❛❛Bezimienny Świt❜❜ | Wywiad + Recenzja


⊰᯽⊱┈ ┈⊰᯽⊱

„Bezimienny Świt" to konkurs na opowiadanie, którego akcja rozgrywa się w okresie wakacji. Autorzy mieli za zadanie nawiązać do książki „Trafny Wybór" lub filmu „Most do Terabithii". Poniżej przeczytacie krótki wywiad ze zwyciężczynią, _jaszczur oraz recenzję jej tekstu. Autorka ze swoim utworem: „Biały Jeleń" uplasowała się na pierwszym miejscu. Po przeczytaniu wywiadu i recenzji zapraszam na jej profil, a także zachęcam do zajrzenia właśnie do pracy, która zwyciężyła w konkursie!
·
Konkurs rozegrał się w czasie: 28.06.2024 r. – 20.09.2024 r.
·
Data publikacji: 23.09.2024 r

⊰᯽⊱┈ ┈⊰᯽⊱

Część I – WYWIAD

Dziennikarka: Na wstępie chciałam pogratulować zwycięstwa w moim konkursie „Bezimienny Świt". Czy mogłabym prosić, abyś krótko się przedstawiła?

_jaszczur: Hej! Dziękuję! To duży zaszczyt :D

Ja za to dziękuję Tobie oraz pozostałym jurorom za poświęcony czas <33

Nazywam się Lena, chociaż w internecie, szczególnie na Wattpadzie, zwykle używam pseudonimów Toby lub Jaszczur! W kwietniu skończyłam osiemnaście lat, tkwię aktualnie w klasie maturalnej :D

Najbardziej lubuję w czytaniu jak i pisaniu fantastyki, oprócz tego interesuję się nauką języków, z czym wiąże swoją przyszłość!

Dziennikarka: Bardzo miło Cię poznać! Przejdźmy do tematu samego konkursu. Powiedz, co skłoniło Cię to wzięcia w nim udziału?

_jaszczur: Myślę, że oryginalny sposób jego prowadzenia. Przynajmniej ja sama nigdy nie spotkałam się z tym, żeby pisać pracę na podstawie filmu bądź książki, szczególnie na Wattpadzie! Do tego widząc tytuł „Most do Terabithi", stwierdziłam, że co mi szkodzi? Nie dość, że mogę obejrzeć film, to jeszcze coś napisać, nawiązując do niego, co od razu wydało mi się ciekawym wyzwaniem!

Dziennikarka: A czy wcześniej miałaś może styczność z tym filmem? Dodatkowo, do wyboru było również nawiązanie do książki „Trafny Wybór". Dlaczego nie zdecydowałaś się odnieść właśnie do niej?

_jaszczur: To jeden z tych przypadków, gdzie mam wrażenie, że kiedyś, w młodości, mi się przewinął, ale z drugiej strony może to być też dziwne deja vu, ha,ha.

Wydaje mi się jednak, że w dzieciństwie obejrzałam go raz, może dwa, dlatego wspomnienia się nieco zacierają. Niby w niektórych momentach oglądania po raz kolejny, zanim zdecydowałam się w stu procentach na udział w konkursie, miałam wrażenie, że *już to gdzieś widziałam*, więc podejrzewam, że zagubił mi się po prostu gdzieś w głowie przez tyle lat, a teraz jedynie odnawiałam wiedzę! :D

Co do odrzucenia drugiej opcji, jeżeli dobrze pamiętam, jest to książka J.K. Rowling. Muszę przyznać, że przede wszystkim nie przepadam za jej twórczością, dodatkowo pierwszy raz słyszałam ten tytuł. To był główny czynnik, jednak film także jest łatwiej i szybciej obejrzeć, niż przeczytać książkę, a co by mi było po przeczytaniu nawet najbardziej szczegółowego streszczenia, skoro miałam nawiązać bezpośrednio do fabuły? Jak coś robię, to wolę zrobić to porządnie, więc zostawało mi albo przeczytanie całości albo obejrzenie filmu i wybrałam drugą opcję!

Dziennikarka: Rozumiem. A czy po przeczytaniu wymagań konkursowych od razu wiedziałaś co chcesz napisać?

_jaszczur: Tak! Zalążek pomysłu stworzył się już w momencie przeczytania opisu konkursu. Zdecydowanie trochę odbiegłam od paru pomysłów w ciągu pisania, ale to zdecydowanie normalny proces, ha, ha.

Do tego doszło potem kilka pomysłów po obejrzeniu filmu. Przyznam, że już w trakcie seansu zapisywałam sobie do notatnika sceny, których mogłabym użyć w nawiązaniach. Niektóre faktycznie umieściłam w „Białym Jeleniu", a kilka niestety nie pasowało, więc nie dostały się do tekstu.

Dziennikarka: Twoja praca zajęła pierwsze miejsce. Czy dla osób, które być może jeszcze jej nie czytały, opowiedziałabyś w skrócie o czym ona jest?

_jaszczur: „Biały Jeleń" opowiada o młodej kobiecie, imieniem Krashna. Ze względu na komplikujące jej życie kolejne i kolejne fakty, nie wie, jak na nie zaradzić ani co z nimi zrobić. Kiedy natomiast sięga dna, na jej drodze pojawia się tytułowy biały jeleń. Obiecuje, że pozbędzie się jej problemów, więc Krashna stwierdza, że gorzej już nie będzie i godzi się na układ.

Obiecujący cokolwiek jeleń zapewne brzmi dziwnie dla niewtajemniczonych, ale po przeczytaniu wszystko się rozjaśni! :D

Dziennikarka: Dziękuję. Opowiedziałabyś nam teraz jak powstał tytuł pracy? Dlaczego zdecydowałaś się akurat na Białego Jelenia?

_jaszczur: Z reguły stawiam na tytuły składające się z dwóch słów, jak można również zauważyć po moich innych pracach! Tak więc chcąc się dopasować do tego, co robiłam do tej pory, musiałam wpaść na coś w podobnym stylu.

Na początku nie mogłam nic wymyślić, długo nie miałam żadnego pomysłu. Kiedy pierwszy raz pomyślałam o „Białym Jeleniu" jako tytule, wrzuciłam go do szuflady pt. „może". Wydawał mi się prosty, po prostu nawiązując do głównego antagonisty chciałam zobaczyć, czy może wymyślę coś innego, nie tak oczywistego. Szybko zrozumiałam, że podświadomie nastawiłam się jednak na *Jelenia* i nic innego nie mogło mi przyjść do głowy, ha, ha.

Stwierdziłam, że niepotrzebnie się zamartwiam, czy tytuł jest zbyt "prosty". Podobał się mi i to zaczęło liczyć się dla mnie najbardziej. Wiadomo, wymyślne tytuły zgarniają większe zainteresowanie, bo kto nie patrzy na okładkę i wszystko, co się na niej znajduje przy wyborze książki do czytania? Najważniejsze dla mnie było to, że mam satysfakcjonujący tytuł, który przypadł mi do gustu i był łatwy do zapamiętania!

Czy teraz wymyśliłabym coś innego? Móc, pewnie bym mogła, ale i tak nie mogłabym się przestawić i myśleć o tym opowiadaniu jako czymkolwiek innym niż „Biały Jeleń"! :D

Dziennikarka: Najważniejsze, że jesteś zadowolona z aktualnej wersji. Co było dla Ciebie najłatwiejsze, a co najtrudniejsze podczas pisania, opowiesz o tym?

_jaszczur: Najłatwiejsze, a zarazem najprzyjemniejsze, było tworzenie bohaterów, jak zresztą przy każdym opowiadaniu! Eksplorowanie różnych charakterów, wad i zalet zawsze mnie interesowało. Staram się każdej postaci dać własną osobowość, motywacje oraz cele, nawet tym drugoplanowym, co może nie zawsze wychodzi na tyle, na ile bym chciała, ale człowiek uczy się całe życie. Mam pełno czasu na szlifowanie swoich umiejętności :]

Najtrudniejsze musiało jednak być, ironicznie, wystarczające wczucie się w bohaterów, szczególnie Krashnę. Wypisanie zalet, wad i wszystkiego innego to jedno, a napisanie postaci trzymając się tego w samej książce to drugie, ha, ha. Najwidoczniej jednak udało mi się to wystarczająco dobrze, skoro zdobyłam tak wysokie miejsce:D

Dziennikarka: Zdecydowanie. W kwestii stworzonych postaci, czy jesteś zadowolona ze swoich bohaterów, a także akcji utworu, którą udało Ci się poprowadzić?

_jaszczur: Jestem! Zapewne w innym przypadku starałabym się naprawić to, co mi nie pasuje przed publikacją. Staram się żyć z zasadą, że póki nie będę pewna, że wszystko jest w tym miejscu, w którym chcę, by było, raczej nie publikuję.

Mimo tego muszę przyznać, że w głębi trochę się bałam, że emocje, konflikty albo relacje nie zostały oddane wiarygodnie. Że są przesadzone lub wręcz przeciwnie, nieumiejętnie rozwinięte. Że są sztuczne i tylko ja nie jestem w stanie tego dostrzec. I różne, podobnego typu myśli, które towarzyszą mi przy większości książek, nawet jeśli jestem z nich zadowolona, ha, ha.

Ostatecznie więc, tak, zdecydowanie jestem zadowolona nie tylko z postaci, akcji i ogólnie fabuły „Białego Jelenia", ale także z tego, że zamartwianie się było niepotrzebne!

Dziennikarka: A czy nożemy spodziewać się rozwinięcia wydarzeń z opowiadania? Powstanie na jego podstawie obszerniejsza książka?

_jaszczur: Kontynuacji tej konkretnej historii może nie, chociaż zdradzę, że postacie wspomniane w, powiedzmy, "posłowiu" na sam koniec ostatniego rozdziału w "sekcji" Skor już pojawiły się w innej książce. Dodatkowo, jeszcze inna postać wspomniana jedynie przelotnie, pojawi się w dalekiej przyszłości w mojej "głównej" książce, nad którą pracuję powolutku w cieniu :]

Mój aktualny "styl" prowadzenia konta na Wattpadzie, że tak to nazwę, polega na raczej krótszych opowiadaniach, które pomagają nie tylko czytelnikowi, ale również mi, w rozbudowaniu worldbuildingu, nad którym pracuję od kilku lat!

Co prawda, praktycznie wszystko zmieniło się od czasów 2019 roku i gdybym miała porównywać to, co było do tego, co mam teraz, osoba trzecia w życiu nie powiedziałaby, że to ten sam pomysł, tyle że o wiele bardziej rozwinięty :D

A skoro piszę krótsze opowiadania z różnych państw mojego świata, czasem pojawiają się między nimi nawiązania do siebie nawzajem, nawet jeśli tylko w postaci przelotnego wspomnienia o jednym z wierszy Vallë w innej książce :]

Dziennikarka: To ciekawy zabieg. A czy wszystkie Twoje dzieła dzieją się w tym samym uniwersum?

_jaszczur: Tak! Większość z nich ma miejsce w tym samym uniwersum, które okrzyknęłam *Corona Aureus*. Nawiązuje to do tytułu opracowywanej powolutku owej "głównej" książki, o której zdążyłam napomknąć. Mimo że będzie zapewne moim największym projektem, jest raczej na drugim planie, jeśli chodzi o priorytety, ale chociaż parę razy na miesiąc staram się tam coś dopisać :]

Jedynymi wyjątkami na dzień dzisiejszy jest jedna praca na inny konkurs oraz jedno dzieło (do tego pierwsze oryginalne, które opublikowałam), które pierwotnie było szkolnym zadaniem na polski, ale stwierdziłam, że czemu by tego nie opublikować? Od czegoś trzeba zacząć! :D

Dziennikarka: Naturalnie! Jeszcze co do kwestii przygotowawczych, kto wykonał okładkę oraz pozostałe grafiki do książki?

_jaszczur: Okładkami oraz wszelkimi kartami postaci czy voice claimami zajmuję się osobiście. Lubię się czasami pobawić z obrazkami z Pinteresta, wklejając je do Canvy i grzebać, aż będzie wyglądać dobrze :D

Lubię, kiedy w okładkach jest jakiś wspólny motyw/wygląd, w moim przypadku akurat podobne ułożenie okładek. Tworząc nową okładkę raczej zmieniam po prostu obrazek w tle, tytuł i voilà! Jak nowa :D

Jedyne co nie jest zupełnie mojego autorstwa, to mapa. Jakoś dwa/trzy lata temu wygenerowałam ją na stronie internetowej i tak jakoś została! Jedynym jednak co zostało z tego, jak wyglądała na samym początku, to samo rozmieszczenie państw. Nazwy, wszelkie kolory i wszystko pomiędzy zostało już przeze mnie zmodyfikowane i ten proces ciągle trwa. Zawsze jest co poprawiać! :D

Dziennikarka: Rozumiem. Zanim zgłosiłaś się do konkursu, minęło trochę czasu od jego rozpoczęcia. Czy miałaś jakieś trudności w podjęciu decyzji bądź w jakichś kwestiach odnośnie samego tekstu?

