18

17.04.15r. Piątek 18:03

Poszedłem odwiedzić Trishe. Ojca nie było. Niestety ale mu się polepszyło, nie wiem jakim cudem ale rak zaczął się cofać. Czuję się jakbym dostał w twarz. Liczyłem, że to wszystko skończy się szybko. Będziemy musieli się z nim pomęczyć jeszcze przez jakiś czas.

Chyba pogodziła się z tym, że się wyprowadziłem. W domu nic się nie zmieniło, w sumie czego się spodziewałem? Matka go "kocha" i od niego nie odejdzie.

Wczoraj spotkałem się z Harrym i panem Tomlinsonem, a raczej Louisem. Poszliśmy do niego, napiliśmy się piwa, rozmawialiśmy. Byłem w szoku, bo jak się okazało nie jest takim fiutem jak na lekcjach. A jednak nauczyciele mają dwie twarze. Kto by się spodziewał. Ma 28 lat, obstawiałem 35, ale chyba to i lepiej, że jest młodszy. 10 lat to i tak dużo różnica wieku, a co dopiero 17. Jest to prawie drugi tyle ile teraz mam ja. Dziwnie mi się zrobiło, dopiero teraz to sobie uświadomiłem. Harry robi się bardzo uczuciowy po kilku piwach. Pod sam mój pobyt u niego, prawie rozbierał Louisa przy mnie. Co chwila go całował, robił malinki. Louis nie protestował. Kiedy sytuacja zrobiła się już naprawdę gorąca, a mój problem w spodnich narastał, wróciłem do domu.

Nie uprawialiśmy jeszcze seksu z Liamem, sam nie wiem czemu. Chyba żadne z nas nie chcę się z tym śpieszyć. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment zrobimy to. Nic na siłę i w pośpiechu.

XX

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top