Rozdział 5

Miesiąc później*
Matteo:Nadal nie mogę uwierzyć,że Luna to Sol Benson córka Lili i Berniego Benson najlepszych wrotkarzy jej rodzice się rozwiedli.Muszę z nią pogadać o tym.
Luna:Hej Matteo co słychać?
Matteo:Luna muszę się ciebie o coś zapytać.
Luna:No to pytaj.
Matteo:Dlaczego mi nie powiedziałaś,że jesteś Sol Benson?
Luna:Matteo to długa historia.
Matteo:Czasu mam dużo więc posłucham.
Luna:Załamałam się po mojej kontuzji i postanowiłam rzucić karierę.To było wtedy takie pogrążenie.Więc postanowiłam zrezygnowac z życia Sol i zacząc od początku.
Matteo:Nie tęsknisz czasem za.wrotkami?
Luna:Czasem tak,ale teraz jest mi dobrze.
Matteo:A nie myślałaś,żeby wrócić nie wiem czemu ale przybliżyłem się do niej.I chciałem pocałować ale zadzwonił mój telefon.Gdy skończyłem rozmawiać jej już nie było.Dogoniłem ją Luna zaczekaj

Luna:Co jest Matteo?
Matteo:Jeśli chcesz pomogę ci wrócić na wrotki.
Luna:Tu nie o to chodzi,że ja nie potrafię ale się boję rozumiesz.
Matteo:Strach trzeba przedzzwyciężać.Proszę cię dołącz do naszej drużyny dziś jest trening w Jam&Roller i potrzebujemy cię.
Luna:Zastanowię się.I odeszłam może to dobry pomysł? Przebrałam się i zadzwoniłam po taksówkę aby zawiozła mnie do domu po wrotki i po ochraniacze.Ubrałam wrotki i ochraniacze postanowiłam najpierw się przejechać po Beunos Aries.

Luna:Następnie wjechałam do Rollera.Przebrałam się w inne ubrania i zdjęłam kask i ochraniacze i wjechałam na tor.Wszyscy byli zaskoczeni.
Ambar:Luna jesteś,a może jednak Sol.
Luna:Przepraszam was kochani ale wolę jak mówicie do mnie Luna.
Ambar:Dziś Tamare zastępuje Juliana.
Luna:Jasne.
Ramiro:To chyba jakiś zaszczyt gościć taką wrotkarkę w Jam&Roller.
Luna:Proszę was traktujcie mnie normalnie.
Matteo:Luzik,luzik.
Juliana:Weszłam na tor.No to co to za wrotkarka która napewno mi się spodoba i może miała przyjść Matteo?
Matteo:To Luna.
Juliana:Czy mi się wydaje czy to ty?
Luna:Tak to ja.
Juliana:No to Luna wjeżdżaj na tor po tak dużej przerwie znowiemy znowu twoje treningi.

Matteo:Zaklaskałem i podjechałem do Luny.Nie wierzę,że taki talent się marnował aż przez dwa lata.
Juliana: Muszę dobrać drużynę na konkurs do którego musicie się zakwalifikować do kolejnego etapu.To będzie tak Luna,Candy,Matteo,Ramiro,Gaston i Simon.
Luna:Ale ja dopiero dołączyłam do drużyny.
Ambar:To będzie dla nas ogromna szansa.
Ramiro: Tak właśnie.
Gaston:Cała drużyna w ciebie wierzy.
Simon:Dasz radę.
Candy:Kto jak nie ty Luna jeździsz najlepiej ze wszystkich.
Matteo:Ufamy ci Luna i złapałem ją za rękę.
Luna:No to skoro mi ufacie to dołączam do drużyny.
Matteo:Bardzo się cieszymy i ją przytuliłem.
Juliana:To teraz pokażę wam układ.I będziecie go tańczyć.

