(づ ◔ ͜ʖ ◔ )づ


 Batman siedział w Batcave, pracując nad nową sprawą, w którą zamieszany był Joker, kiedy usłyszał, że ktoś wszedł.

- Ojcze.

- Tak, Damianie? - spytał, nie odrywając wzroku od monitora.

- Znalazłem nowe zwierzę.- przemówił jedenastolatek- Błądził pod miastem. Wygląda na porzuconego. Mogę go zatrzymać?

Bruce spojrzał w końcu na syna i ujrzał trzymane przez chłopca stworzenie. Przypominało żółtą mieszankę myszy i królika. Miało czerwone policzki, trzy brązowe pręgi na plecach, ogon do złudzenia przypominający piorun i długie uszy zakończone czarnymi czubkami.

Stworzenie przechyliło głowę, patrząc z zaciekawieniem na znieruchomiałego od szoku mężczyznę.

- Pika-chu?- spytało.

- Mogę? - powtórzył z rosnącą nadzieją w głosie Robin.


*tu wstaw życzenia Wielkanocne*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top