spotkanie
Oliwia weszła do tajemniczej chaty zobaczyć co się tam dzieje. Ostatnio wzięła sobie kilka dni wolnego ( nie wiem jak przekonała Stanka ale ok! 😊 ) Wchodząc zobaczyła znana jej osobę podeszła do niej od tylu i zakryła mu oczy rękoma. Alex bo tak miał na imię owy chłopak, złapał jej ręce i ściągnął ze swojej twarzy, odwrócił się do niej przodem i popatrzył na nią z takim poirytowaniem .
- No nie... Nie umiesz się bawić Al... - powiedziała z mina wkurzonej pięcio łatki. Alex puścił jej ręce i odwrócił się by dokończyć rozmowę ze Stanem ale go już nie było .
- Co tu robisz al? - zapytała słodkim głosem zakładając ręce na biodra .
- Pozwiedzać - powiedział ironicznie .
- Nie jesteś śmieszny - powiedziała mrużąc oczy.
- I nie chce
- Dobra nie mogę się z tobą dogadać to idę droczyć się z fordem - powiedziała z psychopatycznym uśmiechem i pobiegła za automat .
- FORDIŚ!!! - krzyknęła dziewczyna jadąc winda na dol, kiedy dojechała do jego gabinetu ( to był gabinet prawda?) ford zdziwiony popatrzyła na nią szeroko otwartymi oczami.
- Jak się tu dostałaś?! Musiałabyś znać hasło!!- krzyknął zdezorientowany Mężczyzna
- Bo znam! - powiedziała rozbawiona .
- Jakim cudem?!!- Ford nie ukrywał swojego zaskoczenia .
- a to już moja tajemnica - powiedziała uśmiechając się pod nosem .
- dobrze.... A teraz mi powiedz po co tu przyszłaś- powiedziawszy to powrócił do wcześniej wykonywanej czynności. Oliwia rozglądnęła się po gabinecie .
- nudzi mi się wiec przyszłam coś od ciebie pożyczyć - Ford od razu się do niej odwrócił .
- co masz na myśli mówiąc "pożyczyć"?- zapytał z od lekko przymrużonych oczu . ta zaczęła chodzić po pokoju i oglądać różne rzeczy .
- na chwile wziąć, pozbawić się a potem oddać - wzięła jakiś pistolet do reki .- co to jest? - Fordowi od razu się źrenice powiększyły
- Oliwia. Proszę. Odłóż to. - powiedział lekko przestraszony, wywołując tym psychopatyczny uśmiech na jej twarzy.
- co się stanie jeśli zrobię tak?!- powiedziawszy to wycelowała w Stanforda i strzeliła . mężczyznę zamknęła w jakiejś niebieskiej bańce .
- wow niezłą spluwa .. Dobra to ja ja pożyczam pa!-
- OLIWIA!! WRACAJ TU I MNIE UWOLNIJ!!! - Krzyknął za dziewczyną, jednak na marne bo jej już nie było.
Wow jest kolejny rozdział!! Długo mi to zajęło ale cóż xD Pozdrawiam, do widzenia !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top