19

Hyunjin z głośnym westchnięciem przyglądał się swojemu młodszemu koledze ,który po dostaniu leków od Seungmina i paru godzinnym odpoczynku nie tracił nawet sekundy więcej i czując że jego stan się ustabilizował od razu wyskoczył ze swojego łóżka. Obecnie będąc pochłoniętym przeszukiwaniem jednej z szuflad w ich pokoju

Oczywiście starszy nie był zbyt zadowolony z takiego stanu rzeczy,bo mimo że wierzył IN'owi gdy powiedział mu, że dobrze się  już czuję to nadal wolał by ,aby do końca dnia chłopak jeszcze  odpoczął sobie w łóżku. Wciąż martwił się o IN'a i nawet diagnoza Seungmina ,który powiedział ,że to nic poważnego nie pomogły mu się uspokoić. Zwłaszcza ,gdy Hyunjin bierze jeszcze pod uwagę wizje ,którą dzisiejszego ranka miał młodszy i przez którą tak naprawdę popadł w tak zły stan . Dodawała mu ona niepokoju o stan zdrowia przyjaciela, który najwidoczniej miał to wszystko gdzieś i dopiero gdy tylko w szufladzie znalazł to czego szukał odwrócił się wreszcie do swojego współlokatora

-Idziemy do Seungmina

Odparł nie dając nawet starszemu czasu na żadną odpowiedź ,gdy już zaczął iść w stronę wyjścia. No i Hyunjin pewnie dałby mu iść dalej bez zbędnych pytań ,gdyby nie to co kątem oka zobaczył w rękach IN'a.

Zegarek...

Ich pierwsza i jedyna wskazówka ,którą udało im się zdobyć .Hyunjin nie rozumiał czemu młodszy chciał tak bez uprzedzenia pokazać go naukowcowi grupy, ale zdecydowanie nie podobało mu się to

"To w końcu nasza tajemnica"

Pomyślał ,gdy to łapał nadgarstek maknae,zanim ten opuścił pokój. Patrząc na niego pytająco ,gdy ten zerknął na niego czując że nie może ruszyć dalej i raczej nie będzie mógł póki nie wyjaśni tego starszemu

-Muszę poznać prawdę Jinnie...

Odparł szarpiąc trochę swoją ręką by rozluźnić mocny uścisk na nadgarstku

-Okej ,ale po co  do tego Ci Seungmin?

IN z westchnięciem spuścił wzrok ,nie chciał on teraz tracić czasu na wyjaśnianie tego wszystkiego  i tak już za dużo go poświęcił na bezczynne leżenie i odpoczywanie

-Czy to przez tą wizje?  

Kontynuował starszy widząc że nie ma co liczyć na odpowiedź. Na co dostał zaprzeczenie ze strony młodszego ,bo w obecnej chwili najmniej obchodziła go wizja ,której nie mógł nawet rozszyfrować a teraz też na pewno do tego nie miał głowy. W obecnej chwili mógł tylko myśleć o tym by jak najszybciej odkryć sprawę jego nieznanej mu przeszłości

-W takim razie co się dzieje Innie? Wiesz przecież ,że razem krok po kroczku jakoś dojdziemy do prawdy, nie ma co mieszać w to innych

-Nie Hyunjin ! 

Głos chłopaka lekko się podniósł wyrywając rękę z uścisku przyjaciela, który to był zaskoczony dziwnym zachowaniem maknae. Przez myśl starszego przeszło że może to wynik jego wcześniejszego złego samopoczucie to powoduje,jednak gdy jego oczy skrzyżowały się z oczami IN'a wiedział już że to nie to, że za tym pośpiechem kryło się coś więcej

-Czemu tak Ci się spieszy?

IN zamiast odpowiedzieć chwycił za klamkę ,jednak Hyunjin nie zamierzał mu odejść bez wyjaśnień. Stanął między współlokatorem a drzwiami skutecznie uniemożliwiając mu ucieczkę.

-IN...

