4. Zapoznanie nie idze łatwo.
Wszyscy zebrani czekali już w sali, a dokładnie mówiąc ... nowoprzybyli shinobi, oraz młodsi chunnini Konohy... no i oczywiście jeden genin, który siedział pod ścianą.
- No więc na kogo jeszcze czekamy?- zapytał znudzony Kamiro.
- Mam informację, że jeszcze trzech ninja z wioski trawy zostało wysłanych nam z pomocą.- odpowiedziała siedząca za biurkiem hokage. Była już tymi lekko ziryrowana, choć starała się to maskować.
Nagle drzwi do pomieszczenia otwarły się i wzrok wszystkich skierował się w stronę trzech stojących w nich osób. Były to dwie dziewczyny i jeden chłopak, który akurat zapraszał ciemnowłosą do środka. Jednak nim dziewczyna zdązyła przestąpić próg, szatyn "przypadkowo" zachaczył ją stopą i ta niechybnie zaliczyłaby spotkanke z podłogą, gdyby nie stojący w pobliżu drzwi Neji, który złapał ją za ramię w ostatniej chwili.
- Yumi, ty to jednak jesteś niezdarą.- odezwał się jakby nigdy nic Natsu i wszedł do środka mijając przyjaciółkę z tryumfalnym uśmiechem. Ta z kolei spojrzała na niego groźnie i już chciała mu dać nauczkę, lecz w ostatniej chwili się opanowała. Nadal liczyła na dobre wrażenie.
- Wszystko w porządku?- blisko dziewczyny rozległ się niespodziewanie czyjś głos. Dopiero teraz zdałaa sobie sprawę, że długowłosy chłopak nadal ją trzyma.
- Tak. Chociaż sama bym sobie poradziła.- odparła spokojnie, nie zaprzątając sobie głowy podziękowaniami. Chociaż trudno jej było ukryć lekki rumieniec, który pojawił się na jej twarzy.
Dlatego z nadzieją, że chłopak tego nie zauważył, oddaliła się pośpiesznie. Stanęła koło Rushi i Natsu, przy czym temu drugiemu posłała spojrzenie typu "jeszcze za to oberwiesz". Zaś ten jakby zupełnke nie zauważył jej wzroku powiedział do niej po cichu,, lecz celowo tak, aby inni mogli go usłyszeć.
- Jesteś tu dopiero od godziny, a już zdążyłaś znaleźć sobie chłopaka? Nie sądzisz, że to troche za szybko na poważny...- w tej chwili wkurzona dziewczyna boleśnie stanęła mu na stopie, przez co ten krzyknął i zaczął rozmasowywać bolące miejsce.
"Czyli o dobrym wrażeniu można zapomnieć." Dzoewczyna westchnęła w myślach.
Widać było, że ta sytuacja niektórych mocno rozbawiła, zaś Naruto i dwaj chłopcy siedzący przy wielkim, białym psie ledwo powstrzymują się od śmiechu. Za to Neji i Yumi byli nieco zakłopotani całą tą sprawą. W końcu jako ciszę przerwał stojący przy oknie Shikamaru.
- Dlaczego wszystkie dziewczyny, są takie brutalne?- zapytał od niechcenia, nie oczekując zbytnio odpowowiedzi.
Ta rozmowa mogłaby ciągnąć się tak dalej, jednak w tej chwili przerwało im silne uderzenie pięścią o biórko. W jednej chwili wszystkie spojrzenia zwróciły się w stronę stojącej hokage.
- Skoro już wszyscy tutaj jesteśmy, możemy zaczynać. Na poczzątek chciałabym was bardzo serdecznie powitać i podziękować za to, że zgodziliście się na tę misję.
- A mięliśmy inne wyjście?- wtrącił się chłopak o nietypowym kolorze włosów. Były one połączenkem blondu z siwym, co dawało interesujące połączenie.
Jednak hokage postanowiła zignorować ten komentarz i kontynuowała.
- Nie mogę wam dokładnie powiedzieć ile czasu zajmie wam ta misja, jednak odeślę was, gdy chociaż trochę uporamy się z różnymi zaległymi zadaniami. W tej chwili większość naszych shinobi jest już przydzielona do poszczególnych misji i nie miałam kogo posłać na pozostałe. Ale to pewnie już wiedzieliście. Ten dzień macie na zapoznanie się z wioską i mieszkańcami, lub po prostu na odpoczynek. Innymi słowy, macie dzień wolny. Ale jutro z samego rana zgłoście się do mnie po przydzielenie misji. Czy wszystko jasne?- zakończyła swoj wywód Tsunade.
- Oczywiście.- odparła jej krótko rudowłosa dziewczyna.
