-~9~-
Oderwaliśmy się od siebie gdy zadzwonił dzwonek.
-przepraszam-wyszeptał
-nie masz za co przepraszać.-złapałem go za podbródek i skierowałem jego głowe w swoją strone bo patrzył na podłoge. Uśmiechnął się -teraz chodź na lekcje.-dałem mu krótkiego buziaka i wyciągnąłem z łazienki trzymając go za rękę. Gdy wyszliśmy od razu go puściłem bo nie chciałem żeby ktoś nas zobaczył jak trzymamy się za ręce a szczególnie Stasiek... Gdy weszliśmy do klasy często zerkałem na Kamila i zamiast pisać co pan kazał przepisywać robiłem jakieś szlaczki i serduszka. Oczywiście zagryzając przy tym wargę. VgZ siedzący ze mną wszystko to widział.
-skup się na lekcji na przerwie se pogadasz ze swoim kochasiem. Módl się żeby pan ci zeszytu nie sprawdził
-to nie jest mój kochaś.-wskazał palcem na poszczególne bazgroły w moim zeszycie. Mianowicie wskazał na serduszko a w nim ,,Kamil" szlaczki w których było skryte ,,Kocham cię" i serduszko z ,,KxK" zaczerwieniłem się i schowałem twarz w dłoniach
-nie jest ale jednak do czegoś doszło.-kiwnąłem głową potwierdzająco.-wtedy w łazience gdy za nim poszedłeś prawda?-znowu pokiwałem głową potwierdzająco.-która tym razem scena?
-ta gdy zemdlałem jak graliśmy w nigdy przenigdy
-czyli lizanko. Jak było?-zawsze mi pomagał a teraz mi dopieka. Ehh i tak mi pomoże. Przecież to Szymon.
-cudownie... Jego usta są delikatnie i miękkie...
-dobra bo rzygne.-zaśmialiśmy się cicho.-jak do tego doszło?
-jakaś cytuje ,,suka" oblała go wodą a miał makijaż pod oczami żeby zakryć wory. Wpadł na mnie w drodze do łazienki więc poszedłem za nim. Zobaczyłem jak wyciera makijaż i wyciąga kosmetyczkę. Wbiłem się przed niego i zabrałem jego kosmetyki i zakryłem mu to bo nie raz tak robiłem i nikt nawet o tym nie wiedział. Kiedy skończyłem odsłoniłem mu lustro które było za mną. Podziękował mi i ja się do niego lekko przybliżyłem cały czas patrząc sobie w oczy on też się przybliżył i no dalej już wiesz.
-grubo.-zaśmiał się. Walnąłem go w ramię delikatnie a on i tak złapał się za to miejsce jak by go to zabolało.
-przestań, ja nie wiem co mam myśleć nooo z jednej strony mi się podobało ale z drugiej nie jestem gejem.
-spokojnie wszystko się ułoży-widziałem że nie może się powstrzymać przed śmiechem
-nie śmiej się :<.-odchrząknął
-sory. -przez reszte lekcji starałem się skupić ale coś mi nie wychodziło. Nawet nie zareagowałem jak pan coś do mnie mówił. Szymon musiał mnie uderzyć w ramie żebym się ocknął
-co.-spojrzałem na niego a on pokazał głową na nauczyciela który stał przede mną.
-Krystian powtórz mi to co powiedziałem.-powiedział wykładowca
-nie wiem co pan mówił.
-która ci się podoba?-zaśmiał się
-nie nie żadna- zaśmialiśmy się całą klasą nawet dziewczyny
-wszystko dobrze? Chcesz porozmawiać po lekcji?
-nie, nie trzeba już się ogarne.
-dobrze to wracając do lekcji...-podszedł do tablicy i zaczął dalej tłumaczyć lekcje
-jezu ale przypał.-zwróciłem się do Szymona.
-siedzisz cały w skowronkach nie dziwie się że cię pytał.
-japierdole musze się ogarnąć.-wziąłem łyka wody i spojrzałem na mój zeszyt.-co ty ze mną robisz Kamil...? -wyszeptałem bo w moim zeszycie były wszędzie serduszka i jego imię. Szymon zabrał mój zeszyt i wyrwał pobazgrane kartki.
