prince and knight | chanbaek

triple drabble | chanbaek
Słów : 310
Opis :

Księcia odwiedza rycerz

Rodzaj : fluff/angst
Uwagi : cytat zaczerpnięty z "gry o tron", au!royal

👑👑👑

Niebo było ciemne i bezchmurne, a gwiazdy świeciły mocno gdy do komnaty Baekhyuna ktoś zapukał

- Wejść! - zawołał odsuwając się o krok od okna.

- Mój książę, wybacz najście o tej porze. Sir Park Chanyeol za wszelką cenę uparł się, że musi z tobą pomówić..

- Wystarczy. Wpuść go i wracaj do pracy, straż też może odejść - młody następca przerwał służce prędko podchodząc bliżej drzwi.

- Panie, ale...

- Spokojnie, gdyby książę był w niebezpieczeństwie, rycerz taki jak ja potrafiłby go obronić - serce Baekhyuna zabiło mocniej gdy usłyszał ten głęboki głos, a następnie zobaczył postawną sylwetkę, która pojawiła się w drzwiach.

- Idź już, szybko - pośpieszył służkę, która tylko się skłoniła i odeszła.

Owy rycerz wszedł do pomieszczenia zamykając za sobą masywne drzwi po czym pokonał odległość dwóch kroków i skłonił głowę.

- Mój książę - mimo wykonania gestu okazania szacunku przyszłemu władcy, na ustach wojownika widniał zadziorny uśmiech.

- Sir Chanyeol, długo cię nie widziałem. Szesnaście dni spędziłeś poza stolicą - mimo uczucia rozpierającego go od środka, Baekhyun nie ruszył się o krok, a na twarzy pozostała obojętność.

Tylko w oczach można było zobaczyć prawdę.

- Pomogłem w słusznej sprawie, przy bramach zapanował spokój - mówiąc to rycerz się wyprostował.

Patrzył w ciszy na delikatnego chłopca o perfekcyjnie ułożonych czarnych włosach, alabastrowej cerze, małych oczach, ustach o idealnym kształcie, a także pięknych delikatnych dłoniach.

Baekhyun za to patrzył na mężczyznę, wysokiego i umięśnionego, z rozwichrzonymi włosami, uważnymi oczami, zabójczym uśmiechem i z bliznami ukrytymi pod szatami.

Oboje zbyt młodzi i zbyt zakochani.

W jednej chwili rycerz przyciągnął księcia do siebie, pewnie chwytając go w talii, a ich spragnione usta połączył pocałunek. Kilka gorących muśnięć później nagie, delikatne plecy zetknęły się z satynową pościelą, a duże, odrobinę szorstkie ręce sunęły po gładkiej skórze.

- Tęskniłem... Martwiłem się...

- Nie zostawiłbym cię, mój książę.

- Nasza miłość jest zakazana, Chanyeol.

- Jest nasza i będziemy ją ciągnąć aż słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie, Baekhyunnie.









jak się bawicie exol?? :))

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top