Jak dla mnie idol może dzielić się na dwie osoby:

ktoś kogo uwielbiamy za jego talent

ktoś kogo uwielbiamy za to jakim jest

Moim idolami np jest One Direction. Uwielbiam to jak śpiewają, jak się zachowują, za to jacy są w stosunku do fanów. Naprawdę ich lubię, ale chodzi o to, że tak naprawdę ich nie znam. Powiedzmy szczerze, że każda gwiazda ma stworzony jakiś wizurenk, po to, żebyśmy ich lubili. Nie wiemy jak jest naprawdę, jacy są. Po prostu starają się być odpowiedni dla nas przed kamerami.

I nie ma nic złego w posiadaniu takiego idola, bo wiecie to jest bardzo miłe: "wspieranie" kogoś takiego, słuchanie muzyki, która daje nam radość, oglądanie filmików itp.(oczywiście mówię teraz o piosenkarzach, ale przecież aktorzy itd. również) Sądzę, że to jest okej, bo daje nam to szczęście, uczy czegoś, a często daje możliwość nawet poznania ludzi Uważam, że posiadanie idola niesie za sobą wiele zalet, ale nie możemy się oszukiwać. Nie znamy tej osoby w 100 procentach, a czasami nawet w 50.

Czasami naszym idolem może być osoba, którą widujemy na codzień. Która pomaga nam podjąć decyzję, wskazuje kierunek, w którym powinniśmy iść, uczy nas życia. Mam nadzieję, że zrozumiecie co chcę tu powiedzieć. Idolem, może być każda osoba, która daje nam jakiś odpowiedni wzór. Dla każdego inny.

Myślę, że to nie było jakieś zagmatwane i mnie zorzumieliście hahaa :D Do następnego x