambell postawił tezę, że istnieje w tego typu historiach jakiś element przemawiający wprost do ludzkiej psychiki.
Oto wersja wędrówki bohatera, stworzona przez Christophera Voglera, na potrzeby scenariopisarstwa:
1. Zwyczajny świat.
2. Zew przygody.
3. Opór bohatera.
4. Mądry starzec.
5. Nowy świat.
6. Próba, sprzymierzeńcy i bogowie.
7. Jaskinia mroku.
8. Cierpienie.
9. Poszukiwanie siły.
10. Droga z powrotem.
11. Odrodzenie.
12. Powrót z nagrodą.
W dzisiejszym Hollywood schemat ten jest szeroko znany i wykorzystywany. Wy również możecie z niego skorzystać, chociaż należy pamiętać, że zbytnie trzymanie się schematu prowadzi do oklepanej fabuły. Lepiej mieć tę listę gdzieś z tyłu głowy i porównywać swoją pracę, czy tkwi w niej prastary mit o herosie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top