Rozdział 30


*** Perspektywa Bill'a ***

Po cichu wszedłem do pokoju bliźniąt i zobaczyłem postać siedzącą przy biurku ... Podeszłem do niej i nachyliłem się , tak by spojrzeć jej w twarz .
Uraziłem śpiącego Dippera i głową opartą na pięści ...

- będzie cię boleć kark , jak nie pójdziesz do łóżka ... - mruknąłem do ucha chłopaka , lekko nim potrząsając , by chodź w części odzyskał świadomość

- Bill ... przestań ... - wymamrotał brunet i uchylił jedną powiekę . Uśmiechnąłem się ciepło , czym lekko zmieszał się młody Pines .

- Jak nie chcesz po dobroci - westchnąłem , a mój uśmiech z ciepłego i uroczego , zmienił się na wrednie i tajemniczy .
Wyprostowałem się i wziąłem Sosenkę na ręce .

*** Perspektywa Dippera ***

- ej ! - krzyknąłem zaskoczony , poczynaniami blondyna ... oczywiście zaczerwieniłem się ... bo jakże by inaczej ? Zawsze się czerwienie w jego towarzystwie ... to takie dziwne i krępujące zarazem ...

- postaw mnie ! - warknąłem i zacząłem się lekko szarpać ... dalej jestem zaspany , więc nie mam siły walczyć

( Autor . Taaa ... jasne xD Dip nikogo nie oszukasz xD )

- nie mogę spełnić twego życzenia ... - mruknął w odpowiedzi i posadził mnie na łóżku ...

( Autor . Na łóżku Dippera XD )

- idź spać ... jesteś wykończone - powiedział jakby od niechcenia i odwrócił ode mnie wzrok . Spojrzałem na niego ze zdziwieniem ... czy ... czy on się zarumienił ? ...

- Trójkąciku ... - powiedział cicho i nieśmiało pocałowałem go w usta ...
Blondyn nie oddał pocałunku , więc cholernie się zakłopotałem i odsunąłem się od niego

- em ... prz ... przepraszam ... - wymamrotałem cały czerwony na twarzy .

- za co ? Przecież nic złego nie zrobiłeś ... - powiedział zdziwiony demon i usiadł obok mnie , złapał moją dłoń i splótł nasze palce ...
Po chwili blondyn musnął moje wargi swoimi . Demon odsunął się trochę od moich ust , uśmiechając się przy tym .

- Ford mnie potrzebuje - Bill zaśmiał się i odsunął ode mnie , co cholernie mnie zirytowało ...
Nienawidzę go ...
Położyłem obie dłonie na jego karku i przyciągnąłem go do siebie

- nie puszcze ci - warknąłem ze zmrużonymi oczami ...

- Dip - zachichotał demon i oparł się jedną dłonią o moje udo .

( Autor . Chodzi mi o ... em ... między udem , a kolanem XD nie ważne xD )

Przyciągnąłem blondyna do długiego i namiętnego pocałunku ... o dziwo ... udało mi się zdominować Billa ...

*** ***

Chyba wszyscy wiedzą co było dalej ...
... jeśli nie .. to was oświecę ...
Jakbyście nie zauważyli w każdym rozdziałem z okrągła liczba ...
10 ... 20 ... 30
sceny +18 ... inaczej seks ...
Ale nie chce mi się tego opisywać xD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top