_jaszczur: Myślę, że głównie zastanawiałam się, czy pomysł, który utworzył mi się na początku wpasuje się w tematykę i czy uda mi się chociaż te trzy razy nawiązać do filmu. Dochodziła jeszcze kwestia czasu. Mam niestety tendencję do odkładania rzeczy na później, więc bałam się, że mogę nie zdążyć, ha, ha.

Jednak im bardziej dopracowywałam, co chcę zawrzeć w fabule, tym bardziej przekonywałam się, że faktycznie może mi się udać, a pomysł sam w sobie wyjdzie nienajgorzej. Wtedy postanowiłam, że na pewno biorę udział ;]

Dziennikarka: Według zasad konkursu każdy rozdział powinien mieścić się w wyznaczonym okienku słów. W jednym przypadku przekroczyłaś górny limit o prawie 400. Jak to się stało? Było to niedopatrzenie, a może celowy zabieg?

_jaszczur: Muszę przyznać, że niedopatrzenie.

Zwykle dzielę swoje prace na rozdziały dopiero, kiedy będę mieć napisane już wszystko. W tym wypadku było inaczej, bo chciałam mieć pewność, że mieszczę się w widełkach na każdy rozdział. Jestem przekonana, że było tak pierwotnie, dlatego nie jestem pewna, jak to się stało, ha, ha.

Możliwe, że przesuwałam po kilka akapitów z jednego rozdziału do drugiego, bo brakowało do 2500, tam było za dużo i tak wyszło, że jeszcze dodając sprawdzanie, podczas którego zwykle dopiszę od jednego słowa do paru zdań, jakimś cudem przekroczyłam limit i nie miałam, jak tego naprawić!

Do poprzedniego już nie chciałam dodawać, bo to by się łączyło z edytowaniem już opublikowanego rozdziału, a do następnego także nie było opcji, bo wtedy tam by było za dużo słów, a nie byłam pewna, co mogłabym usunąć, żeby zmieścić się w 3500 słów, ha, ha.

Dziennikarka: Na szczęście nie zaważyło to jakoś bardzo w późniejszej ocenie. Powiedz, czy po publikacji czułaś ulgę i dumę, że udało Ci się stworzyć coś takiego?

_jaszczur: Zdecydowanie!

Mimo początkowych zmartwień, pozytywne emocje zdecydowanie przeważyły w momencie publikacji. Cieszyłam się, że udało mi się zmieścić w czasie, ale przede wszystkim tematyce. Często zdarza mi się, że dość szybko odbiegam od tematu, który powinien być poruszany jak najwięcej, czy to ze zwykłego zapominalstwa/zagapienia, czy tego, że nagle przestaje mi pasować do wizji. Dlatego cieszę się, że tym razem nie dość, że mi się udało, to jeszcze wyszło dość oryginalnie :D

Dziennikarka: Jako laureatka pierwszego miejsca musisz być niezwykle szczęśliwa. Czy przy zgłoszeniu spodziewałaś się, że uda Ci się wygrać?

_jaszczur: I wciąż jestem! Po części dalej wydaje mi się to aż nierealne :D

Zupełnie się nie spodziewałam, że to moja praca zajmie pierwsze miejsce. Cieszyłabym się z każdego miejsca na podium, nawet ze zwykłego wspomnienia chociażby w wyróżnieniach, ale nie przypuszczałam, że zajmę aż pierwsze! To moje aktualnie największe osiągnięcie w wattpadowej karierze, więc szczęście na pewno będzie się utrzymywać jeszcze długo!

Dziennikarka: Jeszcze raz gratuluję! Miałabyś jakąś radę dla osób, które w przyszłości chciałyby spróbować swoich sił w podobnym konkursie?