Młodszy dalej milcząc próbował jak ominąć starszego,jednak drugi był uparty i nie pozwolił mu na to. Co szczerze irytowało IN'a ,który dalej nie poddawał się w swoich nadaremnych próbach

-Przesuń się!

Krzyknął w pewnym momencie nie mogąc już dłużej znieść zachowania starszego 

-Nie zrobię tego,póki nie wyjaśnisz mi,czemu chcesz złamać naszą obietnice !

Na wspomnienie obietnicy młodszy zmarszczył brwi ,bo nie chciał on łamać danego słowa starszemu,które dał mu gdy razem zaczynali poszukiwania ,jednak musiał to zrobić. Obecna sytuacja go do tego zmuszała

-Mieliśmy to odkryć razem Innie..tylko ty i ja

-Przecież wiem...

Szepnął niższy spuszczając wzrok

-Skoro tak to dlaczego?

-Ja...

Zaczął nie pewnie IN,który po dłuższej chwili milczenia w końcu zdecydował się mówić

-Nie wiem ile mi jeszcze czasu został Hyunjin...jeśli te sygnały dotrą...

Młodszy przełknął gule ,która uformowała mu się w gardle na chwile się zatrzymując. Hyunjin cierpliwie czekał na dalszą część czując ulgę ,że jednak IN zdecydował się mówić

-Ja nie chcę umrzeć nie znając nawet własnego imienia

Przyznał w końcu IN tym samym wyjawiając tajemnice jego dziwnego zachowania, bowiem cały ten pośpiech był wynikiem strachu młodszego przed tym ,że sygnały w pobliżu potwora mogą się nasilić ,bo gdyby do tego doszło tak naprawdę każdy z nich mógł szykować się na śmierć. Nie ważne jakby ktoś byłby optymistyczny ,jeśli potwór dźwiękowy by się obudził to oni nie dali by rady go pokonać.

A wyższy z nich nie potrzebował nic więcej, mając już pewną świadomość tego jak bardzo ważne jest to dla IN'a postanowił on nie tracić już więcej czasu,które mogli by oboje poświęcić na poznanie choćby skrawka przeszłości wyroczni grupy

-Lećmy do laboratorium 

Starszy mówiąc to złapał maknae za rękę i wyciągnął go z ich pokoju .Pędząc w dobrze znaną im stronę. Miał on świadomość ,że Seungmin pewnie się na nich wkurzy za to że znów zawracają mu głowę, ale teraz to nie było dla niego ważne. Obecnie tak jak nigdy wcześniej chciał dać wsparcie swojemu przyjacielowi, był gotowy nawet rozwalić ten jebany zegarek na części pierwsze jeśli to jakkolwiek zbliży ich do poznania przeszłości wyroczni.

A IN ciągnięty przez niego był mu wdzięczny ,że już nie zadawał mu więcej pytań  i cieszył się że Hyunjin nie ma mu za złe tego ,że najprawdopodobniej będą musieli zdradzić sprawę swoich tajnych poszukiwań komuś innemu, mimo że dawno temu obiecali że zostaje to tylko między nimi

-Jutro...pojedźmy do Busan

Powiedział Hyunjin pukając w drzwi prowadzące do laboratorium ,a młodszy słysząc to z lekkim uśmiechem skinął mu głową i oboje po tym cierpliwie czekali jak ktoś im po drugiej stronie odpowie, jednak mijały minuty i nadal nie dostali żadnej odpowiedzi. Właśnie dlatego IN postanowił zapukać jeszcze raz...i nic

-Może gdzieś poszedł

Na te słowa wyższy pokręcił głową zaprzeczając,bo wiedział że ich naukowiec rzadko opuszczał swoją jaskinie chciało by się nawet rzec ,że w ogóle tego nie robił

-Niech stracę

Szepnął otwierając drzwi ,co spowodowało że do uszu dwójki członków doszedł głos Seungmina

-Mocniej!Tak jest ! Zgnieść!

Był to dla nich jasny sygnał w jakim obecnie stanie znajdował się naukowiec ,właśnie dlatego popatrzyli na siebie porozumiewawczo po czym po cichu weszli do środka ,trzymając się jak najbliższej ściany ,chcąc uniknąć możliwości dostania czymś ostrym od naukowca,który w dość krótkim czasie wpadł w swą szaleńczą osobowość . Co szczerze było obu im na rękę , w końcu dzięki temu ich obietnica nie zostanie złamana. 

W takim stanie Seungmin nie będzie zadawał pytań , ich poszukiwania pozostaną tajemnicą

-Min...

Zaczął Hyunjin gdy był już przy biurku trochę młodszego od siebie chłopaka,który od razu spojrzał w ich kierunku na dźwięk nowego głosu. 

-Zajęty ,wszystkie sprawy do Mruczka składać

Powiedział wskazując na pluszowego kota, wracając do swoich poprzednich zajęć kompletnie ich ignorując .Co trochę zmieszało IN'a i Hyunjina,którzy nie wiedzieli co mają zrobić

-Po prostu mów do tego pluszaka

Szepnął mu IN na co starszy popatrzył na niego "ty tak serio?" 

A gdy zobaczył ,że ten skinął mu na to głową ,z długim westchnięciem podszedł bliżej Mruczka,nie wierząc że naprawdę będzie wyjaśniał całą sprawę zabawce

-A więc..Emm...mam do ciebie prośbę

Chłopak czuł się strasznie zażenowany tą sytuacją i obiecał sobie ,że udusi Seungmina ,gdy tylko wróci do swojego normalnego stanu za to że zmusił on go do gadania z jakimś pluszakiem

-Chcieliśmy byś sprawdził dla nas pewien zegarek

-Mruczek nie jest zegarmistrzem

Słysząc szept Seungmina ,Hyunjin spiorunował go wzrokiem po czym z nie ukrywaną złością wyciągnął zegarek ,który chwilę wcześniej wziął od najmłodszego. Machając nim przed oczami naukowca

-To może w takim razie ty się tym zajmiesz?

Spytał przez zęby ,co zostało kompletnie zignorowane przez Seungmina, który to od niechcenia wziął od niego przedmiot przez chwilę patrząc się na niego 

-Na takie rzeczy jest tylko jeden sposób Mruczku

Jakby kompletnie ignorując obecność pozostałej dwójki ,naukowiec położył zegarek na metalowej blasze po czym bez ostrzeżenia po prostu walnął go z całej siły młotkiem leżącym blisko niego. Na co Hyunjin z IN'em wręcz podskoczyli zaskoczeni

-Ty debilu!

Krzyknął najstarszy z nich  chwytając za kołnierz Seungmina. Nie spodziewał  się on takiego obrotu spraw.Jasne mówił wcześniej coś o rozłożenia zegarka na części pierwsze ale nie miał tego na myśli w tak dosłowny sposób. chociaż w sumie czego innego mógł się spodziewać po osobie ,która kochał niszczyć wszystko co popadnie

-Ej ,co to jest?

Spytał maknae przerywając tym samym Hyunjinowi telepanie Seungminem ,gdy to oboje popatrzyli w miejsce w które wskazał IN. Widząc tym samym że z zegarka wylał się jakiś dziwny świecący niebieski płyn

-Uu muszę to zbadać! 

Podekscytował się naukowiec ,zbierając trochę płynu do fiolki, ponownie zapominając o obecności innych w tym pomieszczeniu

-To będzie przełomowe ,zgadzasz się Mruczku? 

