Pamięć

W samochodzie panowała dość burzliwa atmosfera , mimo że nikt się do siebie nie odzywał czuć było to dziwne napięcie , które towarzyszyło mi zawsze gdy cała rodzina była w komplecie .

***

Bliźniaki dojechały już do miasteczka , a rodzice wysadzili ich przy przystanku autobusowym i pojechali dalej , nie żegnając się z nastolatkami . Rodzeństwo wzięło swoje bagaże i zaczęło iść w kierunku chaty stojącej w lesie .

- Boisz się ? - zapytała niepewnie Mabel widząc już w oddali stary dom

- nie ... to znaczy ... trochę ... nie wiem czego się spodziewać i to budzi we mnie ... lekki niepokój - przyznał się chłopak , w końcu zawsze jest szczery jeśli chodzi o odpowiadania na pytania swojej ukochanej siostrzyczki

- ja się ciesze - powiedziała dziewczyna i posłała bratu uroczy uśmiech , który zawsze go rozczulał i przez to dawał jej wszystko czego chciała . Oczywiście siostra wiedziała o tym i wykorzystywała tą wiadomość przy każdej możliwej okazji .

- po tym wszystkim ? - zapytał lekko nie dowierzając * prawie zginęliśmy w tym zasranym mieście !! A ta się cieszy ? * pomyślał poirytowany zachowaniem swojej siostry
Rodzeństwo doszło już pod domu wujostwa i stanęło przed drzwiami .
Mabel zawahała się przed zapukaniem w stare drzwi , wiec jej brat zrobił to za nią . Uniósł dłoń zaciśniętą w pięść i zapukał dwa razy . Po chwili drzwi uchyliły się lekko , a w głębi pomieszczenia ujrzeli ładna dziewczynę o długich fioletowych włosach i oczach o tym samym kolorze . Dziewczyna w rękach trzymała nóż z czerwoną substancją , która spływała po ostrza i kapała na podłogę . Fioletowooko przekrzywiła głowę , a na jej twarzy wstąpił przerażający uśmiech . Mabel odsunęła się od drzwi , a Dipper zasłonił ją sobą . Nagle całą 3 usłyszała krzyk
- OLIVIA !!! gdzie moje kanapki ?! - wrzasnął Ford pojawiając się za dziewczyną i spojrzał na rodzeństwo z miłym uśmiechem
- ooooo już jesteście ! - powiedział z entuzjazmem i objął bratanków czochrając przy tym włosy Dippera
- ale ja się za wami stęskniłem ! - mówił dalej ich przytulając , a chłopak próbował wyswobodzić się z uścisku wujka
- ...w... wujku ... nie mogę oddychać - wydusił z siebie i próbował złapać oddech .

*** ***

XD wiem że kochacie gdy kończę w takich momentach :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top