ROZDZIAŁ 3

Idę Idę za Harrym do domu, gdy tylko otwiera drzwi krzyczy

- Wróciłem !!
Ten idiota krzyknął tak głośno że myślałam iż stare słuch.

- Debilu, chcesz abym straciła słuch!? - warknęłam w jego stronę

- Ksieżniczko spokojnie - Przewróciłam oczami. Nagle usłyszałam głos należący do chłopaka który myślę że jest w salonie.

- Harry chodź do nas i przedstaw nam swoją przyjaciółkę.

- Idziemy już spokojnie - odkrzyknął mój przyjaciel.

Kierowaliśmy się do salonu, który jest urządzony w stylu nowoczesnym tak jak i reszta mieszkania. W salonie byli chyba wszyscy domownicy. Chłopacy byli cholernie przystojni i wysportowani och bo się jeszcze zakocham. Dziewczyny też były bardzo ładne i nie miały tony tapety na twarzy, doczepianych włosów itp. Ogołem nie przypominały typowych plastików. Wszyscy mi sie przedstawili. Z chłopaków to: Niall, Luck, Aron, Brandon/ Brad ( chyba o Harrym wspominać nie musze) a dziewczyny to : Kate/ Kat, Ash i Cassandra / Cass. Czułam na sobie wzrok każdego w pomieszczeniu, nie żeby mi to przeszkadzało bo zdążyłam już się do tego przyzwyczaić. Z tego co widziałam to Kate jest dziewczyną Lucka. Szkoda. Z chęcią bym się z nią zamieniła. To taki przystojniak. Blond włosy ułożone ma w artystyczny nieład, niebieskie oczy w których można się utopić. Ma na sobie białą koszulkę która idealnie opina się na jego mięśniach dzięki czemu można zobaczyć ich zarys. Czarne spodnie i adidasy. Ideał niestety zajęty. Zaraz, zaraz Rose ogarnij się ty niezbyt bawisz się w związki, 2 razy byłaś i się przejechałaś kolejny raz się nie dam. A Cass dzieczyną Brandona.
Z mojich obserwacji/przemyśleń wyrwał mnie Niall

- Rose, tak wlasciwie Dlaczego się przeprowadziłaś do Londynu.

- Nie chcę o tym mówić, i Harry Proszę cię nie mów im nic dobrze? - on skinął glową że się zgadza. Szczerze nie chcę im tego mówić, by mi współczuli, traktowali inaczej.- I nie naciskajcie bo nic nie powiem. - dodałam.

W sumie 3 godziny minęły nam na rozmowie. Poprosiłam Harrego by zaprowadził mnie do pokoju. Pokój był ładny, utrzymanych w kolorach szarych i białych z pasującymi dodatkami. Jest około godziny 15 więc postanowiłam się rozpakować do mojej wielkiej szafy. Jest wiele plusów pokoju jedną ścianę mam calą jako okno przed którym mam biurko. Przez okno mam piękny widok na las, w sumie nie okno tylko okna bo są to właściwie 4 okna z możliwością otwierania ( z czego się cieszę), mam wielkie łóżko i wielką szafę oraz własną łazienkę. Rozpakowywanie zajęło mi 5 godzin wiec teraz była juz godzina 20. To co mnie zaciekawiło to pewna szkatułka. Pewnie ta wiedźma mi ja tu schowała, tylko jestem ciekawa dlaczego? Uciadłam na łóżku i otworzyłam ją. W środku znajdował się list, chyba jakiś pamiętnik, naszyjnik na srebrnym łańcuszku z czarnym wilkiem, oraz koperta a w środku niej duża ilość pieniędzy + koleja karta kredytowa czyli mam już 2 i mala karteczka na której pisze:

Rose, jeżeli w wieku 16 lat nic nie powiemy ci kim jesteś to znaczy że nie żyjemy. W taki. Wypadku są tu pieniądze na bilet do Londynu i na jakieś wydatki. Znajdź tam osobę która nazywa się Luck Everwolf, i powiedz mu że twoji rodzice to Samanta i Edward White.

Yhmmm... super wiem już jak nazywali się moji biologiczni rodzice. No to teraz kolej na list :

Kochana Rose.

Na wstępie się przedstawię jestem Samanta White mam męża Edwarda White i małą córkę Rose czyli ciebie. Muszę oddać cię mojemu przyjacielowi ponieważ nadchodzi wojna pomiędzy watahą twojego ojca a watahą Nathaniela, jest to osoba która bardzo chciała bym była jego lecz ja wybrałam twojego ojca. Musisz się strzec bo zapewne jego potomek będzie chciał cię jako żonę/mate/lune a ty nie możesz do tego dopuścić. Pewnie się zastanawiasz ale jak to watahy, przecież watahy mają wilki. I otóż to jesteś wilkołakiem zmieniasz się w wilka. Jesteś z bardzo potężnego rodu oraz pochodzisz z bardzo potężnej watahy. Lecz pamiętaj ty jesteś niezwykła jesteś bardzo potężna, tak samo jak Luck, lecz ty go przewyższasz ponieważ twoja babka była czarownica a dziadek Emanuel White wilkołakiem ja też byłam potężna niestety nie moge równać mojich umiejętności z tym co ty będziesz umiec. Ponieważ twa babka Amanda White była również z bardzo potężnego rodu. Pamiętaj aby zawsze wieżyc w siebie i w to że jesteś wilkołakiem i to nie byle jakim. Pamiętaj córko aby zawsze nosić ten naszyjnik z czarnym wilkiem, dzięki czemu nikt nie pozna po twojim zapachu że jesteś Alfą. Niestety musze już ten list kończyć ale pamiętaj zawsze ale to zawsze będziemy cie kocham córcia.

TWOJI RODZICIE
SAMANTA I EDWARD WHITE.

Po skończeniu czytania listu płakałam. Więc tak czego się dziś dowiedziałam :

• Jestem wilkołakiem

• Moji rodzice nie żyją

• Mieszkam w willi z innymi wilkołakamia

• Jestem potężną Alfą

• Nie wiem czy moja babka i dziadek żyją, ale wiem jak się nazywają

• Moja babka była potężną czarownicą

• Dziadek był wilkołakiem zgaduje że też bardzo silnym

• Jestem wyjątkowa

• Wyjątkowy też jest Luck, zgaduje że on też jest alfą.

• Przodek Nathaniela, którego wataha zabila wataha rodziców oraz ich. Chce bym była jego mate czy tam żonę.

• Moji rodzice mnie kochali

• Mam nosić naszyjnik, który zamaskuje zapach alfy czyli zapewne też to jaka jestem potężna.

Cholera, za dużo informacji. Postanowiłam iść spać, głowa mnie już bolała od tych informacji, ale to co najdziwniejsze że ja w nie wierzę, jutro ide do lasu muszę uporządkować sobie wszystko i musze obowiązkowo to powiedzieć Harremu.

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

I jak wam się podoba 3 rozdział. Rose dowiedziała się kim jest, i kim byli jej rodzice. Jak myślicie czy jej babka i dziadek żyją. Czy coś ją połączy z Luckiem. Czy potomek Nathaniela znajdzie Ros i ona będzie zmuszona do zostania jego mate czy sama będzie chcieć nią być.

Jeżeli wam się spodobał rozdział zachęcam do dawania gwiazdek i pisania komentarzy. ☺




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top