Chłopak z wielkim uśmiechem popatrzył na zabawkę

-Wiedziałem ,że się ze mną zgodzisz

Zaśmiał się na co członkowie jego zespołu zaczęli się wycofywać widząc że cała sytuacja staje się coraz dziwniejsza

-To.. jakbyś coś odkrył to daj znać

Powiedział IN przy samym wyjściu ,po czym wraz ze swoim współlokatorem zniknęli za drzwiami ,idąc korytarzem z powrotem do swojego pokoju

-Nie wiele nam to dało

Westchnął starszy czując ,że niszcząc ich jedyną wskazówkę tylko cofnęli się o krok to tyłu

-Sam zegarek tak naprawdę też nigdy za dużo nam nie dawał

-Też racja

-Ale chodź wiemy gdzie szukać

IN uśmiechnął się pocieszająco do Hyunjina ,co dodało trochę wyższemu otuchy i energii do dalszych poszukiwań

-Jutro przetrząśniemy wzdłuż i wszerz całe Busan ,nic nie pominięmy

-Proste,że tak

Z uśmiechami chłopaki przybili sobie piątkę ,złączając po tym ich ręce ze sobą ,wracając do pokoju w o wiele lepszych humorach

.

.

.

Patrząc na kolejną z Seulskich nocy Jisung uśmiechnął się do siebie biorąc gryz z dzisiejszej kanapki którą przyniósł mu saper grupy, zerkając tym samym na niego co jakiś czas

-Wiesz wczoraj zapomniałem spytać,ale skąd ty bierzesz te kanapki?

-A czy to nie oczywiste?

Minho popatrzył na chłopaka ,który miał buzie pełną jedzenia

-Ze śmietnika

Odpowiedział na co Jisung od razu wypluł to co miał w buzi z niedowierzaniem patrząc na starszego

-I dopiero mi mówisz?!

-Grunt ,że smakuje,nie?

Zaśmiał się chłopak patrząc jak młodszy próbuje zdrapać ze swojego języka resztki dosłownie śmieciowego jedzenia

-No już nie rób takich min

Dalej śmiał się starszy kładąc rękę na głowie  drugiego ,wplątując ją w jego włosy . Na co Jisung posłał mu lekkiego dąsa . Był on jednak chwilowy gdyż blondyn wpadł na pewien pomysł na to by Minho mógł odkupić swoje winy po daniu mu odpadków

-Hyung opowiedz mi dzisiaj resztę historii!

Powiedział entuzjastycznie ,będąc w pełni przekonanym że starszy po prostu nie będzie mógł mu odmówić. Jisung miał bynajmniej taką nadzieję ,bo był on świadomy że jeśli dzisiaj tak jak wczoraj pozna tylko jedną z odpowiedzi to nie będzie on mógł spać potem

-Resztę historii?

-Tak,chcę dzisiaj usłyszałeś za co walczą pozostali ,wszyscy co do jednego

Słysząc odpowiedź blondyna ,Minho przybrał minę jakby zastanawiał się nad propozycją Jisunga,jednak w gruncie rzeczy nie widział w tym większego problemu, biorąc pod uwagę że i tak nie znał przeszłości reszty tak jak Chana i Changbina,więc nie zajęło by mu długo opowiedzenia mu o nich

Nadal jednak nie uważał za sprawiedliwym by teraz wszystko powiedzieć młodszemu od tak 

-Zgodzę się pod jednym warunkiem

-Jakim?

Spytał się podekscytowany Jisung ,patrząc na starszego z błyskiem

-Chcę od ciebie również poznać odpowiedź na te pytanie, chcę wiedzieć czemu ty podjąłeś się walki

Młodszy słysząc to zmarszczył brwi ,bo nie wiedział czy poruszanie tego drażliwego dla niego tematu było warte tego.

Właśnie dlatego przez dłuższą chwilę zapanowała między nimi cisza ,gdy to Jisung zastanawiał się czy zgodzić się na taki układ czy nie. Dochodząc do pewnego punktu w swych przemyśleniach ,postanowił się jednak zgodzić ,uznając Minho za osobę godną zaufania 

-Okej

Starszy uśmiechnął się na te słowa po czym spuszczając wzrok z blondyna ,przeniósł go na gwiazdy

-Cóż chyba warto ,więc zacząć od tego że nie jestem Ci w stanie dużo powiedzieć o Hyunjinie i IN. Ta dwójka jest dla mnie sporą zagadką

-Czemu?

Blondyn przysunął się do niego bliżej ,spoglądając na niego zaciekawiony

-Bo nie wiem po co podjęli się tego wszystkiego i tak jak jeszcze mogę się domyślać ,że u Inniego wynikało to stricte z jego amnezją i tym ,że tak naprawdę poza walką nie zna on innego życia ,tak Hyunjin...

Westchnięcie wydobyło się z ust starszego ,gdy ten znów spojrzał na Jisunga

-Nie miał on żadnego sensownego powodu by walczyć ,ten dzieciak przed całą katastrofą wiódł naprawdę dobre życie, wiesz był dzieckiem bogatych ludzi ,więc na brak pieniędzy nigdy nie mógł narzekać,miał on też sporo przyjaciół i tak naprawdę całe jego życia było jak usłane z bajki...a po ataku z tego co wiem nie wiele u niego się zmieniło ,wszystkie bliskie mu osoby przeżyły i nadal prowadzą różne przedsiębiorstwa ,Hyunjin jest  dzieckiem szczęścia. Niczym jakby był chroniony przez samego Boga

-Widocznie musi mieć wielkie serce, skoro nie potrzebuje powodu by walczyć za innych

Powiedział niższy uznając to za jedyne słuszne uzasadnienie czemu Hyunjin dołączył do Skz

-Może,sam nie wiem

Minho wzruszył ramionami ,bo miał lekkie wątpliwości co do tego stwierdzenia.  Nie to że miał coś do Hyunjina,po prostu nie wyglądał mu on na kogoś kto tak bezinteresownie pcha się w łapska śmierci. Czuł ,że kryło się za tym coś innego...

-A ty i Seungmin?

Blondyn spytał ,stwierdzając że nie ma co dalej zastanawiać się nad powodami Hyunjina, bo i tak do niczego nie dojdą .Najważniejsze i tak było to,że mają tak wspaniałego człowieka w swoich szeregach, powód czemu z nimi był nie był na tyle istotny.

Ciekawy jak najbardziej tak, ale mega istotny już nie

-My...

Zaczął Minho robiąc delikatną chwilę przerwy na zaczerpnięcie wdechu za nim to zaczął mówić dalej

-Mamy podobne powody, oboje walczymy dla swoich bliskich. On chcę pomścić rodzinę,którą Dźwiękowy potwór mu zabrał a ja...jedynie czego chcę to chronić moich przyjaciół...moim powodem jesteście wy


Tak było od  samego początku dla sapera. Odkąd tylko dołączył do Skz  ,kierował się tylko jednym celem. Chciał on obronić resztę członków. Z samego początku było to spowodowane wdzięcznością do Chana i Changbina, gdyż im obu zawdzięcza pomoc podczas jednej z mniejszych fal w momencie gdy jego życie wisiało już na włosku. Dzięki nim Minho przeżył ,z tego też powodu dołączył do ich grupy którą dopiero co zaczęli twoarzyć.

Dołączając była ich tylko trójka ,jednak z biegiem czasu zwiększała się liczba ich członków, a wraz z kolejnym członkiem Minho czuł coraz większą potrzebę chronienia ich .

Nie zawsze może był świetnym hyungiem i przyjacielem, czasami gdy stres za bardzo w nim się nasilał stawał się on nie do zniesienia. Będąc przepełniony negatywnymi emocjami popełnił on wiele błędów w tym jeden ,który chodź się starał nie umiał przestać go popełniać. 

A chodzi tu o jego kłótnie z Chanem, naprawdę saper chciał ich unikać ,jednak ich różnice w poglądach i inne pomysły rozwiązywania problemów zawsze prowadziły do tego samego punktu. W którym jeden i drugi spierali się ze sobą, a potem oboje tylko czekali aż ten drugi wyciągnie dłoń by mogli się pogodzić.

W obecnej chwili ,jednak żaden jeszcze się na to nie odważył. Uznając ignorowanie siebie za lepsze rozwiązanie, którego póki co Minho nie chciał zmieniać. A bynajmniej nie umiał się odważyć do tego by przeprosić jednego z bliższych mu przyjaciół.

