Wywiad XVIII: Nataliaa_Zakrzewskaa*


POZNAJCIE

Nataliaa_Zakrzewskaa

Wywiad przeprowadzony w lipcu 2022 roku.
·
Data publikacji: 22.08.2022 r.

*Jakiś czas po upublicznieniu rozmowy nazwa tego użytkownika uległa zmianie, dlatego w wywiadzie występuje stara nazwa: minionek_chce_banana.

Dziennikarka: Hejka! Jestem Noorshallancką dziennikarką i chciałabym przeprowadzić z Tobą wywiad. Zgodziłabyś się odpowiedzieć na kilka pytań?

minionek_chce_banana: Hej, Z chęcią odpowiem na Twoje pytania. ;-)

Dziennikarka: Cudownie! Zacznijmy od tego kim tak naprawdę jesteś. Odpowiedz coś o sobie.

minionek_chce_banana: Kiedyś starałam się zachować anonimowość, szczególnie w czasach, gdy chodziłam do podstawówki i bałam się, że mnie wyśmieją. Kiedy poszłam do technikum można powiedzieć, że zyskałam trochę pewności siebie, więc powoli zaczęłam podpisywać się swoim nazwiskiem. Jestem bardzo nieśmiałą osobą, ale staram się, by moi czytelnicy tego nie odczuli, przez co czasem plotę bzdury i niektórzy mogą mnie uznać za psycholkę. Zakochałam się w świecie fantazji, z którego ciężko mi się wyrwać. Uwielbiam czekoladę z orzechami oraz filmy z udziałem Johnnego Deppa.

Dziennikarka: Nieśmiałość to nic strasznego. Zwykła, ludzka rzecz. Odpowiedz teraz o swojej nazwie. Jak powstała i dlaczego postanowiłaś skryć się pod takim, a nie innym pseudonimem?

minionek_chce_banana: Kiedy miałam mocną fazę na minionki, uznałam że fajnie byłoby się nazwać, jak jedno z tych małych stworzonek. Są urocze, ale mają podstępny charakter i mogą narobić sporo zniszczeń. Pomyślałam „Hej! Jestem do nich podobna...", no i zostałam minionkiem. :-)

Dziennikarka: Minionków nigdy za wiele! Od ilu lat jesteś już na  Wattpadzie?

minionek_chce_banana: Od czterech lub pięciu wiosen.

Dziennikarka: Jak odkryłaś Wattpad?

minionek_chce_banana: Czytałam książkę o porwanej lasce, którą facet zamknął w piwnicy, gdzie były też inne kobiety i bawił się z nimi w dom. Tytułu nie pamiętam. Na końcu była wzmianka o portalu z resztą publikacji autorki i nie potrafiłam oprzeć się pokusie, więc założyłam konto.

Dziennikarka: Opis fabuły tej książki niezwykle mnie zaintrygował. Szkoda, że nie pamiętasz tytułu. Wattpad był Twoim jedynym wyborem, czy próbowałaś swoich sił w pisaniu na blogach lub innych aplikacjach?

minionek_chce_banana: Kiedyś próbowałam na innej aplikacji, ale kompletnie nie rozumiałam jak działają tam zasięgi itp. Zresztą, z tamtej aplikacji korzystało tak mało osób, że cudem było uzyskanie dziesięciu odsłon pod jednym rozdziałem. W tym roku zaczęłam publikować na Noveltime.pl.

Dziennikarka: Polecasz tę aplikację?

minionek_chce_banana: Noveltime w porównaniu do Wattpada? Tak. Na Wattpadzie wszystko trzeba było ogarniać samemu - grafikę, korektę, redakcję. Za to na NT pracuje nad tym cały zespół, a najważnejszym zadaniem autora jest tylko napisanie tekstu. To wiele ułatwa, gdy nie trzeba się martwić resztą.

