czarna dziura

ciężka szminka, krzywe zęby, wysokie buty
tytoń w płucach, charczący oddech - ciężkie to nuty

próba mikrofonu raz dwa raz dwa: proszę państwa, wiem, że jestem cała w błocie - zabawna sytuacja, ale o tym później - czy ktoś pomoże mi się podnieść?  

zakłócenia na linii odbiorca - mówca: proszę przesiąść się do innego tramwaju, tylko uwaga! pani z fioletową szminką jest groźna, emocje mogą ją roznieść 

słuchała ich rad, ich zakłamane słówka 
niby tego chciała, teraz przy lufie główka 
była burzą, siała popłoch
mówili, że liczy się dla niej tylko rozgłos 
a ona tylko chciała się spodobać 
kilku panów w pierwszym rzędzie zbajerować 
chciała lśnić jak najjaśniejsza z gwiazd na niebie 
coś nie wyszło i biedę żałosną klepie 
teraz cisza brzęczy w pustym kieliszku, wszystko ucichło
jej pieniądze, sława, szczęście - znikło wszystko 
ona chce się podnieść, chce wykrzyczeć cały ból
chce swoim smutkiem połamać świat na pół 

choć inna, nadal taka sama: jest burzą, sieje popłoch
daj jej kałacha
a zapewni sobie nim rozkosz 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top