Podejście dwudzieste

Jungkook uśmiechnął się pod nosem, kiedy jego chłopak zachwycał się małymi tygrysami. Chłopak wyciągnął z tylnej kieszeni telefon, aby uwiecznić ten moment, ponieważ uważał to za niezwykle urocze.

- Kupisz mi tygryska? - Taehyung zapytał swojego partnera, obserwując jak zwierzątko niezgrabnie się przemieszcza.

- Oczywiście, i może od razu cały ogród zoologiczny?

- Tak! - nastolatek odwrócił się do Jungkooka z szerokim uśmiechem, od razu przytulając się do jego klatki piersiowej. - Gdybyś tak zrobił to byłbyś najlepszym chłopakiem na świecie.

- A teraz nie jestem? - Jeon uniósł do góry prawą brew, spoglądając na młodszego.

- Jesteś przeciętny, ale staram się nie narzekać. Mogło być gorzej.

Czerwonowłosy uśmiechnął się słodko, a następnie ruszył dalej, zostawiając Jungkooka za sobą.

Osiemnastolatek dogonił Taehyunga, łącząc ich dłonie niemal od razu. Przecież nie mógł pozwolić na to, aby jacyś inni mężczyźni spoglądali na jego chłopca.

Szesnastolatek przewrócił oczami, gdy poczuł spoconą dłoń Jungkooka, ale mimo to uśmiechnął się pod nosem. W głębi duszy cieszył się niczym malutkie dziecko, które dostało od rodziców wymarzoną zabawkę, ponieważ jego crush został właścicielem jego serca. Taehyung spełnił jedno z niewielu swoich marzeń i ma nadzieję, że Jeon pomoże spełnić mu kolejne.

- Kookie, a pójdziemy zobaczyć pingwinki? - młodszy nastolatek zapytał, spoglądając na starszego, który mocniej ścisnął jego dłoń.

- Jeśli chcesz.

Obaj skierowali się na wybieg zwierząt z Antarktydy, które czerwonowłosy uwielbiał od małego.

Szczerze mówiąc, Jungkook nigdy by nie przypuszczał, że będzie tworzyć parę z tak wspaniałym i jednocześnie kochanym dzieciakiem, który od początku roku szkolnego próbował w jakiś sposób go poderwać. Taehyung przyznał mu się do czytania różnych blogów z różnymi, czasami niekiedy dzikimi, poradami. Jungkook uważał, że było to całkowicie słodkie i niewinne (lecz trzeba dodać, iż szesnastolatek całkiem taki niewinny nie był).

- Szkoda, że Yoongi nie mógł być tutaj z nami - Taehyung oparł się o tors swojego partnera, patrząc na rodzinę pingwinów, które właśnie były karmione przez pracowników zoo.

- Wiesz, może nie lubi przebywać w towarzystwie par albo dzieci. No ewentualnie zwierząt.

- Nie to nie to, po prostu pewnie spędza czas z Nimo.

- Kim do cholery jest Nimo? - Jungkook zmarszczył brwi, nie mając pojęcia o czym jego chłopak w tej chwili mówi.

- Ah, bo ty nie wiesz. Nimo to jego szczur, prezent od Sehuna.

Jeon postanowił nie drążyć tematu dziwnego zwierzątka przyjaciela Taehyunga, tylko złapał swojego chłopca za biodra i ruszył z nim do stoiska z lodami.

Miejmy nadzieję, że zrozumie sugestię - Jungkook pomyślał, składając zamówienie z szerokim uśmiechem.





Min Yoongi uśmiechnął się delikatnie, kiedy jego malutki szczurek zasnął na klatce piersiowej nastolatka. Chłopak zaczął delikatnie głaskać Nimo, która stała się jego oczkiem w głowie.

Kiedy Sehun podarował mu niewielkie pudełeczko, był pewny, że brat robi sobie z niego żarty. Bo kto normalny daje prezenty bez okazji osobie, z którą często się kłóci. Tak, odpowiedź to Sehun, no ale on nie jest ani trochę normalny.

Wracając do tematu, Yoongi bardzo się ucieszył z prezentu niespodzianki, ponieważ posiadanie szczura było jego marzeniem. Niestety jego rodzice nie byli zadowoleni, a szkoda.

- Wiesz co ci powiem, Nimo. Otóż, powiem ci, że jesteśmy niesamowici. Już ci tłumaczę dlaczego tak uważam.  Taehyung, który był jeszcze do niedawna totalnym przegrywem, a teraz tworzy udany związek z chłopakiem, o którym nie mógł przestać mówić przez wiele miesięcy. Mój Tae dorósł i czuję, że wraz z Jungkookiem będzie szczęśliwy.

- Z drugiej strony jestem ja i mimo, że nie znalazłem drugiej połówki, to nie mogę powiedzieć, że jestem nieszczęśliwy. Bo to nieprawda. Jestem szczęśliwy, gdyż mam wspaniałego przyjaciela, brata a teraz jeszcze ciebie. I obiecuję ci, że nigdy cię nie zostawię, moje kochane Nimo.

Yoongi nawet nie zauważył jak od dłuższego czasu w drzwiach stoi jego starszy brat, Sehun, z małym uśmiechem na twarzy. Straszy Min był bardzo zadowolony z tego, że sprawił nastolatkowi taką niespodziankę, dając mu małego szczura.

- Nie wiedziałem, że mój malutki braciszek robi się taki sentymentalny.

Yoongi z szeroko otwartymi oczami spojrzał w stronę Sehuna, który wciąż się uśmiechał.

- Nie powinno cię tu być - nastolatek powiedział zły, starając się nie obudzić swojego zwierzątka. - I dlaczego mnie podsłuchujesz? Nie wiesz co z życiem zrobić?

- Moje życie jest o wiele ciekawsze niż twoje.

- Zwłaszcza jak ma się sugar mommy, prawda? - Yoongi uniósł do góry jedną brew.

- Kiedyś też będziesz takiej potrzebował - Sehun wytknął język w jego stronę, a następnie wyszedł z pokoju Yoongiego.

- No chyba nie.







Jungkook delikatnie musnął swoją dłonią policzek Taehyunga, który niemal od razu zaczął robić się czerwony. Tak jak włosy jego chłopca.

Następnie oparł czoło o czoło młodszego i posłał mu delikatny uśmiech.

- Wiesz, że cię kocham, prawda?

- Wiem, ja ciebie też. I będę za tobą tęsknić jak pójdziesz na studia.

- Nie myśl na razie o tym. Teraz liczy się to, że możemy być razem. Nie ma potrzeby martwić się o przyszłość. Będzie tak, jak być musi, kochanie.

- Cieszę się, że jesteśmy razem.

Jungkook pocałował swojego chłopca, z którym chciał spędzić jak najwięcej czasu zanim będzie musiał wyjechać na studia. Jednak nie martwił się niczym, bo jego Taehyung był tuż przy nim.

a/n witajcie w tym jakże ostatnim rozdziale Notice me, Kookie który co prawda trwał dłużej niż przypuszczałam no ale ważne że dotrwaliśmy do końca.

Przepraszam za to, że tak dawno nie pojawiała się aktualizacja, jednak pewne problemy osobiste oraz brak weny i czasu sprawiły, że musiałam to zostawić.

Nie jestem pewna czy w te wakacje zacznę pisać drugą część (bardzo prawdopodobne że cofnę publikacje)

Udanych wakacji życzy ohs_gerl <33

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top