To co, przymierzamy?~40

-Cześć Majka, poznaj moją dziewczynę Olgę. Kochanie, to jest moja przyjaciółka z liceum i zgodziła się mi pomóc.- ta cała babka z wyglądu jest całkiem sobie. Młoda, szczupła i idealnie wystylizowana. Jej brązowe włosy kręciły się uroczo na ramionach i dalej, bo są stosunkowo długie.

-Wreszcie mogę Cię poznać.- powiedziała do mnie ta panna- Michał tyle nam o tobie opowiadał, więc bardzo się cieszę, że mogę cię poznać osobiście.

-Nie powiem, to dla mnie troszkę dziwna sytuacja. Lecz mimo wszytko miło poznać.- uśmiechnęłam się do tej kobiety.- Michał, możesz mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?

-Poprosiłem o zamknięcie sklepu, bo mam dla ciebie niespodziankę.- spojrzałam na chłopaka z niedowierzaniem. Teraz już wiem, za co go tak pokochałam. Za tę spontaniczność i nieprzewidywalność.

-No to zaczynajmy. Olga chodź ze mną, a ty tu poczekaj.- zwróciła się ona do Alka, a mnie prowadziła w stronę przymierzalni.

-Dobra, teraz musisz się rozebrać, bo kazano nam coś na ciebie włożyć.- uśmiechnęła się brunetka do swojej koleżanki, kiwając tym samym głową. Tamta obracając się wyszła z pomieszczenia, a po chwili wróciła z białym pokrowcem. Powiesiła wieszak z tym na lustrze i odpięła to. Moim oczom ukazała się prześliczna beżowa sukienka. Maja udała się w stronę kobiety i wyciągnęła ją całą. Z przodu jest krótsza, natomiast tył niczym tren weselny

-To co, przymierzamy?- uśmiechnęła się do mnie brunetka, podchodząc bliżej.

-No oczywiście, ona jest cudna.- moje oczy zaczęły się automatycznie świecić, co chyba obie panie zauważyły.

-No to zapraszamy.- wskazała ręką pojedynczą kabinę. Wzięłam to cudo i udałam się we wskazane miejsce. Ściągnęłam dzienne ubrania i wsunęłam ostrożnie materiał. Odsunęłam zasłonę i obróciłam się do Mai, żeby zapięła suwak. Obejrzałam się w lustrze, lecz coś przykuło moją uwagę. Moją uwagę przykuła metka, a właściwie to cena na niej wydrukowana.

-Olga, jeszcze to.- pokazała mi czarne buty na grubym obcasie, obsadzone ćwiekami. Są one bardzo podobnej budowy jak lity. Wzięłam je do ręki i przymierzyłam, pasowały idealnie.

-Teraz możesz się pokazać swojemu chłopakowi, bo on się tam nie morze doczekać.- powiedziała do mnie druga dziewczyna z szerokim uśmiechem i przyjaźnie się uśmiechnęła.Co on znowu wymyślił? Idąc do miejsca, w którym siedział Michał, nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Sukienka sama kosztuje prawie pięć tysięcy, butów nie sprawdzałam, ale do tanich chyba nie należą. Weszłam i od razu spotkałam się z wzrokiem mojego chłopaka. Ten natychmiast wstał, a po zlustrowaniu mnie od góry do dołu podszedł do mnie. Jego ręce oplotły moją talię i przyciągnął do siebie bliżej.

-I jak się podoba kreacja?- zapytał się z nadzieją w głosie.- Sam wybierałem.- dodał dumnie.

-To jest cudowne i idealnie się komponuję, ale to wszystko jest bardzo drogie. Ja nie mogę tego przyjąć.- powiedziałam lekko skrępowana tą sytuacją.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: