labirynt
w głowie mam kręte korytarze
na ścianach namalowane są twarze
oczy mają bardzo duże
krew z nich cieknie i robi na podłodze kałuże
na mózgu pojawiła się próchnica
pod powiekami nawałnica
nie wiem czy dobrze robię, że myślę
przez to mam ochotę skończyć w wiślę
kręcę się po tych długich korytarzach
staram się nie patrzeć i nie myśleć o krwistych twarzach
słyszę głośne szczekanie i już wiem, że to moje pitbulle
gryzą mnie, a ja tylko siedzę i się w kącie kulę
otwieram oczy, zmiana terenu - inny areał
zamiast pitbulli kobieta z grubą warstwą bronzera
uśmiecha się sztucznie, gdy pytam: gdzie ja jestem?
jesteś w labiryncie własnej głowy, myśl tutaj szeptem
one słuchają uważnie, czają się w krzakach, dziecko
uważaj na myśli, bo jeszcze zrobią ci z życia piekło
znika zanim zdążę spytać o kim mowa
coś szeleści
para świecących oczu w ciemności się chowa
jestem uwięziona w moim labiryncie
zamknęli mnie w własnej krypcie
życie to spacer przez kręte drogi
mnie coś złapało i trzyma mnie za nogi
nie chcą bym szła do przodu
burczą jak silnik starego samochodu
gdy próbuję się wyrwać tym diabelskim sidłom
one mnie usypiają cienką igłą
myśl myśl myśl
cogito ergo sum
moja głowa zaraz zrobi bum
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top