9

-[...] to może być nowa fala

Po słowach lidera w pokoju zapanowała każdy cisza,przerywana tylko przez pikanie radarów.

Wszyscy pogrążyli się w swoich niespokojnych myślach,bojąc się że najgorszy scenariusz może się spełnić.

Kolejna fala była w obecniej chwili dla nich gwoździem do trumny,bo wszystko to co udało im się zrealizować w okresie kilku poprzednich miesięcy mogło w jednej chwilli lec w gruzach.A napięta atmosfera między niktórymi członkami na pewno nie pomogła by im w walce,którą musieli by stoczyć gdyby owa fala nadeszła

-A co jeśli to prawda?

Jisung spojrzał za siebie,chcąc wiedzieć co o tym myśli jego przyjaciel.Jak zwykle ignorując spojrzenia posyłane mu przez innych członków

-Jeśli tak jest to mieszkańców Ulsan czeka ewakuacja z miasta

-A nas?

-Walka

Opowiedź ta była oczywista i blondyn jeszcze przed zadaniem pytania był jej świadomy.Mimo to i tak się go o to dopytał,bo chodź to trochę dziwne głos Felixa dawał mu ukojenie w chwilach wzmożonego niepokoju.

Świadomość obecności najbliższej mu osoby, pomagała mu...

-Boję się

Odparł patrząc mu wprost w oczy.Felix odwzajemniając smutne spojrzenie Jisung chciał dodać mu trochę otuchy,jednak nim zdążył coś powiedzieć ktoś inny go w tym uprzedził

-Każdy się boi,to normalne Jisung

Każdy spojrzał w stronę nowego głosu,widząc wchodzącego Changbina,który ruszył do miejsca gdzie siedział lider.A zaraz za nim szli Hyunjin i IN,którzy zajęli pozostałe dwa wolne miejsca

-A czego to się boimy?

Długowłosy  popatrzył pytająco na pozostałych,będąc niezaznajomionym z sytuacją

-Nowa fala

-Prawdopodobnie

Lider od razu poprawił Minho,przez co oboje wymienili się piorunującymi spojrzeniami.Co większość zignorowała wiedząc ,że w swoim czasie ta dwójka w końcu się pogodzi.Jisung będąc jednak nieświadomy całej sprawy która zaszła pomiędzy liderem a drugim najstarszym członkiem,popatrzył zmartwiony na nich.Czując jak atmosfera przez to wszystko tylko się pogarsza.

Jeden z chłopaków też to wyczuwając odchrząknął,przykuwając tym samym całą uwagę na siebie

-A więc jaki mamy plan działania?

Spytał Hyunjin,kontynuując temat ,zanim to zszedłby na zły tor.

-Jak już wspomniałem nie mamy pewności czy mamy doczynienia z falą.Właśnie dlatego wyznaczymy dwójkę ,która zostanie na miejscu aby w razie czego zająć się atakami ,reszta pojedzie do Ulsan zając się tym co się tam dzieje ,jasne?

Wszyscy przytaknęli po czym zaczęli patrzeć po sobie,bo nie wiedzieli kogo lider wyznaczy do pilnowania bazy.Zazwyczaj to Seungmin i IN byli do tego zadania wyznaczani,jednak w sytuacji ryzyka falą.Seungmin był potrzebny tam na miejscy by zająć się ewakuacją mieszkańców

-IN i Minho zostaną,a reszta niech przygotuje się na jutro 

Odparł na co drugi z wymieniony niemal spadł z krzeszła po usłyszeniu tego.Wszystkich to szczerze zaskoczyło,w końcu nie od dzisiaj wiadomo ,że to Minho był najlepszy z nich w walce.

-Przepraszam bardzo,ale chyba sobie ze mnie żartujesz?

Powiedział saper wstając i podchodząc do lidera,starając się zachować spokojny ton wypowiedzi.Co wyraźnie przychodziło mu z trudnością

-Nie,nie żartuje

Lider odpowiedział mu bez emocji,mając już zamiar się odwrócić i odejść ,kończąc całe te spotkanie,ale ręka na jego nadgarstku zatrzymała go przed tym.

-Nie poradzicie sobie bezemnie Chan

Minho zacisnął mocniej uścisk,ale mimo tego liderowi udało się zręcznie z niego wyrwać.Patrząc saperowi grupy prosto w oczy

-Mylisz się,w obecnej chwili twoje nastawienie jedynie będzie szkodzić Skz

-No japierdole Chan,nie gadaj głupot!Nastawienie?!A co z umiejętnościami,co?Puszczasz świeżaka a mnie odsuwasz?!To jest nie poważne!

Tym razem chłopak nawet nie krył swojego wkurwienia,nie chciał przyjąć do siebie dezycji którą podjął jego hyung.

