dom szczęśliwie samotnych dzieci bez duszy

przytułek pani em
pachnie bólem i złem

dywan zalany wymiocinami
farba odchodzi ze ścian płatami
jajko ścina się i syczy i jęczy
ćma przy oknie nie może wydostać się z pajęczyn
w piwnicy wielki dół i rampa
w rogu mrugająca lampa
tu kończą się życia
pani em nie ma nic do ukrycia
wołają za nią:
"do piekła z panią!
dłonie ma umazane krwią"
wytykają palcem i drwią

nie wiedzą jednak o tym, że jako jedyna pomogła
zrobiła rzecz najlepszą i to wszystko dla ich dobra

wolne dzieci
dzieci zamieci
wolne dzieci
to szczęśliwe dzieci

dzieci stoją w oknie
uśmiechają się łagodnie
ich odzianie skromne
dzieci są w końcu wolne

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top