Rozdział 2

Następnego dnia były wybory do trójki klasowej. Na przewodniczącego zgłosiły się 4 osoby. Pan kazał im wyjść na środek, a następnie powiedzieć dlaczego, klasa ma na nich głosować. Pierwszy był Zane, potem Inez, Klaudia, a na końcu Ewelina. Pierwsze miejsce miał Zane, a drugie Inez.
Następnie wybieraliśmy skarbnika. Ponieważ zgłosił się tylko Szymon, to on wygrał. Jeżeli damy mu jakąś kasę, on na pewno ją zgubi. Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę, podszedł do mnie Cole.

- Czy chciałabyś spotkać się ze mną i chłopakami po lekcjach? - zapytał

- Tak, a kiedy i gdzie?

- Może o 17? W nowej kawiarni przy szkole.

- Okej

Gdy skończyłam lekcje, szybko poszłam do domu. Zrobiłam lekcje, umyłam się, po czym stanełam przed największym dylematem każdej kobiety. Co na siebie włożyć. Po chwili namysłu wybrałam: czarne leginsy, dżinsowe szorty, czarną bluzkę z białą różą, błękitną koszulę w kratkę, i bordowe martensy.

Kiedy dotarłam na miejsce chłopcy już czekali.

- Cześć. - przywitałam się

- Cześć.- odpowiedzieli jednocześnie

- Podoba wam się nowa szkoła? - zapytałam

- Tak, ale uważam, że przerwy są za krótkie. - powiedział Jay - I nie rozumiem, dlaczego pani od polaka ciągle krzyczy.

- Akurat tego, nikt nie wie.- odpowiedziałam

- A pan od anglika musi poćwiczyć celność. - dodał Kai, który dzisiaj dostał w głowę piłką.

To dlatego, że pan kiedy ktoś się zgłosi żuca do niego piłką. Gdy ktoś uzbiera 3 piłki, musi je pokazać i powiedzieć: Easy peasy lemon squeeze. Wtedy pan daje plusa.

- Ja też kilka razy dostałam w głowę.- zaśmiałam się - A co sądzicie o naszym wychowawcy?

- Fajny jest, lubię jak robi luźne lekcje. - odpowiedział Cole

- A tak zmieniając temat.- zaczął Lloyd - Może opowiesz nam coś o sobie?

- Eeee... no dobrze. Lubię rysować, czytać książki, pisać opowiadania na Wattpadzie, tłumaczyć piosenki i słuchać muzyki.

Siedzieliśmy w kawiarni i gadaliśmy jeszcze z 3 godziny. Cole w tym czasie zjadł jakieś 9 kawałków ciasta czekoladowego. Gdzie on to wszystko mieści? Potem chłopcy odprowadzili mnie do domu.
Byłam zmęczona i szczęśliwa. Chyba w końcu znalazłam sobie przyjaciół. Wcześniej też miałam koleżanki z podstawówki, jednak Ewa zaczęła kolegować się z Klaudią i Patrycją, a Aga albo gra na telefonie, albo spędza czas  z Inez. Często przychodzą do mnie pogadać i po żartować, ale to nie to samo co kiedyś. Teraz miało być tylo lepiej. Pełna pozytywnych myśli, zasnęłam.

No i napisałam 2 rozdział. Zane jest w trójce klasowej, bo nie wiedziałam, jak wygląda praca w samorządzie szkolnym. Obrazek nie pasuje do rozdziału, ale nie mogłam się powstrzymać.

Co o tym sądzicie? Zwrot akcji dodać w 4 rozdziale, czy w późniejszym?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top