Nomi... znaczy zemsta od Olifson 😐😑
Ja ci tu taka historyjkę wymysle ze szoOk! -..-

Oliwia zwykła fangirl Jeff'a. (ZEMSTA jest moja huehue!) Pewnego słonecznego dnia postanowiła wybrać się na spacer do lasu... Zawsze wierzyła, ze spotka tam obiekt swoich fapa... em Fantazji xD

Godziny mijały. Oliwia powoli już traciła nadzieję na odnalezienie swego ukochanego... Lecz nagle ujrzała w krzakach sylwetkę mężczyzny...

-AAAA!! Jeffy to ty! Ja Cię kocham i... i mam twój oltarzyk w pokoju!!

-Niee to tylko ja... Dozorca!

-Eee co robi dozorca w samym środku lasu, w którym nikt nikogo nie usłyszy?

-hihi miło, żE pytasz bo wiesz... ja mam dwa małe, puchate koki i pokazuje je tylko miłym dziewczynką takim jak ty! Chcesz je zobaczyć?

-O tak! Ja uwielbiam słodkie kotki!

Niestety Oliwia była naiwną dziewczyną i poszła z dozorca... Weszli do małej szopki znajdującej się w środku lasu...

-To... gdzie sa te małe kotki?! Ja chce kotki!!

-One... one tu były przyzekam!!

-Nie ma kotkow nie ma Ciebie smieciu Ginn!!!

Oliwia wbiła deskę z ostrym zakończeniem w brzuch klamliwego Pana...

-Aaaa!!! Nieee!!! Glglkkszsz (to odgłosy duszenia się krwią xD)

Nagle do szopy wszedł chłopak z wycietym uśmiechem i powiedział

-To było Piękne! Kocham Cię!

-Jeff ja Ciebie tez kocham!!

I tak wszystko skończyło się dobrze :) Wielka miłość na zawsze xDD
____

Nie nominuje xD Haha ta historyjka to tragedia xD