- Wspaniale. A teraz przedstawcie się i powiedzcie coś o sobie.- zaproponowała hokage i z powrotem usiadła za biórkiem.
Z początku nikt nie wydawał się szczególnie zadowolony tym pomysłem. W końcu brązowowłosy chlopak siedzący na ziemi wstał i odezwał się.
- No to ja zacznę. Nazywam się Alan Silver. Jej młodszy brat.- mówiąc to wskazał na dziewczynę stojącą w pobliżu.- Pochodzę z wioski piasku. Nie przepadam za kotami, zwłaszczaa za tym, mojej siostry. No i miło mi was poznać. Nie mogę się już doczekać wspólnej misji.- powiedział uśmiechnięty chłopak.
- Już lubię dzieciaka.- odezwał się nadal siedzący na ziemi Kiba.
- Tylko dlatego, że zachwyca się twoim psem.- odparł spokojnie koledze z drużyny Shino.
- No i co z tego?- spytał chłopak nie wiedząc w czym konkretnie problem.
- Dobrze. Kto następny?- zapytała Tsunade, która chciała nieco to przyspieszyć, bo miała na dziś jeszcze mnóstwo papierkowej roboty.
- Twoja kolej siostra!- zawołał do stojącej nieopodal dziewczyny, Alan.
- Nazywam się Astoria Silver. Mam osiemnaście lat. Jestem jonninem z wioski piasku. I narazie tyle musicie o mnie wiedzieć.- przedstawiła się krótko i rzeczowo dziewczyna.
- Jonnin w wieku osiemnastu lat? Musi być dobra.- odezwała się cicho Ino.
- Pff. Neji został nim w wieku piętnastu lat.- odparła Tenten.
- Tak, ale on jest geniuszem. Nie każdy jest tak utalentowany, więc Ino ma rację. Musi być niezła, chociaż z tego co mówił Kiba, jest cytując "wyszczekana".- przyszedł na pomoc przyjaciółce Shikamaru.
- Dalej.- nakazała Tsunade, uciszając tym samym wszystkie szepty.
- Nazywam się Yumi Uchiha. Możecie kojarzyć moje nazwisko, ponieważ do piątego roku życia mieszkałam w Konohy. Jednak aktualnie jestem shinobi z Wioski Trawy. Mam szesnaście lat oraz rangę chunina.- następna przestawiła się ciemnowłosa dziewczyna, która już zdązyła przykuć uwagę wszystkich.
Jednak ich zainteresowanje na początku, nie mogło się równać z tym teraźniejszym, gdy usłyszeli nazwisko Uchiha. Nawet sama hokage była tym zaskoczona. Jednak zanim ktokolwiek zdążył dojść do siebie i o coś spytać, przedstawiała się już kolejna osoba.
- No to moja kolej. Jestem Natsu Okami i pochodzę z Wioski trawy. Mam osiemnaście lat, czyli jestem o dwa lata starszy od tej niezdary.- mówiąc to pokazał z uśmiechem na Yumi, która poraz kolejny zgromiła go wzrokiem.- Jabyście chcieli wiedzieć, to moją ulubioną bronią są shurikeny. Aha i kiedyś bardzo chciałbym mieć psa podobnego do twojego. Jest super.- zwrócił się tym razem w kierunku Kiby.
- Akamaru jest jedyny w swoim rodzaju.- zaśmiał się szatyn, po czym uśmiechnął się w stronę Natsu.
- Za to ja jestem ciekawa jakiego ma cela.- szepnęła do Nejiego Tenten.
- Za niedługo będziesz miała okazję to sprawdzić.- odparł jej długowłosy.
- Wygląda na dobrego.- rozmyślała nadal na głos dziewczyna.
- Na pewno nie może równać się z tobą Tenten.- wtrącił optymistycznie Lee, na co Tenten tylko uśmiechnęła się z wdzięcznością za komplement.
W tym czasie kolejna osoba zaczęła już o sobie opowiadać. A była to rudowłosa dziewczyna.
- Nazywam się Rushi Shota i również jestem shinobi z Wioski Trawy, mimo iż to nie w niej się urodziłam. Mam siedemnaście lat i jestem chunnunem. Na codzień jestem osobą spokojną i trudno mnie zdenerwować, jednak potrafię być także szczera do bólu, więc jakby co, to z góry przepraszam.
- No, z tą szczerością to prawda. Czasami potrafi nieźle dowalić.- wtrącił z lekkim uśmiechem Natsu.
- W takim razie postaramy się to zapamiętać i cię nie prowokować.- odparł Lee i uśmiechnął się do dziewczyny.
Teraz czas przyszedł na stojącego z boku nieco starszego od reszty mężczyznę. Jednak ten nie wydawał się tym zadowolony. Dlatego postanowił to odchaczyć jak najszybciej i mieć spokój. Od jakiegoś czasu zastanawiał się ile ma im powiedzieć i doszedł do wniosku, że mimnimum wystarczy.