Luna:Gdy skończyliśmy tańczyć podjechałam do Matteo który właśnie pił wodę.
Matteo:Co tam Luna?
Luna:Chciałam ci podziękować złapałam go za ręce.Za przekonanie mnie,abym dołączyła do drużyny.Dziękuję.
Matteo:Nie masz za co mi dziękować.To ty tutaj jesteś gwiazdą.
Luna:Nie to my wszyscy jesteśmy gwiazdami.I się do niego przytuliłam.
Candy:To takie słodkie.Prawda Ambar?
Ambar:Prawda.
Luna:Ja już muszę wracać do szkoły.Narazie położyłam jedną ręką na jego policzku,a w drugi go pocałowałam i odjechałam.
Matteo:Uśmiechnąłem się lekko.Podjechali do mnie chłopacy.
Ramiro:A co to był za buziak? Zaśmiałem się.
Matteo:Dała mi buziaka bo pewnie chciała mi podziękować.
Gaston:Tak jasne,To dlaczego gdy odjeżdżała była taka uśmiechnięta.I ty zresztą też.
Simon: No właśnie.
Matteo:Wcale nie zaśmiałem się
Ramiro:Wiesz co to jednak dobra dziewczyna warto by do niej zagadać.
Matteo:Łapy precz od niej.Spróbujesz tylko,a zapomnę,że jesteś moim przyjacielem.
Ramiro:Widzicie i już zazdrosny.Tobie brak trochę seksu co,Luna ci może w tym pomoże.
Matteo:W związku nie chodzi tylko i wyłacznie o seks,ale aby obie strony potrafiły się dogadać.
I odjechałem.
Ramiro:Nie poznaje go.
Gaston:Co ta miłość robi z człowiekiem.
Simon: W sumie to jak tak patrzyć to Luna z Matteo podobni są do siebie.

Następny dzień*
Gaston:No to czujesz coś do tej Luny czy nie?
Matteo:Nic to tylko koleżanka.
Luna:Gdy to usłyszałam momentalnie łzy zaczęły mi lecieć z oczu.Odeszłam stamtąd jak najszybciej.Usiadłam na ławce obok szkoły i łzy zaczęły mi leciec podeszła do mnie Candy.
Candy:Luna dlaczego płaczesz?
Luna:Candy powiedz mi dlaczego ja się zakochuje zawsze w nieodpowiednich chłopakach i się do niej przytuliłam.

Gaston:Naprawdę tylko koleżanka?
Matteo:Dobra no podoba mi się.Ale to takie trochę dziwne czuje coś czego nigdy nie czułem.
Gaston:To powiedz jej to.
Matteo: Nie potrafię.Dzisiaj mamy trening w Rollerze.
Może zaproszę ją na koktajl czy coś.
Gaston:To dobry pomysł.
Matteo:To chodź idziemy.
Luna:Gdy wszyscy już byliśmy rozgrzewaliśmy się.Ej kochani chciałabym wam pokazać pewne kroki mogę?
Matteo:Jasne.
Gaston:Tak właśnie.

Ramiro:Bomba
Candy:Figura wspaniała.
Juliana:Myślę,że dodamy to do konkursu.Koniec treningu.
Luna: Podjechałam i wzięłam wodę i zaczęłam pić.
Matteo:Byłaś wspaniała.
Luna:Dzięki.
Matteo:Wiesz tak myślałem,że może byś chciała pójść ze mną do kina czy na koktajl albo na to i na to.
Luna:Wiesz Matteo nie musisz być dla mnie miły.Nie lituj się nade mną.
Matteo:Ale o co ci chodzi?
Luna:O nic.I odjechałam.
Matteo:Candy o co jej chodzi?
Candy;Usłyszała dziś twoją rozmowę z Gastonem była pewna,że ci się podoba.Proszę nie rób jek wody z mózgu.
Matteo:Cholera.
Gaston:I jak?
Matteo:Ni jak.Usłyszała dzisiaj część naszej rozmowy i to ją zraniło.
Gaston:To teraz masz odpowiedzieć na swoje pytanie podobasz się jej.
Matteo:Wiesz napisałem dla niej piosenkę może jej ją pokaże.
Gaston:To pokaż.
Matteo:Wziąłem gitarę do ręki i poszedłem do kawiarni tam była Luna.Muszę ci coś pokazać.
Luna:Ale ja nie chce.
Matteo:Ale ja cię proszę.Pociągnąłem ją za rękę i poszliśmy do pobliskiego parku.Jakiś czas temu napisałem piosenkę dla pewnej dziewczyny i chce wiedzieć co myślisz.
Luna:Dobra,ale szybko.

Matteo:I co myślisz?
Luna:Ta dziewczyna ma wielkie szczęście Matteo pokaż jej to napewno będzie szczęśliwa.A powiesz mi co to za dziewczyna?Nagle zadzwonił telefon odebrałam.Halo Candy? Dobra zaraz będę.Muszę już iść.Piosenka jest piękna.A no i musisz mi powiedzieć co to za dziewczyna.Pocałowałam go w policzek i odeszłam płacząc.
Matteo:Gdy odeszła kawałek dalej ustałem ta dziewczyna to ty.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #lutteo