Nominacja #3
Ci się chyba nudzi😑😒 __Earie__
Tak zrobiłam screena screena screena. Gód dżop że tak się wyrażę👌
1.
2. No chyba nie xD (tak jak ty, ty dziki oszuście)
3. Pewnego pięknego dnia podczas gdy Szikoago kolejny raz nawiedzał tajfun, Agentka Seven postanowiła lecieć do Londynu bo tak. Poleciała tak Helicarrierem wypożyczonym (czyt skradzionym) od Furego. Gdy była na miejscu postanowiła odwiedzić Sherlocka. Jednak nie było go na Baker Street! Johna także nie! Zadzwoniła do Majkrosofta, który powiedział jej że powyższa dwójka pracuje nad jakimś dziwnym zleceniem. Dał jej numer do ziomka, który zawiózł ją do ziomka, który pozwolił jej zadzwonić do ziomka, którego córka babci mamy ojca ma ziomka, który mieszka w Wakandzie. Tam się też udała. O dziwo powitał ją John! Wypili herbatę po czym Watson powiedział jej gdzie może znaleźć Sherlocka. Sev wróciła do Londynu na ostrym wkurwie. Znalazła ten dziwny budynek i z buta wjechała do środka. Powitał ją latający Sherlock! Podobno sprawa ma jakiś związek z Lordem Sithem, więc dziewczyna wolała się nie mieszać. Jednak gdy już miała wychodzić, przez sufit wbił Legolas mierząc z łuku w stronę detektywa. "Odsuń się od tego smoka!" krzyknął łucznik. Ale w tym momencie zmiótł go Stark. "To był chyba elf..." powiedzieli w tym samym momencie. "No shit Sherlock!" odpowiedziałam. Przede mną stało teraz dwóch Sherlocków! Odjazd. Długo się tym nie ponapawałam gdyż przez tą samą dziurę w dachu wbił Odyn i Kaecilius, którzy okazali się być Hanibalami Lekterami. Dla niej było tego za wiele, więc śpiewając "FUCK THIS SHIT I'M OUT" przeniosła się na Tytana, gdzie do dziś gra w szachy z Thanosem. Koniec🌈
4.
Lubię:
🌑Astrofiza
🌽Kukurydzę z puszki
📓Komiksy
😑Tą buźkę
🎻Skrzypce
Nie lubię:
🎄Świąt
😪Głupich ludzi (ogólnie ludzi)
🍄Grzybów
⏳Czekać
🚭Petów
Dziękuję, do widzenia, dobranoc!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top