Rozdział 23
Od spotkania z Zackiem minął tydzień. Ten czas spędzałam głównie z Violą, Mattem i Nicolasem.
Dzisiaj ten ostatni chciał mnie gdzieś zabrać, ale niestety nie zdradził gdzie, więc nie miałam zielonego pojęcia jak się ubrać.
Równo o 9 usłyszałam dzwonek do drzwi, w których progu stanął Nicolas.
-Gotowa?
-Jak nigdy, ale bardziej gotowa bym była gdybyś powiedział mi gdzie jedziemy.
***
Jechaliśmy białym kabrioletem z ubiegłego wieku. Wiatr rozwiewał moje rozpuszczone włosy, co było mega przyjemne, ale już wyobrażam sobie późniejszą męczarnię z rozczesywaniem moich rudych kłaków.
Po jakimś czasie zbliżaliśmy się do dużego miasta. Z oddali rozpościerał się oszałamiający widok. Wieżowce mieniły się w blasku słońca, a błękitne niebo było tylko gdzieniegdzie zakryte białymi chmurkami.
Wjechaliśmy między bloki i kamienice, a Nicolas zaczął się rozglądać za miejscem postojowym.
Po jakimś czasie byliśmy już na warszawskiej starówce, skąd rozpoczęła się moja wycieczka z Nicolasem w roli przewodnika.
Byliśmy w wielu niesamowitych miejscach, do których zwykłe wycieczki raczej nie docierają. Na obiad zjedliśmy naleśniki ze szpinakiem i łososiem, które były wręcz przepyszne.
- Mam nadzieję, że nie jesteś jeszcze zmęczona? -spytał Nicolas, gdy szliśmy przez park
-No coś Ty. W takim towarzystwie mogłabym spędzać całe dnie. -odpowiedziałam że śmiechem.
Nie wiem czemu chłopak po tych słowach zamiast się odezwać zamyślił się.
***
Wchodziliśmy na górę pałacu nauki skąd podobno rozciąga się niesamowity widok na całe miasto.
Od naszej rozmowy w parku Nicolas był bardzo zamyślony, a ja cały czas zastanawiałam się czy zrobiłam albo powiedziałam coś źle, ale nic nie przychodziło mi do głowy.
Nicolas:
-No coś Ty. W takim towarzystwie mogłabym spędzać całe dnie.
Cały czas myślałem o tym co powiedziała Julia. Zastanawiałem się czy na prawdę mogłaby tego chcieć i czy zrobić to o czym od dawna myślałem. Szczerze mówiąc nie wiem.
Julia:
Weszliśmy na taras widokowy skąd rozciągał się oszałamiający widok na miasto. Patrzyłam i podziwiałam, a Nicolas patrzył na mnie zamiast na krajobraz, co przypomniało mi o moich rozmyślaniach po drodze tutaj. Już miałam się odezwać, ale chłopak mnie uprzedził.
-Julia, długo nad tym myślałem... Czy zrobić to czy nie... Ale patrząc na Ciebie nie mogłem się powstrzymać. Będziesz moją dziewczyną?
₪₪₪₪
Cześć kochani!
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale jakoś zabrakło mi czasu i weny.
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba
😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top