ROZDZIAŁ 17

Rozdział dedykowany qwertyPB dzięki twojemu komentarzowi zaczęłam się śmiać i mama uważa mnie za wariatke 😂😂😂

- Czy zostaniesz moją dziewczyną? - spytał niepewnie

I znów moje serce się zatrzymało. On naprawdę się o to spytał.

- Tak - pisnęłam i pocałowałam go czule.

Tą wspaniałą chwile przerwał nam

- Harry - warknęłam

- Też się cieszę że cię widze. Widzę że już się pogodziliście. Ale darujcie sobie, niechce tu porno na żywo.

Poczułam wypieki na twarzy. Teraz pewnie przypominam pomidorka.

- Co jest ? - Luck spytał Mojego przyjaciela

- Pamiętasz watahe Krwawego księżyca.

Kojarzę tą watahe, jest to obecnie najpotężniejsza wataha na świecie. Zaraz to może ich alfe dziś widziałam. Nie to niemożliwe co oni niby mieli tu robić. Wiem też że wataha która prawnie należy do mnie nazywa się białe wilki. Była to najpotężniejsza wataha lecz teraz rankingu jest 3. Chciaż i tak każdy ich się boi.

- Tak pamiętam. Co z nimi.

- Ich alfa tu jest. Nasi wyczuli ich zapach na naszym terenie

Dalej nie słuchałam tylko poszłam gdzieś zadzwonić.

- Coś nie tak Rose ?

-Wszystko w porządku dziadku. Emm... mam pytanie.

-Pytaj śmiało - powiedział zaciekawiony

- Wiesz dlaczego zjawiła się u mnie wataha Krwawego Księżyca?

-Wiem że ich alfa ma tam jakieś sprawy i nie mam pojęcia skąd wie o tobie.

Myślałam że oczy wyjdą mi na orbitę. Skąd on do cholery wie o mnie.

-Pięknie. Dobra dzięki dziadku. Pozdrów babcie i resztę pijawek.

- Pozdrowie. Mam nadzieje że odwiedzisz nas niedługo.

Wiedziałam że się uśmiecha

- Oczywiście. I szczerz się tak do tego telefonu jak mysz do sera, bo uznają cie za wariata.

- Skąd ty, jak. Nieważne papa kochanie.

- Papa.

I rozłączyłam się.

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

Taki krótki rozdział. Na dzisiejszy maraton planuje jeszcze 1 rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top