Dziennikarka: Powiedz teraz co przedstawia Twoja grafika profilowa i dlaczego zdecydowałaś się użyć właśnie jej?

minionek_chce_banana: Kiedyś na profilowym miałam minionka Boba, ale uznałam, że czas wydorośleć i postanowiłam stworzyć grafikę z podobną do mnie postacią. Niestety nie umiem rysować, więc użyłam szablonu w picrewie.

Dziennikarka: Rozumiem. Skąd wziął się u Ciebie pomysł, aby zacząć pisać?

minionek_chce_banana: Koleżanki namówiły mnie na jedno opowiadanie i nie trudno się domyślić, że nie skończyło się na jednym. Uzależniłam się od tego.

Dziennikarka; Możnaby rzec, że to uzależnienie na poziomie. Skąd bierzesz pomysły na książki? Czym się inspirujesz?

minionek_chce_banana: Raz wpadłam na pomysł rozdziału na własnym bierzmowaniu, więc inspiruję się wszystkim i niczym zarazem.

Dziennikarka: Powiedz teraz ile dzieł już  napisałaś.

minionek_chce_banana: Opublikowane mam trzy krótkie opowiadania — dwa z tego samego uniwersum i jedno ze świata innej powieści, którą mam w planach. Na profilu znajduje się też zawieszona powieść połączona ze wspomnianymi wyżej opowiadaniami. A do szuflady piszę trylogię i krótkie opowiadanie.

Dziennikarka: Z którego z nich jesteś dumna najbardziej?

minionek_chce_banana: Z „Królowej Diamentowego Księżyca". Może nie jest to napisane najlepiej, ale bardzo starałam się utrzymać wysoki poziom i pomijając pewne wydarzenia z całej powieści, jest całkiem niezła, choć oczywiście mogło być lepiej.

Dziennikarka: Książka jest naprawdę wciągająca, wszakże czytałam ją pod kątem recenzji hahah. Czy poza pisaniem na Wattpadzie zajmujesz się tym również w realu?

minionek_chce_banana: Jak na razie jestem pisarką-amatorką, ale dążę do tego, by stać się zawodowym pisarzem.

Dziennikarka: W takim razie powodzenia! Jakie gatunki książek lubisz pisać najbardziej i dlaczego?

minionek_chce_banana: Zaczynałam od romansów, ale były dla mnie trochę za nudne i do bólu przewidywalne. Dopiero gdy przelałam na kartkę dziwaczny sen z wilkołakami w roli głównej, zrozumiałam że najlepiej odnajduje się w fantastyce z wątkami innych gatunków. Teraz próbuję swoich sił w połączeniu fantastyki i grozy.

Dziennikarka: Sytuacje, które opisujesz w swoich książkach są wzięte z Twojego życia, czy całkowicie wymyślone?

minionek_chce_banana: Wymyślone. Na co dzień nie zabijam królów, nie wszczynam rebelii ani nie zmieniam się w wilka. Jedynymi inspiracjami z codziennego życia są charaktery postaci i ich wygląd.

Dziennikarka: W tych czasach ciężko byłoby zabić monarchę. Czy chciałabyś kiedyś "wejść" w wykreowany przez Ciebie świat?

minionek_chce_banana: Raczej nie. Kiedy pisałam Królową, jej świat był jeszcze w miarę przyjazny i mało brutalny w porównaniu do tego samego uniwersum, które rozwijam w nowej powieści. No tam nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby trafić. :-) Jedynym przyjaznym światem będzie kontynuacja „Krwawego Płomienia", choć tam też będzie krwawo.

Dziennikarka: Utożsamiasz się ze swoimi bohaterami?

minionek_chce_banana: Każdy z nich ma jakąś cząstkę mnie. Często taką, której w sobie nienawidzę. Na przykład Edward uwielbia rum i choć ja nigdy go nie piłam, to gdyby ktoś postawił przede mną wino pewnie bez wahania opróżniłabym butelkę do dna. Jakby co, nie jestem alkoholiczką, ale świetnie pisze się książki po paru kieliszkach i z darmowego alko żal nie skorzystać.

Dziennikarka: Chyba każdy się zgodzi, że darmowy alkohol zawsze smakuje lepiej. Czyli można powiedzieć, że napoje procentowe są dla Ciebie czymś w rodzaju wsparcia, pobudzają Twoją wyobraźnię, tak? Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Jak często zdarza Ci się pisać cokolwiek po kieliszku?

minionek_chce_banana: Wyobraźnia nigdy mnie nie zawiodła, ale chęci za to tak, i to bardzo. Jestem dosyć spięta i dosłownie wszystkim się stresuję, więc pisanie książek w tym stanie jest ciężkie. No i umówmy się, że wtedy opisy i dialogi są strasznie sztywne, wręcz nie da się tego czytać. Jeszcze w 2021 roku w ogóle nie sięgałam po alkohol przy pisaniu, wystarczyła mi trzeźwa wyobraźnia. Niestety na początku tego roku poczułam się wypalona i nie wiem czym było to spowodowane. Być może zbyt wielkimi wymaganiami wobec samej siebie i ciągłe oglądanie się na innych. Nawet przerwa od pisania mi nie pomogła i tylko wpędziłam się w zastój. W roku szkolnym ten kryzys pogłębił się jeszcze przez natłok nauki i przemęczenie spowodowane dojazdami. W końcu sięgnęłam po ostateczność w postaci alkoholu, ale w małych ilościach, by tylko zaszumiało lekko w głowie i jakoś wszystko minęło. Piłam dosyć nieregularnie, ale nigdy częściej niż raz na dwa tygodnie, by zaraz nie mieć kaca moralnego lub kazań od znajomych, czy rodziny. Teraz staram się w ogóle nie pić, aby wrócić do dawnej regularności w codziennym pisaniu.

Dziennikarka: Rozumiem. Masz w planach rozpoczęcie pisania nowej książki?

minionek_chce_banana: Jak już uporam się z aktualnymi projektami, to pewnie stworzę coś nowego.

Dziennikarka: Na Wattpadzie tylko piszesz, czy również czytasz?

minionek_chce_banana: Kiedyś nie mogli mnie oderwać od telefonu, bo cały czas coś czytałam, ale gdy zaczęłam pisać nie miałam na to już czasu. Przerzuciłam się za to na książki papierowe i tylko sporadycznie coś tutaj czytam.

Dziennikarka: Po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że do przebywania na Wattpadzie używasz w dużej mierze telefonu, prawda? Gdy jeszcze czytałaś tutejszą literaturę, to jakie były Twoje ulubione gatunki?

minionek_chce_banana: Ciężko byłoby siedzieć przy laptopie przez całą noc, a gdyby rodzice wparowali do pokoju, to też ciężko byłoby go ukryć, bez żadnych uszkodzeń. Telefon wystarczy rzucić pod kołdrę, zapewnia szybsze pozbycie się dowodów zbrodni. Tak jak w pisaniu - zaczęłam od romansów i skończyło się na fantasy z domieszką innych gatunków.

Dziennikarka: Masz swoje ulubione Wattpadowe dzieła, które mogłabyś polecić?

minionek_chce_banana: Jedyne co przychodzi mi teraz na myśl to „Alley", „Maska diabła" wraz z następną częścią i „Śmiertelna królowa". Pamiętam, że nie mogłam się od nich oderwać przez dobrych kilka dni i aż się trzęsłam, gdy musiałam wyjść coś zjeść, co oznaczało parę zmarnowanych minut, bo przecież mogłam w tym czasie czytać.

Dziennikarka: Wspomniałaś wcześniej, że przerzuciłaś się na książki papierowe. Czy w tym przypadku starasz się czytać propozycje z tych samych gatunków co na Wattpadzie?

minionek_chce_banana: Chyba cię nie zaskoczę, gdy napiszę, że tak. Mam oczywiście parę książek z innych gatunków, ale są one mniejszością i rzadko po nie sięgam. Jedynie jeśli chodzi o filmy i seriale, wybieram inne gatunki.

Dziennikarka: Potrafiłabyś wskazać swoją ulubioną książkę? Masz coś takiego, co warto polecić?

minionek_chce_banana: Nie mam jednej ulubionej, ale jest kilka takich, które zapadły mi w pamięć. Seria o aniołach i diabłach od Katarzyny Bereniki-Miszczuk („Ja diablica", „Ja anielica", „Ja potępiona" i „Ja ocalona") - jedna z pierwszych, jaką przeczytałam. Dużo humoru i z wątkiem romantycznym. Polecam również „Królestwo Mostu" wraz z następnymi częściami. Jeszcze nie skończyłam, ale myślę, że „Wampirze Cesarstwo" też jest warte uwagi.

Dziennikarka: Wspomniałaś wcześniej o filmach i serialach.  Co najczęściej oglądasz i jakie gatunki są Twoimi ulubionymi?

minionek_chce_banana: Najchętniej sięgam po kino akcji i seriale kostiumowe, ale w sumie oglądam wszytko, co choćby trochę mnie zainteresuje.

Dziennikarka: Jakie jest Twoje zdanie odnośnie audiobooków? Zdarzyło Ci się z nich korzystać?

minionek_chce_banana: Do słuchania lektur są bardzo przydatne i można w tym samym czasie robić kilka rzeczy, ale jeśli chodzi o takie zwykłe książki, to musiałam je drugi raz czytać w e-booku lub w papierze, bo nie potrafiłam się skupić. Także audiobooki są spoko, ale trzeba umieć słuchać i wychwytywać ważne informacje.

Dziennikarka: Czy chciałabyś w przyszłości wydać swoje dzieła w wersji papierowej?

minionek_chce_banana: Tak. Mam już nawet wybrane, do jakich wydawnictw podeślę propozycje.

Dziennikarka: W takim razie trzymam kciuki! Starasz się pisać systematycznie?

minionek_chce_banana: Dzięki! <3 Przez około rok udało mi się pisać systematycznie, ale, jak już wcześniej wspomniałam, trochę podupadłam na duchu i teraz na nowo staram się wyrobić w sobie regularność.

Dziennikarka: Skoro już o tym mowa, to czy masz jakieś sposoby na odwiedzające Cię braki weny?

minionek_chce_banana: Pomaga obejrzenie filmu lub serialu o podobnej fabule, słuchanie klimatycznej muzyki i odpoczynek.

Dziennikarka: Czy ktoś z Twoich bliskich kiedykolwiek czytał Twoje dzieła?

minionek_chce_banana: Tak. Powiedziałam rodzicom, że piszę jakieś dwa lata temu i w tydzień rozniosło się to po całej rodzinie, której nawet w życiu na oczy nie widziałam. Wysłałam paru ciotkom opowiadania i pewnie reszta rodzinki też już je czytała.

Dziennikarka: Jak oceniają Twoją twórczość?

minionek_chce_banana: Zazwyczaj nie pytam, ale chyba dobrze. Dziwię się, że w ogóle je przeczytali, bo nikt w rodzinie nie interesuje się książkami fantasy.

Dziennikarka: Chciałabym, abyś wypowiedziała się teraz na temat przytoczonego zdania. "Raczej ciężko jest ocenić negatywnie twórczość swojej przyjaciółki." Zgadzasz się z tym?

minionek_chce_banana: Niestety ludzie źle postrzegają definicję konstruktywnej krytyki i często, zamiast opowiedzieć o mocnych i słabych stronach tekstu  argumentując to w odpowiedni sposób, zwyczajnie hejtują co się da. Jeśli darzymy kogoś sympatią, wyrażenie takiej krytyki jest jeszcze trudniejsze, bo nie chcemy zrobić temu komuś krzywdy, więc jak najbardziej zgadzam się z przytoczonym zdaniem.

Dziennikarka: To prawda. Ludzie mają problem z konstruktywną krytyką, przez co często stosują hejt. Jakie masz zdanie na temat reklamowania się u innych twórców?

minionek_chce_banana: Nie mam ku temu nic przeciwko, ale trzeba to robić umiejętnie, niezbyt nachalnie i jednocześnie znaleźć punkt zaczepienia, by kogoś zainteresować, choćby jednym zdaniem. Spersonalizowana reklama trafia do klienta, lecz wysłanie linku z byle opisem jest oznaką braku szacunku. Czytanie opisu twórcy jest bardzo ważne i jeśli nie życzy sobie reklam, to znak by odpuścić. Słabe jest reklamowanie się u osób, które w ogóle nie mają nic wspólnego z gatunkiem, w którym piszemy lub mają po nim bzłe wrażenia. Sama reklamowałam się u innych autorów i starałam odwdzięczyć się tym samym, gdy do mnie wpadali. Należy pamiętać, że osoba po drugiej stronie to też człowiek i należy mu się jakoś odpłacić za gwiazdki czy komentarze. Tym samym buduje się zaufanie, relację, co też bardzo pomaga w zdobyciu lojalnego czytelnika.

Dziennikarka: Bardzo mądrze powiedziane. Jak według Ciebie wyglądałaby dobra reklama książki?

minionek_chce_banana: Jeśli jest to post na Facebooku lub na innym portalu i chce się trafić do tzw. klienta zbiorowego, to trzeba znaleźć wspólną cechę, która zainteresuje każdego. Na przykład, kiedy książka zawiera popularny motyw, wystarczy że wymyśli się związane z nim hasło i umieści się je na początku reklamy. Warto też oprócz podstawowych informacji podrzucić fragment opowiadania lub recenzję, która mogłaby zachęcić. Nie można okłamywać odbiorców. Kiedyś w jakiejś grupce zauważyłam post z ładnym banerem i naprawdę ciekawą reklamą - jedną z wyróżnionych informacji było zdanie, że opowiadanie jest przeznaczone dla czytelników w każdym wieku. Jak wielkie było moje rozczarowanie, gdy po kilku przyjemnych rozdziałach natknęłam się na brutalny opis gwałtu ze szczegółami, a później morderstwo... Tak się nie robi. Tym sposobem można zrazić czytelnika do gatunku i przy okazji odebrać mu zaufanie do innych twórców. Kolejną ważną sprawą jest zadbanie o estetykę reklamy. Kiedy wkleja się zbity tekst, od razu można pożegnać się z pozytywnym odbiorem, ludzie omijają to szerokim łukiem. Fajnie jest dodać przy każdej ważnej informacji emotki nawiązujące do treści lub okładki. Śmiało można też dodać grafiki, zwiastuny, cokolwiek, co zachęci potencjalnego czytelnika. Gdy już reklama będzie prawie gotowa, należy jeszcze wyeliminować wszelkie błędy lub psikusy autokorekty. To chyba najważniejsze co przychodzi mi do głowy i co sama stosuję, aby się dobrze zareklamować.

Dziennikarka: Niektóre reklamy naprawdę potrafią zaskoczyć. Niestety nie zawsze w pozytywny sposób. Jak myślisz, czy Wattpadowi twórcy mają problem z ujawnianiem swoich tożsamości? Jeżeli tak, to od czego to może zależeć?

minionek_chce_banana: Nie określiłabym tego jako problem. Niektórzy są odważniejsi publikując pod pseudonimem, do którego nie przywiązuje się zbyt dużej uwagi. Można pisać rzeczy, o których normalnie boimy się powiedzieć i nie grozi nam wtedy wyśmianie, czy kłótnie z bliskimi. Kolejną kwestią jest popularność mająca dobre i złe strony. Pewnej grupie czytelinków często wydaje się, że autorzy nie mają nic innego do roboty, niż pisanie i chcą na żądanie rozdział, a gdy go nie dostają może dojść do nieprzyjemnych zdarzeń. Nikt chyba nie chce dostawać gróźb na prywatne konta, we wszystkich social mediach, lub co gorsza wizyt pod domem. Anonimowość w tym przypadku to najlepszy ratunek. Myślę, że pisanie na Wattpadzie nie ujawniając swojej tożsamości od razu jest jak najbardziej w porządku, ale po jakimś czasie warto wyjść z ukrycia.

Dziennikarka: Bardzo mądrze powiedziane. Jak najbardziej popieram. Wspomniałaś wcześniej o hejcie. Czy kiedykolwiek się z nim spotkałaś? Czym on dla Ciebie jest?

minionek_chce_banana: Brałam kiedyś udział w akcji czytanie za czytanie i zawsze było wszystko w porządku, aż przyszła kolej na moje opowiadanie. Inni uczestnicy dali mi wiele rad jak poprawić jakość tekstu, ale jedna osoba chyba nawet go nie czytała, a już na wstępie zarzuciła mi podobieństwo do trylogii hell. Nie mam pojęcia skąd jej się to wzięło, lecz porównywanie fantastyki do typowego romansu wywołało we mnie mieszane uczucia. Śmieję się z tego do tej pory, aczkolwiek wtedy zwątpiłam we wszystko, co kiedykolwiek napisałam. W dalszej kolejności dowiedziałam się, że mój styl jest ch*jowy i faktycznie na tamten okres taki właśnie był. Jak się można domyśleć jej „konstruktywna opinia" polegała głównie na obrażaniu i poniżaniu mnie. Hejt to najgorsze, co może spotkać twórcę i nie rzyczę tego nawet najgorszemu wrogowi. Jednak, gdy już się z nim spotkasz, masz kilka wyjść. Ja akurat rozpatrzyłam dwa: znikniesz z internetu i zaprzepaścisz szansę na zdobycie doświadczenia lub weźmiesz się do roboty, olejesz hejtera i udowodnisz mu, że jesteś od niego lepsz*. Trochę czasu zajęło mi podjęcie decyzji i muszę przyznać z ręką na sercu, że jej nie żałuję. To był jedyny incydent, w którym ktoś potraktował mnie w ten sposób, ale bez tego nie dostałabym kopa i nigdy nie wybiłabym KDK ani nie zdobyła cudownych czytelników. Hejt uczy jak radzić sobie z problemami, jednak nie każdy ma w sobie tyle determinacji, aby go zwalczyć.

Dziennikarka: Twój przykład doskonale pokazuje, że z hejterem można wygrać. I to jest piękne. Cieszę się, że Ci się udało! Hejt zaliczony, to teraz porozmawiajmy o konstruktywnej krytyce. Jak ważna jest dla Ciebie i co o niej sądzisz?

Dziennikarka: Lubię, gdy czytelnicy komentują moje prace i wyrażają opinie, które są w stanie pomóc mi w pracy nad warsztatem. Na początku nie wiedziałam nawet, że czasowniki z końcówką „ę", jak na przykład pracuję czy piszę, są przeznaczone dla narracji pierwszoosobowej, a w szkole mnie tego nie nauczono i notorycznie podczas pisania zamiast „ę" dawałam „e". Dopóki ktoś mi o tym nie powiedział, nie miałam pojęcia, że to błąd, choć przecież w mowie codziennej używałam poprawnej wersji. Konstruktywna krytyka jest bardzo ważna i na przestrzeni kilku lat zaczęłam wręcz o nią wszystkich prosić, choć na początku czułam się nieswojo, gdy ktoś wytykał mi błędy. To najlepsze, co można dać twórcy.

Dziennikarka: Zgadzam się z Tobą. Nie ma lepszej rzeczy, którą można obdarzyć twórcę, jak właśnie konstruktywna krytyka. Co najbardziej motywuje Cię do działania?

minionek_chce_banana: Aktualnie z tą motywacją mam spore problemy, ale zawsze pomagają mi komentarze od czytelników.

