12

Seungmin popatrzył przez lusterko wewnętrzne na wkurzonego blondyna siedzącego z tyłu,zastanawiając się jakim cudem znalazł się w takiej sytuacji.

"No tak"

Pomyślał gdy przypomniał sobie scene z przed chwili ,gdy to wrócił z częścią mieszkańców Ulsan pod budynek,kiedy uznał ,że falę zdążyły się uspokoić ,co oznaczało że chłopaki zdążyli rozwiązać już sprawę i nie długo powinni opuścić budynek.

Cóż nie pomylił się,bo w przeciągu kilku sekund Jisung nagle wybiegł z budynku ignorując całe jego otoczenie pędząc prosto do ich samochodu,co wywołało falę pytań w głowie Seungmina ,bo chłopak z jakiegoś powodu wyglądał na naprawdę wkurzonego ,co było odwrotnością do jego zazwyczaj pozytywnego nastawienia.

Było to wtedy dla niego naprawdę dziwne,jednak dosyć szybko zostało mu wszystko rozjaśnione gdy reszta członków w końcu też opuściła budynek.Lider jako pierwsze udał się na rozmowę z mieszkańcami a Hyunjin i Changbin w tym czasie w skrócie opowiedzieli mu co się wydarzyło w środku co tak zdenerwowało członka ich grupy.Oczywiście mimo powagi sytuacji Seungmin nie mógł ominąć pytania o to co stało się z włosami Hyunjina,na co dostał tylko krótką odpowiedź "to długa historia" i tak jak szczeniak najchętniej by się jeszcze dopytał o tą historie,tak nie było mu to dane bo pojawienie się Chana zniweczyło wszelkie jego kolejne pytania,gdyż będąc już w "całym" składzie.Musieli przyjść do poważniejszej sprawy,jaką było udobruchania chłopaka w samochodzie na tyle by nie przeszło mu przez myśl odejście z grupy.Za wszelką cenne musieli tego uniknąc jeśli chcieli mieć jakiekolwiek szanse na pokonanie dźwiękowego potwora.

Ktoś jednym słowem musiał z nim porozmawiać.

I z jakiegoś niewyjaśnionego dla Seungmina powodu padło właśie na niego ,co było czystym absurdem bynajmniej z jego punktu widzenia.Jednak tylko z jego,bo według innych był jedynym dobrym kandydatem do tego ,bo z tego co mówili Chan i Changbin wynikało ,że Jisung najbardziej był zły na nich i raczej byli ostatnimi osobami których blondyn chciał widzieć na oczy.Sam Seungmin nie stawiał się też wysoko w tym rankingu ,biorąc pod uwage że wczoraj niemal go nie zabił!

Co oczywiście pozostali puścili mimo uszy i tak go wyznaczając do tego zadania,bo jak dalej argumentowali Seungmin jako osoba,która kiedyś była pod wpływem transu będzie w stanie go przekonać ,że zabicie tych ludzi jest dla nich lepsze niż to co czekało ich potem.To był dosyć rozsądny argument i chodź naukowiec grupy chciał się z nim naprawdę kłócić  tak  cóż...no nie mógł,więc zamiast kłótni wolał wrobić w to Hyunjina.

Bezskutecznie

Bo najwyższy z nich stwierdzić,że w tak zmasakrowanej fryzurze mu się nie pokaże.Po prostu śmiech na sali,jednak znów tylko dla szczeniaka ,bo słowa Hyunjina były koniec całej konwersacji.W której to i tak przegranym został nie kto inny jak Seungmin.

W obecnej chwili Seungmin naprawdę chciał zabić swoich członków i chyba pierwszy raz w życiu pożałował ,że nie znajduje się teraz w tym swoim dziwnym szaleńczym stanie,bo on mógłby go uratować od tego wszystkiego.

A tak nie miał żadnego innego wyjścia jak naprawdę porozmawiać z blondynem.Nie chcąc dalej tego przeciągać chłopak wziął głęboki wdech i odwrócił głowe w stronę Jisunga

-Słuchaj...

-Nie

Będzie trudnej niż myślał,stwierdził 

-Dobra to nie słuchaj,ale ja i tak będę mówił

-No jasne,w końcu wy zawsze musicie wszystko robić tak jak wam się podoba,prawda?

Fuknął na niego,co tylko jeszcze bardziej zniechęcało szczeniaka do dalszego prowadzenia tej dyskusji ,która na dobrą sprawę nie zdążyła się nawet dobrze zacząć

-Słuchaj...

-Mówiłem ,że nie będę

Okej w jednej chwili Seungmin pożałował ,że wtedy go jednak nie udusił ,bo teraz miał tak wielką ochotę to zrobić i gdyby nie dzielące ich okienko może i nawet by to zrobił.

"Spokojnie"

Pomyślał biorąc kolejny głębszy wdech i wydech by się uspokoić,na co Felix zaśmiał się pod nosem,obserwując z pewnej odległości od obu chłopaków jak oboje "rozmawiają" ze sobą.Było to dla niego już zabawne a dopiero co zaczęli

-Nie robilibyśmy tego ,gdybyśmy mieli jakieś inne wyjście

Powiedział z powagą Seungmin czym minimalnie zwrócił na siebie uwagę blondyna,który naprawdę chciał by go i resztę po prostu zignorować

-A danie im żyć ,nie jest opcją?