-Jisungowi przyda się doświadczenie,a znając Ciebie jak zwykle ruszysz gdzieś w pojedynkę,nie moge ryzykować że twój egoizm doprowadzi do niepowodzenia misji

-To twoje chujowe decyzję do tego doprowadzą!

-Chujowe?Skoro tak uważasz,to spytajmy reszty...kto jest za tym by Minho został w bazie?

Changbin bez zastanowienia się podniósł rękę,a zaraz w jego ślady poszedł Hyunjin,Seungmin i IN

Jedynie Jisung nie podniósł ręki,bo sam nie był pewny który z jego hyungów ma rację

-Przegłosowane,zostajesz

Po tych słowach lider wyszedł,a gdy drzwi się za nim zamknęły Minho popatrzył z wyrzutem na każdego z pozostałych

-Wielkie dzięki...przyjaciele

Chłopak mocno zaakcentował koniec wypowiedzi,po czym skierował się do wyjścia.Jednak  za nim do tego doszło .Zatrzymał się jeszcze by posłać Jisungowi krótkie warknięcie,uważając go za winnego temu że musiał zostać

Blondyn na ten gest wzdrygnął się i z lekkim smutkiem w oczach patrzył jak postać Minho opuszcza pomieszczenie

-Nie przejmuj się nim

Kiedy chłopak poczuł dotyk na ramieniu ,popatrzył w góre gdzie jego oczy spotkały się z wzrokiem Hyunjina,któremu to posłał wdzięczny uśmiech

A z końca pokoju Felix ze smutkiem przyglądał się całej scenie.Wraz z Jisungiem byli tu dopiero od kilku godzin a on coraz bardziej się bał...

Bo co jeśli...Jisung o nim zapomni?


Nocą...

Po burzliwym spotkaniu każdy niemal od razu udali się do łóżek.Felix przez ten czas mało się odzywał co zamartwiało jego przyjaciela,który był przyzywczajony do tego że piegowatemu chłopcu zazwyczaj się buzia nie zamykała.

Nie mógł się jednak w pełni skupić na tym myśli,gdyż guzikowe oczy pluszaka które lampiły się na niego z drugiego łóżka kompletnie zakłócały wszelki jego tok myślenia

-Przeklęty pluszak...

Powiedział do siebie po czym odwrócił się na drugi bok by nie patrzeć na to przez co prawie mógł stracić rękę.Nadgarstek nadal go bolał,niemal jakby Seungmin nadal ją ściskał z całej siły

Chłopak nie wiedział co drugi widział w tej zabawce,ale z każdą sekundą coraz bardziej przekonywał się w fakcie ,że lepiej tego nie dowiadywać

-Dobranoc Lixie...

Blondyn po tych słowach zamkną oczy ,przerywając kolejne myśli które już chciały do niego przychodzić i tak już po chwili Jisung znajdował się w objęciach Morfeusza

-Słodkich snów Sungie

Felix odezwał się po dłuższym czasie ,siadając przy tym na skraju łóżka przyjaciela.Automatycznie kładąc rękę na włosach chłopca,zostawiając przy tym dosłownie milimetrowy odstęp ,nie chcąc by jego dłoń przeszła przez głowę drugiego.

Dzisiejszy dzień już i tak dał mu w kość,czuł że gdyby teraz ponownie uświadomił sobie że już nigdy nie będzie mógł nikogo ani niczego dotknąć  to by się rozpłakał

A on nie mógł tego zrobić,bo nie chciał martwić Jisunga...

-Przepraszam...

Piegowaty chłopak powiedział zanim to położył się przy przyjacielu ,zasypiając tak jak on...



Jednak nie na długo....


Seungmin od dłuższego czasu pogrążony był w śnie,zasnął jeszcze przed dwójką przyjaciół,jednak mimo tego żaden z nich nie zauważył jak to palce chłopaka coraz mocniej zaciskały się na futrze pluszaka.

Nikt poza samym Seungminem nie wiedział jaki koszmar odgrywał się w jego głowie...

Bo gdy tylko chłopak zapadł w sen,jego oczom ukazała się ciemność a on pośrodku niej.Nie przeszkadzała mu to dopóki w tej ciemności nie stanęły ślepia,a coraz wyraźniejsze szepty zaczęły docierać do jego uszu

Ungana nami (Dołącz do mnie)

Njoo (Chodź)

Seungmin mocniej zacisnął palce na pluszaku,krzywiąc się na słowa w jego głowie.A we śnie zaczął już uciekać od ślepi które zaczęły się do niego zbliżać

Ni hatima yako (To twoje przeznaczenie)

-Nie...

Szeptał wijąc się się coraz mocniej na łóżku

Mimi ni Bwana wako kijana (Jestem twoim Panem chłopcze)

-Przestań...

