Wezwanie do gry

Baza rządowa w okolicach Marsa
23 Luty czasu ludzkiego
..........
Zostaje nadana zaszyfrowana wiadomość przez jednego z wydającej się pokonanej armii rebeliantów.

Dwie godziny później...

Na stacje kosmiczną przychodzą tajniacy z agencji zjednoczonej ziemi BSW -(Biuro Spraw Wewnętrznych)

Nie istniejąca oficjalnie organizacja pilnująca porządku na świecie wśród nich jest główny naczelny kontroler tej Agencji.

Natasha Chruszczow.

Opis :
Jasnowłosa blondynka z jasną karnacją i skórą. Choruje na Albinizm ( jasne włosy, oczy i karnacja) nadaje się idealnie do tej pracy, ponieważ musiała unikac światła słonecznego.
Ma gdzieś 176 m wzrostu lekko zadarty nos i dosyć jasne usta.
........

*Natasha przybywa na stację rządową razem ze swoją świtą*

Otwieraja jej wejście pracownicy stacji.

Na miejscu czekają jej agenci.

- Jaka jest sytuacja? - Pyta poważnie przechodząc z pomieszczenia do pomieszczenia, aż do głównego punktu gdzie została nadana wiadomość.

- Były przywódca rebeliantów wysłał zaszyfrowaną wiadomość technicy już łamią szyfr. - Powiedział starajac się nadążyć za nia jeden z agentów.

- Chce mieć dane skąd został wysłany sygnał,  godzinę, datę i z jakiego kanału w mniej niż godzinę - Powiedziała nie zatrzymując wzroku z celu.

Kilku agentów ją opuściło dając znak, że przyjęli rozkaz.

Wreszcie po piętnastu minutach chodzenia i zapoznawania się Natashy z zaistniałą sytuacją. Dociera do miejsca wysłania wiadomości.

Wszyscy obecni pracownicy jej salutują, a ona odwzajemniając tym samym po chwili siada wygodnie  na fotelu obrotowym odwracając się  w kierunku ekranu.

Czekając jakiejś półtorej godziny w końcu dostaje spis na formularzu dane, o które prosiła.

Agent wyjaśnia..

- Wiadomość została nadana czasu Europejskiego o godzinie 23:59, We Francji... Najpewniej  z podpiętego pod zagłuszacz telefonu stacjonarnego. Niestety nie możemy namierzyć miejsca pobytu nadawcy, ponieważ zniszczył  dowody przed przybyciem ŚPS - (Światowa Policja Specjalna)

- Dobrze technicy już zdeszyfrowali plik? - Zapytała nad czymś rozmyślając.

- Tak za chwilę ukaże się treść zaszyfrowanej wiadomości na ekranie. -  Cierpliwie czeka myśląc nad tym co chcę przekazać terrorysta...

Agent odchodzi  okazując wcześniej szacunek swojemu przełożonemu
.......
Po chwili ekran się włącza i ukazuje się nagrane wcześniej wideo przez przestępcę.

- Witam przez rok nie dawałem znaku życia, ale potrzebowałem czasu by stworzyc dla nas plansze... - Lekko się uśmiecha pod nosem.

- Planszę? - Rozmyśla agentka.

- Pewnie zastanawiasz się nad tym co powiedziałem Agentko Natasho Chruszczow. Nie jestem na tyle głupi by nie poznać tożsamości mojego odbiorcy, ale wracając ...

- Bezzczelny drań wykradł dane naszych agentów. -  każąc zatrzymać film.

Po chwili wykonuje krótki telefon każąc wymienić wszystkich agentów, wyczyścić ich dane dać im ochronę i przeprowadzić sekcje bezpieczeństwa danych ziemii....

Po chwili wraca do filmu zakończonego na udzieleniu ważnej informacji.

- Dobrze, a więc pewnie wróciła pani po ogłoszeniu komunikatu odemnie. Naprawdę łatwo przewidzieć pani ruch... - Powiedział kpiącym tonem głosu składając ręce na stole.

- Skur...- Powiedziała zagryzając lekko usta.

- Nie napisałem tej wiadomosci,  by wyśmiać waszą marionetkową organizacje czychajacą się w cieniu jak jakiś pasożyt. Chcę abyście wzięli udział w grze, której stawką jest Los całej ludzkości. - Rozszerza swoje usta w geście diabelskiego uśmiechu przykrywajac je lekko rękami by nie przerazić odbiorców.

- Grze ? - Szepnęła poirytowana zachowaniem złoczyńcy...

- Odłożmy na bok dalsze sprawy czas wyjaśnić zasady gry...- Po tych słowach znacznie spoważniał.

- Zasady ? - Coraz bardziej tracąc opanowanie słuchając szaleńca.

- Gra rozpoczyna się z wejściem do gry stworzonej przeze mnie macie osiemdziesiąt dwie godziny od wejścia pierwszego gracza maksymalnie może grać Pięćset osób. Następni uczestnicy mogą wchodzić conajmniej Pięć osób w ciągu godziny. Teraz objaśnie dlaczego gra toczy się o wysoką stawkę.

- Złapie gnoja - Pomyślała wkurzona jakby miała okres ( taki żart nie bierzcie na poważnie)

-  Złapałem osobę wychowywaną od dziecka na Prezydentkę narodów zjednoczonych mającą piastowac najwazniejsze stanowisko w radzie. Nie wierzycie pozwólcie, ze coś wam pokaże.

* pokazuje nagrany film dziewczyny podłączonej do jakiegoś dziwnego urządzenia.

- O cholera muszę zawiadomić radę bezpieczeństwa światowego... - Kiedy już chciala zawiadomic radę...

- Od tej chwili radzę nie zatrzymywać filmu, bo reszta przydatnych informacji zostanie usunięta. Może to zawarzyć o losach świata...

- Dorwę go. - Szepneła pod nosem.

- Wydobyłem od niej informację lokalizacji bomb atomowych. Zrobilem z nich to cacuszko ( pokazuje zdjęcie ostatecznej broni)

- Gra naprawdę jest o wysoką stawkę... - Powiedziala przerażona.

- Teraz kiedy wiesz, że nie blefuje przejdźmy do sedna ustawiłem czas wybuchu bomby zdolnej zniszczyć ziemie na osiemdziesiąt   dwie godziny od rozpoczęcia gry. Wtedy zacznie się odliczanie macie dwa dni, by przygotować graczy resztę wyjaśni wam moja wirtualna SI, którą zobaczycie w grze. Poniżej zostawiłem wam link. Jeszcze jedno śmierć w grze równa się śmierci w  prawdziwym świecie, a ponieważ lubię wam dawać zagadki podpowiem wam co może uratować ludzkość.

( wkleja tekst poniżej)

- Oto treść zagadki.

Prastare grzechy zwycięstwa ludzkości nikt o nich nie pamięta, lecz gdzieś na niebie u progu gwiazd gdzie satelita spotyka się z księżycem widać kresu świt. Pewien potomek znany z zażyłości z historią odziedziczył imię epoki zwanej współczesnością...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top