świat lęku
twój oddech jest nienaturalny, wymuszony
oczy wydalają rozczarowanie światem
dłonie, niczym dziewczęta wzruszone, drżą na myśl o jutrze
żołądek wiruje w bębnie pralki, gdy wspominasz wczoraj
w świecie złości i lęku
ty jako chaos zamknięty w tekturowym pudełku
to co piszesz nie ma myśli głównej, przewodniej
piszesz o niczym
myślisz o wszystkim
oddychasz
żyjesz
funkcjonujesz
ale czy jesteś?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top