Był na to zbyt uparty...

Była to jedna z jego cech ,których czasami chłopak naprawdę chciałby się pozbyć ,biorąc ją za jedną z gorszych z jego wad, których jego zdaniem też miał całkiem sporą ilość

Miał ich dużo i się do tego przyznawał.Minho wiedział ,że nie jest idealny,ale mimo to i tak starał się jak najlepiej.

Troszczył się jak mógł o każdego z członków, chciał im móc zapewnić to co zabrał im atak potwora, naprawiał wszelkie usterki w bazie,aby tylko nowy dom Chana i Changbina nie runął, Seungminowi zawsze pod laboratorium zostawiał domowe jedzenie,wiedząc że ich szalony naukowiec lubi pomijać sobie posiłki. IN'owi z każdego miejsca w których odbyły się ich misje przywoził różne przedmioty ,które mogłyby coś mu przypomnieć. A Hyunjinowi zawsze daje się wygadać gdy ten tego potrzebuję i chodź Minho udaję że nie chce tego słuchać to jednak słucha i to uważnie,myśląc jak rozwiązać każdy z problemów młodszego

Skz było dla niego ważne,byli dla niego drugą rodzinę ,którą chciał bronić za wszelką cenne 

To oni byli powodem dla którego stanął do walki i za nich był gotowy umrzeć

-Twoja kolej

Odparł odrywając się od swoich przemyśleń o tym wszystkim ,chodź z tyłu głowy nada pojawiały mu się myśli w sprawie lidera grupy i tego co powinien zrobić by w końcu załagodzić sytuacje. Na razie ,jednak musiał  odrzucić od siebie to wszystko . Wiedział ,że musi się teraz w pełni skupić na tym co Jisung mu powie, aby i mu w przyszłości móc w jakiś sposób pomóc w ukojeniu jego bólu 

"Nie ma teraz czasu na własne troski"

Pomyślał ,zwracają teraz całą swą uwagę na chłopaka, który dalej milczał. Wyglądało to z perspektywy starszego jakby blondyn toczył wewnętrzną walkę o to czy na pewno mu powiedzieć o swoich przeżyciach ,które go tu doprowadziły

-Jisung jak coś to..

-Felix

Przerwał mu nagle blondyn na co Minho popatrzył na niego niezrozumiale 

-Walczę dla Felixa

-A Felix to...

-Mój przyjaciel...

Jisung wziął głęboki wdech a gdy już wypuszczał powietrze ,odwrócił wzrok tak by spojrzeć prosto w oczy Minho i młodszy mógł przysiądź że właśnie w nich ponownie odgrywała się scena ,którą najchętniej wyrzuciłby ze swojej pamięci


-Jisung uważaj!!!

Wyżej wymieniony nawet  nie mógł jak zareagować gdy nagle poczuł jak ktoś go odpycha . 

Jego zdezorientowanie całą sytuacją nie trwało jednak długo ,w przepływie nie całej sekundy odegrała się reszta sceny ,gdzie to wielkie kawałki gruzy poleciały wprost na jego przyjaciela,w miejscu gdzie jeszcze chwilę wcześniej stał on...

-Felix!!!!






-Oddał własne życie dla mnie...


************

Jestem ciekawa waszej opinii co do tego rozdziału, póki co wiele spraw jest tu trochę ogólnikowe ,ale wraz z kolejnymi rozdziałami będzie wprowadzane więcej szczegółów z życia poszczególnych członków skz


No i dzisiaj w mediach dla odmiany zamiast 30 days kpop challenge,daje wam w mediach piosenkę którą katuje od kilku dni. Jest ona wspaniała!!

Tekst jest cudny!

No,ale jako że dzisiaj jeszcze wyszła jedna piosenka którą kocham już całym sercem to macie jeszcze ją

https://youtu.be/NSGNGV3ld_I

No i tak jeszcze z jedną rzeczą się z wami podzielę 

Od razu ten fanart skojarzył mi się z tą książką 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top