| 5 |
TAE P.O.V
Gdy hyung był przeze mnie atakowany nieustannie krzyczał jak dziecko, lecz ja nie dawałem za wygraną. A niech ma za podglądanie! Przywarłem nim do ściany ale wtedy poczułem, że jakby czegoś mi brakuje.
Ręcznika.
Nie miałem pojęcia kiedy ale musiał się zsunąć. Zasłoniłem oczy starszego ręką i powiedziałem by po prostu ich nie otwierał. Był pewny, że się z nim droczę, dlatego też zdjął dłoń bez większego wysiłku i kiedy zobaczył zakłopotanie na mojej twarzy odruchowo zerknął w dół.
Jedna z moich rąk starała się ukryć moje wyposażenie ale nie oszukujmy się jestem Kim Taehyung i nawet sześć rąk nie byłoby w stanie tego zrobić.
Momentalnie Seokjin zawstydził się, stojąc osłupiały w rogu łazienki.
— Zamknij w końcu oczy! — wrzasnąłem, a ten wykonał polecenie bez głębszego wahania. Miałem więc chwilę by znów owinąć ręcznik wokół tułowia.
A gdy już się zasłoniłem poprosiłem go żeby wyszedł, co oczywiście także zrobił.
Gdy już byłem sam przyjrzałam się ubraniom leżącym na pralce. Założyłem na siebie bokserki, które mi przygotował i t-shirt. Szczerze mówiąc zazwyczaj śpię wyłącznie w bokserkach lub i bez nich więc opcji nie ma, że ubiorę coś więcej, tymbardziej, że jego grzejniki ustawione są na maxa a jemu nawet się nie śni by choć nieco je przykręcić.
Wyszedłem z łazienki zostawiając w niej moje brudne ubrania. Chyba nie będzie o to zły?
Jin czekał na mnie w sypialni, w której swoją drogą panował całkiem miły klimat. Trochę jak randka ale no homo.
— To ja pójdę się umyć i możesz włączyć film... — powiedział, ściszonym głosem blondyn.
— Ah! — jęknąłem. — Jest już późno jutro się umyjesz. — zaproponowałem i wcale nie zrobiłem tego dlatego, że wykorzystałem chyba doszczętnie ciepłą wodę w jego mieszkaniu.
— Ale...
— Bez ale! — rzuciłem się na łóżko i zająłem sobie miejsce tuż obok chłopaka, tym samym popychając go jak najbliżej w stronę ściany.
— To idę się przebrać a ty wybierz film. Ja nie mogłem się zdecydować... — westchnął.
Przystałem na jego umowę. Ale zamiast wyszukać filmu wyszukałem jego historię. I wiem, że to szczyt mojej bezczelności ale jak mogłem się oprzeć?
Na pierwszy rzut oka nic ciekawego tam nie znalazłem. Głównie przepisy na jakieś słodkości, dramy...
Scrollowałem dobre 2 minuty i w końcu znalazłem perełkę.
Gejowskie porno
Jak widać chyba dobrze się bawi.
Otworzyłem stronę i przewijałem w celu sprawdzenia czy Jin miał choćby gust odnośnie filmów dla dorosłych. Całą zabawę zepsuł nie kto inny jak sam blondyn, który nie wiedząc kiedy zjawił się w pokoju i właśnie przechodził przeze mnie by położyć się obok.
Pośpiesznie chciałem wyłączyć stronę ale zamiast tego kliknąłem "play" i w całym pokoju rozległ się głośny jęk jednego z głównych bohaterów.
Teraz pytanie. Udawać, że sam to znalazłem czy przyznać się, że znalazłem to w jego historii...
— Nie o takie filmy mi chodziło. — Powiedział zmieszany chłopak.
— Wszedłem w jakąś stronę z filmami... To chyba wirus. Prze-przepraszam.
Oczywiście skłamałem robiąc skruszoną minę biednego chłopczyka na którą w magiczny sposób Jin robi się troskliwy.
— Nic się nie stało. — mruknął spokojnym tonem, przejmując laptop na swoje kolana i zamykając stronę. — To nie wirus więc się nie martw. Pewnie jakaś reklama...
Dobrze widziałem, że to nie wirus. Znałem się na komputerach bardziej niż on na gotowaniu ale wolałem póki co nic nie mówić.
Rozmawialiśmy na temat gatunków filmów by uzgodnić co wybrać by nam obu pasowało, on szukał a ja popijałem kakałko, i przysięgam, że to NAJLEPSZE kakao jakie w życiu miałem w ustach.
W końcu dałem mu wolną rękę, prędzej czy później i tak zasne i wszystko mi jedno co Jin włączy.
Oczywiście wybrał jakiś ckliwy dramat. Zaczynam żałować, że mu na to pozwoliłem.
Sam wstep trwał z godzinę. I mówiąc wstęp mam na myśli naprawdę wstęp bo tam nic się nie działo. Postanowiłem w tym czasie skoczyć na chwilę do łazienki, która była już idealnie wysprzątana.
Gdy wróciłem Jin podniósł się nieco do siadu. Był tak wpatrzony w ekran, że ani na chwilę na mnie nie spojrzał. Zlekceważyłem ten fakt i wróciłem do łóżka, tym razem jednak wszedłem pod kołderkę.
Oparłem głowę o ramię przyjaciela i bezcelowp wpatrywałem się w ekran laptopa a raczej w twarz Jina, która się w nim odbijała. Jego miny były o wiele ciekawsze.
— Nie mogłeś znaleźć lepszego filmu? — spytałem w końcu. Główna bohaterka była irytująca do takiego stopnia, że na widok jej twarzy robiło mi się nie dobrze.
— Uh. Ty znalazłeś lepszy...
— To była reklama już mówiłem!
— Hm... Mówiłeś, że wirus...
— Nie narzekaj! Sam pewnie oglądasz gejowskie pornosy! — powiedziałem odsuwając się od niego.
Dostrzegłem, że Jin się zaczerwienił ale nie chciał dać tego po sobie poznać.
— Skoro film ci się nie podoba to możesz iść spać. — powiedział, ponownie swoim spokojnym głosem.
Westchnąłem i wróciłem do poprzedniej pozycji. Chwilę później zasnąłem.
________________________
A/N
Jeśli wam się spodobało nie zapominajcie proszę o gwiazdce ^^
Dedykacja dla sungyong_0 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top