dusić w sobie wściekłość
cóż za sÅodka makabra
padÅa na Åeb ziemi czakra
tym chÅopcom należy siÄ chwila
trudne życie
trudne myÅli
trudna rodzina
nikt nie dawaÅ im wiary
nieznane byÅy ich zamiary
dwójka duchów inteligentych
przed zÅym duchem na wpóŠzgiÄtych
cóż za uroczy, cichy mÅodzieniec
(a na jego grobie tylko jeden wieniec)
cóż za mÅody, silny chÅopiec
(obrzuÄmi jajami jego grobowiec)
leżÄ
ciaÅo przy ciele
odwieczni kompani
dwaj przyjaciele
leżÄ
i Åzami karmazynowymi siÄ krztuszÄ
skoÅczyli tak, bo myÅleli
że zakoÅczyÄ tak to muszÄ
nie daliÅmy im innej możliwoÅci
wrzÄ
ca krew ich z ziemi woÅa
a w nocy budzi odgÅos Åamanych koÅci
co byÅ im powiedziaÅ, gdybyÅ mógÅ ich teraz spotkaÄ?
nie odezwaÅbym siÄ
zrobiÅbym coÅ
czego nikt przede mnÄ
nie zrobiÅ
wysÅuchaÅbym ich
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top