-na tych se dalej rysuj a w zeszycie zapisuj notatki.-zaśmiał się bo musi mnie traktować jak dziecko...
-dzięki tato.-zaśmiałem się.
-Krystian!-wykrzyczał szepcząc i uderzając mnie w ramie z całej siły.
-ała.-zaśmiałem się i złapałem za to miejsce.-psychopata...
-nie mam na imię Staś
-fakty XD.-spojrzałem na Kamila. Był... zazdrosny? Chciałem żeby ta lekcja się szybko skończyła, a najlepiej koniec wszystkich lekcji. Gdy tylko zadzwonił dzwonek spakowałem szybko i podszedłem do Kamila.
-chodź bo musimy sobie coś wyjaśnić.-powiedziałem zły dl niepoznaki.
-ah ty chyba nigdy nie skończysz się plątać w problemy-powiedział Łukasz.
-no a jak.-zaśmiał się. Wiedział że blefuje z tym złym tonem. Zabrał swoje rzeczy i poszliśmy za szkołe.
-łączy cię coś z VgZ'em?-zapytał nagle
-nie Kamilku. On mi pomaga kiedy nie mogłem pozbierać myśli przez moje wizje i sny prorocze...
-O tym że jesteśmy razem i Stasiek pozabijał resztę mojego gangu i bije cię aż nie możesz już prawię mówić...?
-też je miałeś?
-tak... Dlatego mnie w szkole nie było miesiąc temu przez prawie cały tydzień. Musiałem to sobie na spokojnie przemyśleć bo bym zwariował.
-mi pomógł Szymon. Nadal mi pomaga.
-VgZ?
-tak. On jedyny wiedział o tym i na lekcji chciał pomóc mi się skupić bo no zamiast notatek miałem serduszka szlaczki napis ,,Kocham cię" ,,Kamil" ,,KxK" ,,NxE"...-zatkało go. Zaczerwinił się też lekko.
-palisz?-ściągnął plecak z ramion
-ta.-dał mi jednego papierosa i zapalniczkę. Mimo że nie pale jakoś często to był idealny moment na zapalenie. Odpaliłem papierosa i oddałem zapalniczkę szatynowi. Oparłem się o ścianę w taki sam sposób jak dziewczyny mówiły że wyglądam ,,seksi" [XD] Kamil stanął obok mnie podpierając się dłonią o ściane zwrócony w moją stronę. Patrzał się na mnie a ja na jego.
-to...-przerwał przyjemną cisze.-oficjalnie jesteśmy parą?-zapytał z przekonaniem
-oczywiście że tak kochanie.-wyrzuciłem pozostałość po papierosie i pocałowałem go.- teraz chodź na lekcje bo jeszcze ktoś zacznie coś podejrzewać.-powiedziałem wymijając go.- i lepiej wymyśl coś żeby powiedzieć kumplą o co chodzi z tą sprawą.
-powiem że cie nie słuchałem xd zawsze działa.-zaśmialiśmy się. Zatrzymałem się przed ostatnim zakrętem do wejścia. Kamil zatrzymał się ze mną.
-za czym patrzysz?-złapałem go za ręce
-za moim buziakiem.-pocałowałem go
-podeślę ci adres przyjdź do mnie wieczorem.
-dobrze.-przytuliłem go.
-będę tęsknił
-ja też.
-dobra chodźmy bo dzwonek zaraz.-nie chętnie się oderwałem od niego i ruszyliśmy pod klase. On stanął z swoimi kolegami a ja ze sztywnymi gitami. Śpiewali coś.
-co śpiewacie?-zapytałem
-a tak o każdy wymyślił wzrotke i se teraz śpiewamy. Też musisz mieć bo to piosenka sztywnych gitów.-powiedział Leesoo
-ym okej to ja posłucham najpierw waszych i się włącze XD
-Okej. To ja zaczynam. Gramy na tych samych falach. Jak gitów to niosę na barach. Zawsze top 1 w tabeli nie martw się, bo to się nigdy nie zmieni. Nie ważne CSs czy Minecraft zagramy w wszystko w co będzie grał gang. Pytasz czy jestem tu prosem? Sam się przekonasz za te kilka lat.-zaczął Leesoo drugą zwrotkę miał profcio
-hejterzy życzą upadku co drugi patrzy w kiermane. Mnie to nie rusza typeczku moje ambicje są nie powstrzymane. Szamie ich niczym lazanie. Pora załadować mane. Razem z gitami gramy nad ranem. Dopiero szósta więc grać można dalej ej.-potem LiL Qki
-znowu grami z gitami. Nikt w gierki nie lami. Wszyscy są ogrywani razem zawsze wygramy. Każdy tutaj jest szefem same znajome twarze. Pytasz kim są giciory to fabryka mocarnych wrażeń.-widziałem jak z podziwem patrzą ludzie przechodzący i stojący pod innymi klasami. Kolejną zwrotke zaśpiewałem ja. Miałem już pomysł.