-Jest złą opcją

Stwierdzić naukowiec na co dostał dzisiajszego dnia pierwsze spojrzenia od Jisunga,który wyraźnie nadal był tak samo wkurzony jak wcześniej

-Niby dlaczego?

-Bo tak cierpieli by jeszcze bardziej Jisung,czego byśmy nie zrobili oni i tak są spisani na śmierć...tylko nasza jest dla nich szybka i bezbolesna

-Ale....

-Co?Jakie masz "ale"?Wolisz byśmy spisywali tych ludzi na śmierć w męczarniach ,w głuchej bolącej ciemności ?Naprawdę według ciebie to dobre rozwiązanie?

-Nie,nie jest to dobre rozwiązanie

Jisung spuścił głowę jakby pokonany ,co już drugi uważał za swoje zwycięstwo.Felix ,jednak na jego miejscu nie byłby tego taki pewny,bo dobrze znał swojego przyjaciela i on zdecydowanie tak szybko nie odpuszcza

I cóż piegowaty chłopak nic a nic się nie pomylił

-Żyjemy jednak w świecie,gdzie nie istnieje coś takiego jak "dobre" rozwiązanie...

-Co masz na myśli?

Spytał Seungmin ,który zdążył już odwrócić wzrok od chłopaka.Myśląc ,że udało mu się skończyć te dyskusje na jego korzyść

-Może i macie racje,dla tych ludzi jest to pewnie lepsze śmierć...ale co z ich bliskimi?Co z tą dziewczynką Seungmin ?

Słysząc te pytanie chłopak z przodu zamarł,bo skąd Han wiedział o niej?Przecież go tam z nim nie było,więc skąd?

-Ta mała straciła swoją mame,zaufała Ci ,obiecałeś ją uratować...czemu ją okłamałeś skoro wiedziałeś że tak się to skończy?

-Nie wiedziałem,była szansa...że mogła nie wpaść w trans

Chciał się usprawiedliwać ,jednak wyrzuty sumienia zaatakowały go już od momentu gdy usłyszał od Chana ,że nikogo oni nie odratowali.W obecniej chwili ten żal w sercu tylko się pogłębił

-Szansa?Jak duża ona była?5%..1%?

-0,3291%

-Nie za duże..nie sądzisz?

-Do czego zmierzasz?

Seungmin nie rozumiał po co Jisung to wszystko porusza,przecież już mu mówił ,że nawet gdyby nie zabili tych ludzi to i tak czekała ich śmierć.Ci ludzie,ta dziewczynka...oni i tak by stracili swoich bliskich prędzej czy później

-Po prostu nie dawaj nikomu nadziei tylko po to by potem mu ją odebrać...Seungmin bądź ze mną szczery...

-Cały czas jestem

Powiedział z zaciśniętymi zębami.W tej chwili to był już chyba bardziej wkurzony niż wcześniej blondyn,sam nawet nie był pewny skąd się ta złość w nim wzięła,ale te gadanie  Jisunga jakoś tak po prostu na niego wpływało

-Próbowaliście to kiedyś rozwiązać inaczej?

Seungmin westchnął na to pytanie zastanawiając się czy powinien mówić mu powiedzieć o swoich sekretnych badaniach.Było to coś co wolał chyba trzymać dla siebie,jednak Chan kazał zrobić wszystko by drugi nie odszedł z grupy,a to może być jedyne co go od tego powstrzyma

-Od paru miesięcy prowadzę badania nad lekiem,który pozwoliłby wyleczyć się z pierwszego stadium transu

-I jak?

-Chyba sam widzisz,póki co każdy lek był jedną wielką porażką

-W takim razie może Ci pomogę?

Blondyn spytał na co dostał zdziwione spojrzenie od drugiego,który raczej nie był zwolenikiem tego pomysłu.Wolał działać sam,plus lepiej by nikt nie spędzał z nim za dużo czasu ,bo kto wie kiedy mu coś odwali

-Seungmin mogę być dla ciebie naprawdę przydatny

Błagał go chłopak widząc ,że ten nie jest przekonany co do jego pomysłu

-Ciekawe niby w jaki sposób?

-W taki że mogę Ci zdobywać próbki

-Próbki?

-No wiesz raczej tkanka  czy DNA tych dźwiękowych glizd mogą okazać się przydatne,czy nawet coś od zarażonych osób...może to przyspieszyć twoje badania

Cóż Seungmin wcześniej działał jedynie na własnym DNA i wszystkiego co znalazł w zdewastowanych aptekach w pobliskich miastach ,co zdecydowanie było nie wystarczające.Rzeczy które wymienił chłopak mogły być napradę przydatne

-Więc jak?

Spytał po dłuższej chwili ciszy Jisung

-Zgoda,ale zostaje to między nami,jasne?

-Jasne

Uśmiechnął się do niego jedną stroną blondyn co nawet drugi odwzajemnił,jedyną osobą która teraz się nie uśmiechała był Felix,który cóż trochę bał się o swojego przyjaciela

"Oby  nic złego z tego nie wyniknęło"

Modlił się w duchu chłopak


*********


Omijam day 6,bo w sumie nie wiem co dać i przechodzę do day 7

Poza piosenką w mediach jeszcze jest jedna piosenka która uważam ,że zasługuje na większe docenienie (chociaż bądźmy szczerzy takich piosenek jest dużo dużo więcej)

https://youtu.be/Ny54aT69Rpw

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top