!42!Kirshima(16+)

Wziąłem Bakugo za ręce w stylu panny młodej, uważając na jego rękę. Będzie krzyk jak się obudzi w niebogłosy. Reszta ruszyła za Tsuyu wzięła resztę i ruszyli przodem do naszego motelu, który zbudowaliśmy tu.. no dobra zbudowali go tu pracownicy Momo. Jest duży i ma 25 pokoi, a każdy z nich jest wyposażony w łazienkę. Jest też wspólna jadalnia, kuchnia i przestronny salon. Co poradzić na to, że lubimy spędzać ze sobą czas? 

Widzę, że reszta jest zajęta rozmowami i zwiedzaniem miejsca, skinąłem głową do Denki'ego i poszedłem do okoju blondyna chcąc go odłożyć. Później im powiem, że nie mamy jak wrócić do domu, bo paliwa nie ma w jachcie, a tutaj ostatni zapas wziąłem ostatnio. 

Powoli i nie wiem jakim cudem udało mi się otworzyć drzwi i jej nogą zamknąłem, najostrożniej odłożyłem chłopaka na łóżku. Miałem już się zmyć, ale mój wzrok zatrzymał się na spokojniej twarzy Bakugo. Nie wygląda teraz jak by chciał zabić wszystko i wszystkich na ziemi. Jest wręcz rozkoszny. Te  jego wiecznie roztrzepane włosy, malinowe małe usta. Mały słodki nosek. I có ż kurwa jest po prostu słodki. Mój wzrok prześlizgnął się na jego szyje i dzięki temu, że bluzka mu się osunęła, bo jest moja i wiadomo, że będzie na niego za duża, a  miał ją  wręcz o samą brodę naciągniętą i zawiązaną, dostrzegłem ślady naszej ostatniej zabawy. 

Ile ja w łeb oberwałem za zrobienie mu malinek na szyi to nawet nie pamiętam, ale jeszcze coś oprócz już blednących śladów zwróciło moją uwagę. Mianowicie czarny choker z serduszkiem, który kupiłem mu na święta. Przyrzekał, że nigdy nie założy czegoś takiego i już teraz rozumiem dlaczego się tak wkurzył, kiedy żaba warowała nam do pokoju. 

-No ładnie.- uśmiechnąłem się pod nosem i opuszkami palców przejechałem po obróżce. 

-Co się tak szczerzysz kretynie?- usłyszałem głosy blondyna i spojrzałem na niego lekko zdziwiony. Nie wygląda jak by go coś bolało. 

-Jak się czujesz?- zapytałem i przybliżyłem swoją twarz do jego. 

-A jak mam się czuć idioto?!- warknął ostrzegawczo.- Mam złamaną rękę i to przez to, że ty nie umiesz prowadzić! Ale nie boli tak mocno. Tylko strasznie piecze. 

-Przepraszam.- rzekłem ze skruchą, bo po części miał rację. 

-Wypchaj się tym.- prychnął i zaczął się podnosić, na co od razu zareagowałem i ponownie powaliłem go na poduszki.- Co ty odpierdalasz?!

I właśnie w takich momentach cieszę się, że pokoje są dźwiękoszczelne i jeszcze na drzwiach Bakuśa wisi znak grożący śmiercią. Czy to nie słodkie? 

-To.- mruknąłem i pocałowałem go. Muszę go jakoś rozproszyć, nie? 

Czerwonooki oddał pocałunek i wplątał mi jedną rękę we włosy ciągnąc za nie lekko. Uśmiechnąłem się lekko i zacząłem przygryzać jego wargę, ciągnąc w moją stronę. Ten sapnął rozkosznie w moje wargi. 

-Pieprz mnie.- jęknął na co zaśmiałem się cicho.

On musi być taki bezpośredni? 

-Nie, bo może ci się coś stać.- pogładziłem go po policzku na co ten prychnął. 

Pamiętam jak rok temu byliśmy w podobnej sytuacji. Tylko, że Bakugo był chory i to chciałem i się upierałem przy tym, żeby go pilnować. W gorączce majaczył i powiedział w pewnym momencie, że mu się podobam i że chyba się we mnie zakochuje. Umierałem wręcz z niepewności, bo od dawna byłem nim zauroczony. Kiedy wyzdrowiał musiałem się nieźle wysilić żeby mu to powiedzieć, a jak to zrobiłem to zaśmiał się słodko i skończyliśmy w łóżku po raz pierwszy. O dziwo Bakugo w łóżku kocha być uległym i jak ktoś go porządnie zdominuje, a mi to w żaden sposób nie przeszkadza, wręcz uwielbiam o pieprzyć. I w ten sposób skończyliśmy jako przyjaciele z korzyściami. Trochę słabo, bo jestem w nim zakochany, ale to lepsze niż zamknięcie w wymiarze przyjaźni po wielki. 

-Słuchasz ty mnie w ogóle!?- Katsuki walnął mi w ramię zdrową ręką . 

-Taaaa.- mruknąłem i ponownie go pocałowałem. 

Blondyn chwilę pomarudził, ale dał mi dostęp do swoich ust całkowicie. Mocno je o siebie ocierałem, ale w pewnym momencie, kiedy miałem już połączyć nasze języki, poczułem, że rozpina mi spodnie. 