Pot już zaczął ściekać po czole Seungmina,a Mruczek przez nagłe ruchy chłopaka zdążył spaść już z łóżka

Kwangu (Do mnie)

-NIE!

Krzyk wyszedł mu z gardła,podnosząc się do siadu,w tym samym czasie Jisung zdążył się obudzić od nagłego hałasu,patrząc od razu na sąsiednie łóżko

-Seungmin...co się..

Nim blondyn dokończył mówić jego oczy spotkały się z szaleńczym spojrzeniem drugiego,który gwałtownie wstał z łóżka biegnąc do niego i Jisung nie był w stanie nawet zareagować gdy to jego wspólokator zaczął go dusić

-Se..un..cze..prze..

Cała sytuacja mroziła krew w żyłach gdy to Seungmin nie mając żadnej litości tylko coraz bardziej zaciskał ręce na szyj Hana,nie słuchając niczego co drugi próbował wydusić.Felix który tak jak wcześniej Jisung obudził się na krzyk ,teraz z łzami w oczach starał się odciągnąć Seungmina od biednego chłopca

Jednak tak jak wcześniej tego dnia nic to nie dawało...

"Czemu muszę być tak bezużyteczny..."

Pomyślał zrozpaczony,myśląc co mógłby innego zrobić,ale...

Będąc duchem,nie był w stanie nic..

Kompletnie nic zrobić...

"Cholera!!"

Samo szczęście wraz z tą myślą drzwi do pokoju nagle się otworzyły,a do pokoju wparowali Chan który jednym zręcznym ruchem powalił Seungmina

A Felix mógł przysiąc że nigdy w życiu nie był nikomu tak wdzięczny jak Chanowi

-Changbin chodź tu szybko!

Krzyk lidera rozniósł się po całej bazie,a Changbin wraz z resztą po chwili pojawili się w pokoju,patrząc z przerażeniem na to co robił Chan,przerażenie tylko wzrosło widząc stan ich nowego członka,który ledwo mógł teraz złapać powietrze.

Żaden jednak nie widział piegowatego chłopca,który to zaraz po powaleniu Seungmina znalazł się po przyjacielu,któremu pomagał teraz uspokoić oddech

I w miarę upływu czasu zaczęło to działać,a Jisung będąc w stanie teraz normalnie oddychać i trzeźwo myśleć,popatrzył na Felixa z lekkim uśmiechem

-Dziękuje...

Jego przyjaciel nie rozumiał czemu mu dziękuje,nie mógł też go o to spytać gdy głos zabrał lider

-Nie masz za co Jisung,samo szczęście że jeszcze nie spałem

Odetchnął z ulgą ,patrząc na nieprzytomnego Seungmina 

-Hyunjin przenieśmy go na łóżko i zwiążmy na wszelki wypadek,a ty Jisung..

Chan popatrzył na chłopca

-Changbin zabierze Cię do naszego pokoju,nie możemy ryzykować że znów się to stanie

Jisung skinął na to głową po czym gdy zobaczył ,że Changbin wyciąga do niego rękę,od razu ją złapał i razem ruszyli w kierunku sypialni jego i lidera.

A zaraz zanimi ciągnął się Felix,który mimo słów przyjaciela czuł straszne wyrzuty sumienia

Inni za to w tym czasie zdążyli już wrócić do pokoju,a Chan i Hyunjin zabezpieczyli Seungmina przed tym by nikomu w nocy nie zrobił krzywdy

-To był zły pomysł umieszczać z nim nowego

-Nie mogłeś wiedzieć że to się stanie hyung

Hyunjin posłał mu pocieszający uśmiech

Na co Chan tylko westchnął

-Cóż przeszłości już i tak nie cofne,ale teraz jest problem z tym gdzie go umieścić 

-U Minho jest przecież miejsce

Lider to wiedział ,ale nie myślało mu się w najbliższym czasie konfrontować z Minho,który już i tak był na niego coraz bardziej zły

-Porozmawiam z nim

Odparł Hyunjin,zdając sobie sprawe z niechęci Chana do tego

-Dzięki,a teraz idź spać bo jutro czeka nas długa droga

-Dobrze,ty też już idź,dobranoc

Chan z lekkim uśmiechem skinął mu głową

-Dobranoc...

Po tym oboje ruszyli do swoich pokoi


Dzisiaj spotkało ich wiele niespodzianek..

jutro czeka jeszcze więcej


*******

Dosyć długi wyszedł, ogólnie mam nadzieje że scena duszenia Sunga wyszła poruszająco,a jak nie to że wasza wyobraźnia zrobi swoje haha

No a tak to dzisiaj Day 3

Nie słucham dużo girls bandów,a bardziej nie stanuje,ale I love Mamamoo!

A wokale Hwasy i Solar to mistrzostwo!

Polecam posłuchać coveru "I will always love you" w wykonaniu Solar ,bajeczne <3



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top