Z pamiętnika Chin

Pisałam to raz na wf (prawdopodobnie na początku 2 klasy), gdy nie ćwiczyłam i tyle przez ten czas udało mi się napisać. Szczerze z tego co pamiętam to trochę nie potrafiłam dobrze ubrać w słowa to co chciałam heh

~•~•~•~

Rodzaj tekstu: one-shot
Perspektywa: Chin

~•~•~•~

Drogi ...
Ostatnio na spotkaniu, gdy Anglia z Ameryką znów się kłócili, a Niemcy próbował opanować sytuację, dosiadł się do mnie Francja. Zwróciłem na to uwagę dopiero wtedy, gdy zagadał do mnie. Do teraz pamiętam jego słowa, które myślę, że po prostu wypowiedział, jak na wiatr. Brzmiały one następująco:
'Lubię ludzi, jednakże ich dążenie do nieśmiertelności powoduje, że trochę tracą w moich oczach. Zakładają, że to jest super, a my wiemy jak to jest z takim życiem'.
Słysząc to zainteresowałem się o co mu chodzi, więc dopytałem się o szczegóły. Wtedy opowiedział mi historię, gdy pewnego dnia poznał mężczyznę, który chciał żyć wiecznie, jednak Francuz mu wytłumaczył jak to jest i z czym to się przysłowiowo je.
Niestety nie udało mi się z nim dłużej porozmawiać, ponieważ konferencja dobiegła końca, a każdy przecież ma swoje obowiązki.
Podczas całej mej drogi powrotnej rozmyślałem nad tym co powiedział mi blondyn. Miał rację. Ludzie chcą żyć wiecznie i do tego dążą, ale my personifikacje które żyją setki, a nawet i tysiące lat, wiemy jak to jest. Znamy brzemię długiego życia. I chodź nie możemy umrzeć z powodu starości, czy jakieś choroby, to groźne nam są inne czynniki, które mogą przyczynić się do naszej śmierci. To nas właśnie odróżnia od zwykłych ludzi.
Z naszej państwowej rodziny, jestem najstarszy, więc mam duży bagaż doświadczeń. Widziałem wiele, jak nie wszystko. Widziałem pokrzepiające serca wzloty, jak i niszczące upadki. Brałem udział w małych bitwach, które nie miały rozlewu krwi, jak i w takich, w których krew lała się strumieniami.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top