Podsumowanie
"— Marzenie każdego jest istotne, nie patrząc na to jak małe by się wydawało. A taki argument jak niemożność jego spełnienia jest po prostu dziwna. Bo czy jakieś marzenie da się w ogóle spełnić? Niech Kapitan pomyśli. Ludzie nadają sobie jakieś CELE, coś co sprawi, że będą z mniejszą obawą patrzeć w przyszłość. Wyobrażają sobie coś co pomoże im spełnić to co chcieli, jednak czy to spełnienie jest poszukiwanym przez nas marzeniem? Otóż właśnie nie. Marzenie to coś nieuchwytnego, coś co jeżeli się spełni, straci znaczenie. Będzie mniej ważne niż wydawało się w momencie przeszłego pomyślenia o nim. Wszystko to sprowadza się do jednego wniosku: nikt z nas nie ma marzenia, a jedynie swój przyszłościowy, nadrzędny cel. Spytam więc od nowa. Jaki jest twój cel [...]?" — "No Emotions"
Napisałam te słowa dawno temu jeszcze w pierwszej części tej historii (lipiec 2020 r.), która tutaj dobiega końca, jednak wciąż uważam je za dość indywidualne i jednocześnie uniwersalne. Od samego początku zastanawiałam się jak powinnam skończyć historie Niny. Miałam wiele pomysłów i scenariuszy, zarówno szczęśliwych jak i tych smutnych, a samo ff miało skończyć się na pierwszej części. Do teraz nie mam pojęcia jak udało mi się wykrzesać tyle energii, by powstała druga (ale to pewnie dzięki wam czytelnicy <3).
Zdecydowałam się ostatecznie na zakończenie, które porwało mnie do napisania i stworzenia takiej postaci jak Nina Kastner. Do pokazania, że każdy ma swoje małe potknięcia, każdy potrzebuje docenienia, przyjaciół, wsparcia oraz nie ma nic złego w tym, że czasem coś nam nie wychodzi lub jest nam przykro. Życie polega w końcu na zmianach, a to kogo spotkamy oraz co nas czeka, niezauważalnie na nas wpływa. Właśnie to chciałam pokazać za pomocą jej postaci — żeby nie żałować tego, czego się dokonało oraz cieszyć się małymi rzeczami. Dlatego, że to nasze postrzeganie świata dużo zmienia i przez to, że będziemy sobą możemy zyskać więcej niż stracić.
Moim CELEM było napisanie historii, która rozgrywała się w moim ulubionym uniwersum. Mimo obowiązków studenckich, doprowadzenie jej do końca w pełni w takiej formie w jakiej chciałam, nawet jeżeli komuś moje zakończenie, czy pomysły się nie spodobały (wybaczcie mi za to moi kochani czytelnicy). Pokazanie prawdziwej twarzy Levi'a oraz moje postrzeganie go wraz z upływem sezonów i lat, a także stworzenie pewnego rodzaju odłamu historii, w której mimo brutalności świata w Attack on Titan jest jeszcze szczęście oraz trochę humoru.
W tym podsumowaniu chciałabym wam podziękować za waszą niesłychaną cierpliwość oraz wszelkie komentarze i gwiazdki, które motywowały mnie do pisania. Za wytykanie błędów, dzięki którym wciąż mogłam się rozwijać oraz na spojrzenie dzięki waszym opiniom na mój tekst, jako na coś co zawsze można poprawić albo doszukać się w nim jakiegoś większego sensu. Chciałam podziękować także za cierpliwość oraz wyrazić zdumienie i szacunek, że mimo tak długiego okresu czasu niektórzy są ze mną od publikacji pierwszego rozdziału pierwszej części. Jesteście wielcy! Wiedzcie, że kocham was całym serduszkiem!
Ciężko jest mi się z tym wszystkim żegnać, a przy pisaniu nie raz płakałam, przedłużając niepotrzebnie ostatni rozdział, tylko dlatego, że chciałam zostać z nim i z wami choć chwilę dłużej. Ponieważ jeżeli był niedokończony to wy czekaliście, a ja miałam was przez ten cały czas przy sobie, jako źródło motywacji, inspiracji i radości.
Cieszę się jednak, że dałam dzięki wam radę. Że po moim powrocie na wattpad trafiłam na tak wspaniałe grono odbiorców, jak i że stworzyłam coś czego zawsze mi na brakowało. Spotkałam przy pisaniu wspaniałych ludzi, nowe osóbki, przyjaciół i wyszłam ze swojej strefy komfortu, by zacząć się z wami integrować. Więc tak w zasadzie można powiedzieć, że pisząc również doznawałam zmian.
Jeżeli jesteście ciekawi pewnych kwestii lub sytuacji, które miały miejsce w tym ff a nie zostały wyjaśnione, śmiało możecie zadawać mi pytania. Mam nadzieję, że będę w stanie na nie odpowiedzieć. :>
Na sam koniec mogę jedynie mieć nadzieję, że was nie zawiodłam i mimo zakończenia dylogia w moim autorstwie na podstawie dzieła Isayamy przypadła wam do gustu. Liczę także, że spotkamy się w innych moich pracach :3 Serdecznie was do nich zapraszam, ponieważ nareszcie będę ruszać ze skompletowanym zestawem pomysłów, którego nie ruszałam przez czas pisania "No Emotions".
Tyle ode mnie. Mam nadzieję, że zobaczymy się w innych pracach, kochani czytelnicy!
~ Ninka ~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top