Zdezorientowanie
Bartek P.O.V.
Stałem zdezorientowany w tym samym miejscu i śledziłem wzrokiem trenera i Julię. Dziewczyna kręciła biodrami, a jej złote włosy się falowały, gdy stawiała kolejne kroki.
Kim ona jest? Kim jest dla trenera?
- A ty co młody? Zakochałeś się? - spytał się Robert, który pojawił się nie wiadomo skąd.
- Wiesz kto to? - spytałem
- Nie wiem, ale faktycznie niezła jest. Może to dziewczyna trenera?
- Tak myślisz?
- Ja nic nie wiem. Jak tak ci na tym zależy to się go spytaj. - odpowiedział, a ja mimo woli spojrzałem w kierunku miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą stało, ale zobaczyłem tylko trenera zmierzającego w moim kierunku.
- A wy czemu się lenicie? - spytał, gdy do nas podszedł - Ćwiczcie, chociaż do ciebie, Bartek mam sprawę.
- Tak, trenerze?
- O czym rozmawialiście z Julą?
- Przecież powiedziała. - odparłem niepewnie, bo nie wiedziałem o co mu chodzi.
- No niby tak, ale jej w tej kwestii nie ufam - powiedział i uśmiechnął się porozumiewawczo.
- Mi nie ufasz? - spytała Julia oburzonym głosem i wskoczyła mu na barana.
- Julcia, jak miło cię widzieć, chociaż nie, przecież ja cię chwilowo nie widzę. - zaczął się z nią droczyć trener.
- Oj Kubusiu, zapomniałeś, że nie lubię jak mnie tak nazywasz?
- Doprawdy?
- Dobrze się bawicie? - spytałem, bo czułem się jak piąte koło u wozu.
- Znakomicie, kochaniutki. - odpowiedziała mi złotowłosa z uśmiechem. - Ja już będę się zbierała, mam jeszcze parę spraw do załatwienia.
- Domyślam się, że część z nich jest związana z twoim pomysłem?
- Żebyś wiedział. - odparła po czym pocałowała go w policzek - Do zobaczenia, cześć kochaniutki! - rzuciła w moim kierunku z zadziornym uśmiechem, po czym ruszyła do wyjścia.
- To jak, nadal mi nie powiesz, o co jej wcześniej chodziło? - spytał trener surowiej niż poprzednio
- Powiedzmy, że mnie pouczała. - powiedziałem niechętnie, a brunet wybuchnął śmiechem.
- To do niej bardzo podobne. - odparł widząc mój zdezorientowany wzrok i kazał mi wrócić do ćwiczeń.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top