Dziennikarka: Skoro już o tym wspomniałaś, to może powiesz czym tak naprawdę są dla Ciebie komentarze?

minionek_chce_banana: Dzięki nim wiem, że ktoś czyta moje bazgroły i wywieram na nim odpowiednie emocje, aby zechciał to skomentować. Bez komentarzy nie wiem czy zrobiłam coś źle, czy rozwój historii idzie w dobrym kierunku i czy przypadkiem nie upowszechniam złych wzorców, które ktoś mógłby wziąć na serio. Otrzymywanie gwiazdek pod rozdziałami jest fajne, ale nie cieszy tak bardzo, jak czyjaś szczera opinia.

Dziennikarka: Komentarze to najlepsza rzecz, jaka istnieje w życiu pisarza. Bez nich świat takiego twórcy byłby pusty. Jakie masz zdanie odnośnie wyświetleń i gwiazdek? Są dla Ciebie ważne?

minionek_chce_banana: Fajnie jest patrzeć na wzrastające liczby, ale niezbyt się nimi przejmuję. Prawdę mówiąc na początku miałam lekkiego świta na ich punkcie, ale gdy przekroczyłam 10k wyświetleń to mi przeszło. Wolałabym, aby ilość gwiazdek zmieniła się na ilość komentarzy i by więcej osób było aktywnymi czytelnikami.

Dziennikarka: Czy w jakiś sposób integrujesz się ze swoimi czytelnikami?

minionek_chce_banana: Staram się, ale nie zawsze wiem jak to zrobić. Mam wrażenie, że samo odpisywanie na komentarze i publikowanie wpisów na tablicy to za mało. Ze wszystkich moich mediów, najwięcej dzieje się na instagramie i na tik toku, choć w tym drugim mam przerwę przez to, że nie mam nowych tekstów.

Dziennikarka: Możesz podać ich nazwy, żeby osoby czytające ten wywiad mogły potem do Ciebie zajrzeć! Czy używanie Wattpadowej tablicy służy rozwojowi profilu?

minionek_chce_banana: Jasne ;-) 
Instagram: nataliazakrzewska_autorka.
TikTok: Natalia_zak_autorka.
Twitter: NatZak_autorka.
Tablica pozwala w łatwy sposób dotrzeć do wszystkich obserwujących, ale oprócz tego nie ma żadnych innych funkcji. Dużo lepiej służyłaby rozwojowi, gdyby na przykład wpisy pojawiały się na głównych stronach użytkowników, którzy interesują się gatunkiem, a jeszcze nie mieli okazji do ciebie wpaść (coś podobnego do „Dla ciebie" z TikToka).

Dziennikarka: Poza tym nie jest zbyt dobrze dopracowana. W razie literówki nie można jej w żaden sposób edytować, co jest sporym utrudnieniem. Co sądzisz o Wattpad Premium?

minionek_chce_banana: Zazwyczaj premium ułatwia życie użytkownikom, jednak odkąd pojawiło się na Wattpadzie, są same problemy. W Polsce nie ma nawet płatnych opowiadań, więc jak przeciętna trzynastolatka nie znająca angielskiego miałaby skorzystać z tej funkcji? Reklamy co rozdział też są niepotrzebne, a tylko wkurzają i jeszcze to cholerstwo często zapisuje się w pamięci urządzenia. I co nam po dodatkowych emotkach przy reakcjach, skoro darmowe są wystarczające. Rozumiem, że chcieli zarobić, ale jak za tę cenę mogliby dorzucić coś jeszcze. Słabo przemyślane.