_jaszczur: Dziękuję!

Na pewno, żeby się nie poddawać! Na początku ja sama nie byłam pewna, czy wyciągnę w dobry, wciągający sposób fabułę do co najmniej sześciu rozdziałów minimum 2500 słów, ale dodawałam różne wątki i mi się udało! Dlatego przede wszystkim brnięcie do celu i nie poddawanie się, bo z każdego pomysłu da się coś wyciągnąć! :D

Dziennikarka: To szczera prawda! Czy w przyszłości zdecydujesz się ponownie wziąć udział w jakimś wydarzeniu na moim profilu?

_jaszczur: Zdecydowanie! Wszelkie konkursy, jak i inne inicjatywy, prowadzisz bardzo starannie i porządnie, więc śledzenie Twojej aktywności to czysta przyjemność :]

Na pewno jeszcze gdzieś się będę u Ciebie zgłaszać :D

Dziennikarka: Bardzo dziękuję za miłe słowa. Na koniec chciałabym podziękować Ci za zaufanie i zaangażowanie w to noorshallanckie wydarzenie. Mam nadzieję, że dobrze się przy tym bawiłaś. Jeszcze raz gratuluję zwycięstwa i życzę w przyszłość kolejnych sukcesów! ❤️

_jaszczur: Dziękuję bardzo i, po raz już chyba piętnasty, dziękuję za poświęcony czas! Bawiłam się świetnie! <33

Życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu tych wspaniałych inicjatyw!!! <33

Dziennikarka: Z pewnością się przyda, dziękuję!

⊰᯽⊱┈ ┈⊰᯽⊱

Część II – RECENZJA

❛❛Biały Jeleń❜❜ to wyjątkowy opis emocjonującej i magicznej opowieści osadzonej w skandynawskich realiach, prawdopodobnie z początków XX wieku. Autorka w umiejętny sposób splata elementy ówczesnej rzeczywistości z warstwą magiczną, tworząc fabułę, która wciąga od pierwszej strony. Relacje między bohaterami są wielowymiarowe i skomplikowane, co dodaje historii głębi i autentyczności. Już od samego początku czytelnik odczuwa silne emocje wobec postaci – od obrzydzenia do brata Hakkiego, po współczucie dla głównej bohaterki, która w desperacji zawiera układ z tytułowym jeleniem.

Opowieść, choć dzieje się w trakcie zimowych wakacji, doskonale wpasowała się w wymagania konkursu, a użycie oksymoronu – wakacje w mroźnej aurze – stanowi oryginalny zabieg, który może sprawić, że historia stanie się świetną lekturą na letnie, upalne dni, dając poczucie chłodnej odskoczni. Autorka z sukcesem wprowadza czytelnika w świat, który mimo swojej magiczności ma wiele wspólnych cech z naszym, zwłaszcza w minionych epokach.

Na uwagę zasługuje również język powieści – poprawny, bogaty w słownictwo, a jednocześnie przyjemny i łatwy do odbioru. Zwroty akcji, napięcie emocjonalne i świetnie przemyślane opisy sprawiają, że książka angażuje i pozostawia czytelnika w stanie nieustannego oczekiwania na dalsze wydarzenia.

Drobnymi mankamentami są pojedyncze literówki oraz zbyt szybkie zakończenie, jednak nie umniejsza to całości pracy. Dodatkowym atutem jest oprawa graficzna i muzyczna pierwszego rozdziału, która nadaje opowiadaniu dodatkowego wymiaru.

„Biały Jeleń" to niezwykle klimatyczna opowieść z kapitalnie przedstawionym konfliktem emocjonalnym głównej bohaterki. To niebanalna, kreatywna i wciągająca historia, którą warto polecić każdemu, kto poszukuje nieco magii i głębokich emocji w literaturze.

⊰᯽⊱┈ ┈⊰᯽⊱

Z tego miejsca chciałabym jeszcze raz złożyć autorce gratulacje za świetny pomysł i doskonałe wykonanie. Jak już wspominałam, wszystkich zainteresowanych zapraszam do lektury zwycięskiej pracy, a także do udziału w konkursach, które co jakiś czas pojawiają się na moim profilu!

⊰᯽⊱┈ ┈⊰᯽⊱

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top