testament mój

uwaga, co zaraz się stanie
uwaga, trwa wielkie odliczanie
kartki pachnące naszykowane
długopisy w równym rzędzie poukładane
od kogo zacząć, na kim zakończyć
słowa ułożyć tak, by nie mogli nic przeoczyć
podziękowania, żarty i wyrzuty
do pieśni moich doczepione nuty
ostatni mój przekaz niezwykle czytelny
choć ja znikam, on ma być nieśmiertelny
nie traktowana ostrożnie gdy byłam krucha
teraz w jego ręce oddaję umęczonego ducha
w śnie mnie nawiedził ubiegłej nocy
bóg mi nie chciał spojrzeć w oczy
więc do jego drzwi zapukałam bez wiary
on otworzył od razu, wyczuł moje zamiary
i szepnął do ucha, ciepłym oddechem głaszcząc policzek
chodź ze mną, dziecię, a zobaczysz, kto na grobie postawi ci znicze
z snu wyrwana, przerażona tym co mózg nocą tworzy
zapamiętałam, iż szatan swe drzwi zawsze otworzy

moi kochani, uciszcie swój lament
oto ten moment, to mój testament
niczego w życiu się nie dorobiłam
za krótko na tym świecie żyłam
jedyne co tu po sobie zostawię
to obietnicę, iż za wami w piekle się wstawię

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top