2. No, bo matka była ,,Tene", a ojciec ,,Bris"
W szatni dziewczyny rzucały mi nienawistne spojrzenia i kąśliwe uwagi. Korzystały z tego, że Regan zapomniała książek i musiała wrócić do pokoju, więc nikt mnie nie bronił, a sama często w takich momentach zapominałam języka w gębie. Dlatego jak najszybciej mogłam, uciekłam z szatni. Szybko zgarniając swoją torebkę. To, że dziewczyny się ze mnie nabijają, wiedzą wszyscy. Ale tylko Cassie i ja wiemy o tym co ona mi zrobiła. Mianowicie, gdy wyprowadziłam ją z równowagi strzelała we mnie kulami mocy, przez co miałam sińce i kilka drobnych złamań. Jednak po jednym razie mam blizne. Kiedyś chciałam się na niej zemścić i pocałowałam jej chłopaka. Nazwała mnie suką (w sumie zachowałam się tak, jak suka), a następnie rzuciła we mnie swoim atrybutem, czyli shurikenem. Odruchowo odwróciłam się. Od tamtego dnia mam piękną pionową bliznę na lewym boku. Ma ona chyba z pół metra, ale na szczęście jest już biała. Mimo to wciąż nie lubię kiedy ktoś mnie przytula lub nawet przypadkowo dotyka blizny. To po prostu powoduje dyskomfort.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos Regan.
- Czemu stoisz przed szatnią? Chodź na historię - powiedziała i pociągnęła mnie za rękę w stronę sali historycznej. Która swoją drogą była dość obszerna. Miała dwa razy więcej miejsc niż my mamy osób w klasie, a jest nas trzydziestu jeden. Wtem usłyszałam dzwonek, od razu weszliśmy do sali. Usiadłyśmy w czwartej ławce, w środkowym rzędzie.
- Witam klasę, z racji, iż mamy złą sytuację z demonami, chcę was przygotować na walkę, oraz z punktu historycznego przedstawić ich wierzenia i podejście do sprawy. Mieliście zostać o tym uświadomieni w wieku dwudziestu jeden lat, ale wojna może wybuchnąć w każdej chwili - powiedziała niska blondynka, miała gdzieś pięćdziesiąt lat.
Cała klasa zaczęła szeptać, o czym ona może mówić, natomiast ja się modliłam, żeby nie wspominała o "mamie".
- Otóż było to tak, zapewne każdy zna legendę o Damie Ciemności - kurwa nawet nie próbuj! - rebelianci uważają, że każda osoba na świecie, ma coś, co dostała od Damy i w zamian za to przysięgła jej służyć. Na przykład my podobno mamy atrybut. W rzeczywistości jest to spowodowane tym, że Demony są niezadowolone, bo zostały stworzone w większości jako niewolnicy - ktoś przerwał nauczycielce.
- Ale to, że byliśmy sługami, to tylko legenda, a Dama nie istniała - powiedziała Cassie.
- Właściwie to jest prawda... - teraz miny wszystkich, oprócz mnie wyrażały zdziwienie - Ale miała inaczej na imię.
- Jak? - przerwała jakaś znajoma Cassie.
- Jej imię budzi lęk, dlatego nie używa się go często w miejscach publicznych - zaczęła.
- Dlaczego jej imię budzi aż taki lęk, skoro umarła? - zapytał Kevin.
- Otóż według prawdziwej legendy nie umarła tylko zniknęła i straciła moc, ale powiedziała jedno zdanie, które do dziś mrozi krew w żyłach ,,Moje następne pokolenie was zniewoli" - odparła nauczycielka, ale czegoś nie rozumiem. Jak to straciła moc? Przecież nic o tym nie wiem!
- Jak to straciła moc? - musiałam zapytać.
- Oddała ją następnemu pokoleniu - odparła.
- Jak miała na imię? - zapytał Aiden.
- Tt-t... - wzięła głęboki wdech - Tenebris - powiedziała.
I w tym momencie wszystkie oczy skierowały się na mnie.
- No co? - zapytałam udając głupią.
- To twoje nazwisko - powiedziała Regan.
- Aaa, o tym wy, nie, nie, oj nie. Moja matka była feministką i chciała żebym miała jej naziwsko panieńskie też, no, bo ona miała na nazwisko ,,Tene", a jej mąż ,,Bris".Więc to taki zbieg okoliczności - wyłagałam się, jednak niektórzy wciąż posyłali mi dwuznaczne spojrzenia.
- Ona na pewno ma rację. - o dziwo Cassie mnie broniła - To tylko bezwartościowy człowiek, a nie jakaś dziedziczka, spójrzcie na nią: chuda deska, bez charakteru, słaba i mizerna, przecież tak nie wyglądają władcy, ani potężne osoby - powiedziała, a wszyscy poza moimi przyjaciółmi przyznali rację, że jestem bezwartościowa. Mogłam się spodziewać, że Cassie zaskarbi sobie całą sławę. Kiedyś się na niej zemszczę. Jestem osobą, która chowa gniew, a gdy nadejdzie pora, wyładowuje się na osobie, która go spowodowała.
Nagle usłyszałam wybuch.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top