-Bakugo..- zacząłem niepewnie.

-Zamknij się. Ja jestem ranny i musisz się mną zajmować tak, żeby mi było przyjemnie.- warknął w moją stronę na co wywróciłem oczami.

-Nie będę..- zacząłem, ale mi przewał.

-Cię pieprzył. Wiem, wiem, dlatego ja se poradzę sam.

Zmarszczyłem brwi, kiedy podniósł się i kazał usiąść na krawędzi łóżkasam wsta i podszedł do szafki i nałożył sobie kocie czarne uszka. Później mnie olśniło co chce zrobić, kiedy na ziemię pomiędzy moimi nogami . Usiadł na swoich piętach i oparł zdrową, dłoń na kolanie, a tą w prowizorycznym opatrzeniu wygodniej ułożył. Spojrzał na mnie i bardziej naciągnął koszulkę, ukazując tym swoje obojczyki i obrożę. Przechylił lekko głowę w bok i oblizał usta. 

Kurwa, on się teraz z kotka bawić.

Zdrową ręka odpiął do końca zamek w moich spodniach i zesunął razem z moją pomocą, bokserki i spodnie niżej, aż po kostki. Nawet nie musiał się tak męczyć, bo już mi zaczął sztywnieć na sam jego widok. Bakugo przejechał językiem po mojej całej długości i natychmiast wziął się do roboty. 

Mocno zasysał policzki, pracował językiem i ssał z zaangażowaniem główkę mojego penisa, a ja nie mogłem się powstrzymać przed sapaniem i cichym wymawianiem imienia chłopaka. Brał moją długość szybko i kurwa, patrzył mi w oczy przy każdym ruchu, a ja nie mogłem oderwać od niego oczy. 

Poruszał głową szybko, a ręką sam se robił dobrze. Spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem i już wiedziałem o co mu chodzi. Złapałem go za włosy i narzuciłem swoje tępo. Zacisnąłem pięści w jego blond kudełkach i wbiłem się w jego gardło na co się delikatnie zakrztusił. Uśmiechnąłem się pod nosem i odsunąłem  mocnym szarpnięciem jego głowę do tyłu. 

-Lubisz tak ostro, co?- zapytałem cicho i przyjrzałem się mu. 

Czerwone policzki, lekko zaszklone oczy, ślina cieknąca po brodzie i ten przyśpieszony oddech. Anioł. 

-Nie pierdol tylko..- urwał, kiedy ponownie włożyłem mu penisa do ust. 

Wykonywałem jego głową szybkie ruchy, a jego nos odbijał się od mojego brzucha. Kurwa to takie dobre. Powoli wstałęm, a on lekko przeczłapał się do tyłu. Dodatkowo zacząłem wykonywać jeszcze ruchy biodrami, nabijając się na jego gardło swoim przyjacielem. Wiem, że mu się to podoba. Te oczy mówią dużo, patrząc na moją twarz. Posłałem mu zadziorny uśmiech i jeszcze bardziej przyśpieszyłem ruchy biodrami jak i rękoma. 

Obijałem się o jego gardło dosyć mocno, a on krztusił się raz po raz. Wiem, że mu się to poda. To jest taki mały masochista. 

Widząc kątem oka jak Bakugo doszedł w swojej dłoni, również się nie powstrzymałem, bo ciepło i przyjemność wygrały. Z imieniem chłopaka na ustach doszedłem w jego usta. Bakugo jak grzeczny koteczek wszystko przełknął i dodatkowo wylizał dokładnie mojego penisa.

Szybko ubrałem bokserki i spodnie, podnosząc blondyna z ziemi i kładąc go na łóżko. Zwinąłem z szafki nocnej  chusteczki i wyczyściłem go dokładnie. Nasunąłem na niego spodnie i delikatnie pogładziłem po włosach, i wytarłem jego ślinę z brody. 

-Jego oczy wręcz się kleiły do snu. Przykryłem go kocem, uważając na złamaną rękę położyłem się obok niego, a ten jak tylko mógł przyległ do mnie  z całych sił. Uśmiechnąłem się pod nosem i cmoknąłem go w czoło. 

Jak ktoś tu wejdzie to mam wyjebane, idę spać 

YYYYYYYY

KIRISHIMA- 17 lat- optymista 

moc wrodzona: utwardzenie 

OCHACO- 17 lat-  pozytywna nastawiona do wszystkiego 

moc wrodzona: zero grawitacji 

IZUKU- 17 lat- zawzięty

moc zdobyta: One For All

KATSUKI- 17 lat- wybuchowy 

moc wrodzona: eksplozje 

MINA-17 lat- krzykliwa

moc wrodzona: kwas

DENKI-17 lat- trochę idiota

moc wrodzona: elektryczność 

SHOTO- 17 lat- opanowany 

moc wrodzona: lód- ogień 

TSUTU- 17 lat- wszytko ma pod kontrolą

moc wrodzona: żaba

( ZNALAZŁAM TAKIE COŚ, ZALECAM UŻYCIA DUŻEJ ILOŚCI WYOBRAŹNI )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top