drabble

Szybkie randki w Herbaciarni Madame Puddifoot nie były tym, czego Harry chciał w walentynki. Sam nigdy nawet nie pomyślałby o tym, ale Hermiona, oczywiście, wiedziała lepiej.

Po dziesięciu randkach miał już tylko ochotę wrócić do Hogwartu i zapomnieć o tym przeklętym dniu. Stukał nerwowo palcami w stolik, popijając kremowe piwo, kiedy dosiadł się jakiś mężczyzna.

Harry nie wierzył własnym oczom. Wstał tak szybko, jakby krzesło zaczęło go parzyć. Uniósł trzymaną butelkę i uderzył nią mężczyznę w głowę, która opadła na stolik z głuchym dźwiękiem, rozbryzgując dookoła krew. Harry odrzucił zakrwawioną szyjkę butelki, zarechotał i powiedział:

– Hasta la vista, Voldi!    

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top