Dziennikarka: W pełni się z Tobą zgadzam. Zamiast tego powinni zająć się rozwojem rzeczy, które w ostatnim czasie są strasznie zaniedbane. Brakuje Ci czegoś w tej aplikacji?

minionek_chce_banana: Wiele rzeczy, a im robię się starsza, tym więcej ich przybywa. Głównie są to jakieś dodatki dla pisarzy, które na przykład w docs Google bardzo ułatwiają pisanie.

Dziennikarka: Na przykład?

minionek_chce_banana: W docs można ustawić zmianę myślnika na pół pauzę i ogólnie dużo znaków można spersonalizować. Autokorekta i możliwość zainstalowania dodatków, które również pomogą w eliminacji błędów. Duży rodzaj czcionek, dzięki którym tekst wygląda o wiele lepiej.

Dziennikarka: O nie. W takim razie Wattpadowi faktycznie przydałaby się porządna aktualizacja! Chciałbym spytać Cię teraz o różne błędy Wattpada. Co najbardziej Cię irytuje w takich niedociągnięciach tej aplikacji?

minionek_chce_banana: Przede wszystkim Wattpad mógłby w końcu przestać usuwać rozdziały, ingerować w budowę tekstu poprzez usuwanie akapitów lub zmieniać literki na cyfry. Na szczęście z innymi błędami się jeszcze nie spotkałam.

Dziennikarka: Lepiej być nieświadomym niektórych niedociągnięć. Wierz mi. Wattpad powinien być według Ciebie aktualizowany? Jest coś, co byś w nim zmieniła?

minionek_chce_banana: Patrząc na aktualne aktualizacje, które zmieniają apkę na coraz gorszą, to chyba lepiej niech nie szaleją z nowościami, o ile faktycznie nie będą praktyczne. Wcześniej już wymieniłam parę zmian/dodatków, jakie bym wprowadziła.

Dziennikarka: Racja. Jeżeli mają jedynie pogarszać żywotność Wattpada, to zdecydowanie powinni sobie odpuścić jego aktualizowanie. Czy oprócz pisania masz jeszcze jakieś pasje, zainteresowania?

minionek_chce_banana: Nałogowe czytanie i oglądanie seriali lub filmów się liczy? Poza tym lubię gotować, ale tylko gdy jestem głodna lub się nudzę, bo jestem zbyt leniwa, by wyjść z pokoju na dłużej niż to konieczne. Kiedy zaczęłam robić zwiastuny, odkryłam, że nawet fajnie mi to wychodzi, więc staram się w tym cały czas szkolić.

Dziennikarka: Liczy się! Czym jest dla Ciebie Wattpad?

minionek_chce_banana: Tak szczerze to nie wiem. Lubię tutaj publikować. Lubię ludzi, których poznałam dzięki tej aplikacji. To dobre miejsce dla każdego pisarza i czytelnika.

Dziennikarka: Miałabyś jakąś radę dla początkujących pisarzy?

minionek_chce_banana: Czasem trzeba być nachalnym, aby zdobyć rozgłos w tym świecie.

Dziennikarka: Czy na sam koniec chciałabyś kogoś pozdrowić?

minionek_chce_banana: Wszystkich moich czytelników i Ciebie! <3

Dziennikarka: Ooo dziękujemy! ❤️ Czy są osoby, z którymi wywiady chciałabyś zobaczyć?

minionek_chce_banana: Może z anonimowy_ludzik. Jest świetną pisarką i dała mi naprawdę dużo rad.

Dziennikarka: Spróbuję się z nią skontaktować! To już koniec naszego wywiadu. Serdecznie dziękuję za przemiłą rozmowę! Życzę samych sukcesów! ❤️

minionek_chce_banana: Dziękuję! ❤️ Miłego dnia/nocy!

Wywiad przeprowadziła: xNoorshally

✩ ✩ ✩

Zapraszam Was serdecznie na profil Nataliaa_Zakrzewskaa, z którą wywiad właśnie przeczytaliście. Być może znajdziecie u niej coś dla siebie. To naprawdę mały gest, który z pewnością umili jej dzień!

✩ ✩ ✩

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top