- Nazywam się Teito Aki. Mam dwadzieścia jeden lat i jestem joninem Wioski ukrytej we mgle.- tak jak postanowił, przedstawił się szybko i nie zamierzał nic więcej dodawać. A tak w ogóle, to najchętniej by sobie już stąd poszedł. Jednak musiał zachować pozry grzeczności i wystać tu do końca.
Następną osobą był chłopak o krótkich czarnych włosach i dłuższej grzywce.
- Jestem Kamiro Akirichi i też pochodzę z Wioski ukrytej mgły. Mam czternaście lat. Używam podstawowej broni, więc nie ma się co nad tym zbytnio rozwodzić. I nie lubię gdy skraca się moje imię, dlatego po prostu tego nie róbcie.- powiedział obojętnie chłopak.
- Czemu tego nie lubisz? Brzmiało by fajnie. Dajmy na przykład...- wtrącił Naruto, ale w porę dostał lekko w tył głowy od stojącego za nim Shikamaru.
- Zamknij się głąbie.- westchnął tylko zrezygnowany Nara.
- Nie prowokój go Naruto. Jest naszym gościem i chwilowym towarzyszem, więc uszanuj jego życzenie.- dodał Neji, stając w obornie nowego.
- Jejku, nie znacie się na żartach. Co wy wszyscy tacy sztywni?- zaczął marudzić blondyn, ale nikt nie zwracał na niego większej uwagi.
Zostały już tylko dwie osoby. Młody czarnowłosy chłopak z figlarnym uśmieszkiem oraz dziewczyna o długich szarych włosach. Jako pierwszy przedstawił się chłopak.
- No to tak. Nazywam się Saku Yuhiru. Jestem najmłodszy z was wszystkich z tego co widzę, ale nie przeszkadza mi to. Do tego jestem jedynym przedstawicielem Wioski ukrytej w skałach, z tego co mówicie. No i co jeszcze? Hmm... niestety nie mam rodzeństwa, ale za to mam swoje własne zwierzę. Idę o zakład, że nie zgadniecie jakie.- mówił entuzjastycznie chłopak, a pod koniec uśmiechnął się tryumfalnie.
- Dobra, czyli to raczej nie jest pies ani kot?- zadał pytanie Kiba, na co Saku pokręcił przecząco głową.
- No to może koń?- tym razem pytanie należało do Lee, jednak on też nie miał racji.
- Nie mów mi, że wąż!- wystraszył się Naruto, ale odetchnął z ulgą, kiedy okazało się, że to też nie jest poprawna odpowiedź.
Ta rozmowa pewnie potoczyłaby się dłużej, ale hokage znów musiała interweniować.
- Dokończycie tę rozmowę później. Pewnie niektórzy są zmęczeni po podruży, dlatego też zakończmy to szybko i dajmy im odpocząć.
Niektórzy skinęli głowami z aprobatą, dzięki czemu ostatnia osoba mogła przejść do przedstawienia się.
- Dziękuję. Nazywam się Yuki Uzumaki i pochodzę z Wioski Piasku. Mam siedemnaście lat. Chociaż jestem tu niedługo, to wydaje mi się, że będzie nam się dobrze razem dogadywało.- po tych słowach dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
Przez chwilę trwała niezręczna cisza i wszyscy patrzyli zdziwieni na dziewczynę. Zaś najbardziej zaskoczony był sam Naruto.
- Mówisz, że jak masz na nazwisko?- zapytał w końcu niepewnie chłopak, jednk zanim otrzymł odpowiedź, hokage wkroczyła do akcji.
- Zanim zaczniecie snuć swoje teorie, od razu lepiej wam to wyjaśnię. Otóż Yuki jest daleko spokrewniona z klanem Uzumaki. To wszystko. A teraz możecie się rozejść.- zakończyła spotkanie Tsunade.
Hej. Wiem, że strasznie długo niczego nie było, ale połowę rozdziału miałam już dawno gotowe. Z tym, że te przedstawienie się było bardzo "kłopotliwe". Ale chyba coś z tego wyszło, nie? Czy ktoś ma jakieś zastrzeżenia?
Dodatkowa sprawa. Z kim ma spędzić czas wolnu wasza postać? Czy ma siedzieć spokojnie w domu? Bez tego dalej nie ruszę.
No i już ostatnia informacja. Chciałabym zrobić z tego taką jakby książkę interaktywną. Chodzi mi o to, żebyście podejmowali pewne decyzje jako wasze postacie. Myślę, że to byłby fajny pomysł. A co wy o tym sądzicie?
No i to na razie tyle. Pa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top