Pożegnanie

„Choćby został ostatni korzeń, chwyć go i ponownie zakop drzewo w ziemi. Bo są rzeczy, o które warto walczyć”

To już koniec tej książki moi kochani. Nie wiecie nawet, jak ciężko jest mi się rozstać. Dziękuję każdemu, kto to czytał. Tym, którzy czytali od początku, a odeszli. Tym, którzy zaczeli czytać w trakcie i odeszli. Tym, którzy zaczęli czytać w trakcie i są do teraz. A przede wszystkim tym, którzy są tutaj od początku i dotrwali do teraz.

Starałam się to ciągnąć jak najdłużej. Uwielbiałam to pisać, naprawdę. Ciężko mi się rozstać, ale więcej nie wymyślę, aby Was uszczęśliwić. Mam nadzieję, że uśmiechnęliście się choć raz w ciągu tych prawie dwóch miesięcy.

Dziękuję za te cudowne chwile. Tak bardzo chciałabym to jeszcze ciągnąć, ale wiem, że nie ma to już sensu.

I... Może nie będę tego już pisać, ale... Po prostu cieszcie się życiem. Wyciągajcie z niego jak najwięcej. Gdy będziecie chcieli to wszystko już zakończyć, przestać istnieć. Pomyślcie sobie, że zawsze znajdzie się ktoś, kto Was wysłucha. Pamiętajcie, że mimo iż nie będę pisać już tutaj, zawsze możecie do mnie się zwrócić z problemem. Wysłucham i postaram się pocieszyć.

Ewentualnie miejcie nadzieję, że będzie lepiej. Po każdej burzy wychodzi słońce. Teraz może być źle. Ale po co tracić nadzieję na lepsze jutro? Jeśli pewnego dnia mamy umrzeć, to czy nie lepiej byłoby przed śmiercią niczego nie żałować?*

I, mimo że los rozdaje złe karty,
Zawsze pamiętaj, że jesteś coś warty ♥

Trzymajcie się kochani ♥

*Ciel Phantomhive

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top