-wiesz że kocham sztywne gity. Nasze gierki. Nasze mity. Nasze skiny. Nasze winy. Nasze kłótnie i rozkminy ej. 333store ciuszki że o japierdole. Ciuchy zrobione z bawełny karton jest już pełny, więc kupuj i dołącz do gitów-potem Miki
-nie ważne jaka gra.-bujaliśmy głowami w nieistniejący bit.-Fortnite czy UNO czy też Among us. Robimy dymy taki mamy vibe. Mamy lans. Mamy ten klimat. Giciory są jak drużyna, więc niż już nie powstrzyma nas.-następną miał znowu profcio.
-sztywne giciory. To u nas są takie hiciory. Ciągle zadymka na platformie Twitch, a obok mnie git i git i git i guzik tez jest chociaż to zwierz. Rośniemy w górę nie rośniemy w szerz. W słuchawkach bit sztywne giciory są sztywne i git.-znowu wbiłem się ja
-to prosta jest sprawa. Fajna zabawa. Wszyscy na czasie Popoga i Brawa. Spełniamy cele. Wchodzimy tu z buta. Nie stopujemy. Nowoczesna sztuka. To nasza grupa. Dobra mordeczki łączymy się jak cząsteczki, każdy prawdziwy nie potrzebne teczki. To szczera prawda nie żadne bajeczki wierz mi-następna zwrotka była mitrixa
-sztywne gity banda ziomów. Z nimi najlepiej się czuję. Do jazdy używam torów. Kiedyś uzbieram na fure. Nexe pożyczy passata. Zbajeruje jakąś rure. Z nimi nawet mogę latać i przeniosę każdą góre oo-potem Guzik[tak wiem powinno być ,,bo" nie ,,oo" ale nie ma refrnów więc będzie ,,oo"]
-nie musze być chudy by się tak czuć. Nie muszą pytać bym mówił jak z nut. Nie ważne jaki mam teraz mood. Wchodzę do klubu i widzę cię tu. Nie idziemy w dół idziemy szeroko. WidePeepoHappy ty puszczasz mi oko. Podchodzę pierwszy niczym dżentelmen. Wtedy się budzę to znowu był sen-potem znowu Leesoo
-zobacz jak wjeżdża Leesoo. Włosy krem z tiramisu. Nas nie wiele to różni. Gonimy sny nie chodząc do szkółki. Wbijaj na stream. Bombe chilluje. Gram sobie w gry. Nikt nie cheatuje. Nawet Miki. Nie wciskaj kitu. On jest legit. Zapytaj gitów-i na koniec VgZ
-zaczynaliśmy tu od podstaw każdy miał pasje i chęci. Lepiej zapamiętaj sobie te chwile za kilka lat będziemy tu pierwsi. Od losu nikt nic nie dostał. To wszystko to ciężka praca. To jest nasz gang. Pozdrawiam z Twitcha. Zostaw subika dla sztywnego gita-wszyscy nam zaczęli głaskać i śpiewać nasze zwrotki. Mieliśmy z tego beke bo to nie było na serio.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
siea. przepraszam za tą fale cringu ale pasowało mi to że będą śpiewać na korytarzu XDDD Możecie dać znać która zwrotka według was się najbardziej podoba
Edit: jak jeszcze raz kurwa zapomnę tego napisać to strzele se w łeb. Dedykacja dla
Edit.v2: dedykacja dla ssianko jak się nie pokaże to się zajebie. ssianko (daje dwa razy zobaczymy które się pokaże)
~słów1433
~patkaa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top